Rozdział 17

194 18 0
                                    

To był ostatni dzień przed misją na Paucris Major, jutro rano Klan Bridger z klanem Wren wyruszy w podróż na planetę z kryształami Kyber i ogniwami energetycznymi, by zaatakować rebeliantów , zdobyć mandaloriańskie statki i sprowadzić je do domu

Ezra spał z Sabine w najlepsze , jednak jego sen został przerwany przez dźwięk jego komlinka , wstał z łóżka i wziął swój komunikator by odebrać

-o co chodzi?

-Hej Ezra tu Fennec wiem że , śpisz ale jest sprawa - odpowiedziała

-*ziewa* co tym razem

-yyy jakby to powiedzieć aa sam zobaczysz

-No dobra ale jeśli to kolejna kłótnia pomiędzy tobą a Alexem to przysięgam nie lecicie na Paurcris Major czy to jasne?

-Jak słońce szefie

Ezra rozłączył się , następnie włożył swoje ubrania , przed wyjściem z pokoju pocałował Sabine w czoło

Po opuszczeniu sypialni Ezra udał się w stronę hangaru , gdy doszedł do celu zauważył Fennec i Alexa a przed nimi dwie dziewczyny z rękami w górze

-Co to za jedne? - zapytał Ezra

- Te dwie , to złodziejki , przyleciały swoim statkiem żeby nas okraść , wyniosły połowę zbrojowni i chciały jeszcze wziąć kryształ kyber ale w ostatniej chwili przyłapałam je - odpowiedziała Fennec celując w głowę jednej z nich

-Rebelia?

-Mhm raczej nie , bardziej to jakaś organizacja przemytnicza czy coś

Ezra podszedł bliżej do złapanych dziewczyn żeby z nimi porozmawiać

-Jak się nazywacie ? i skąd wiedzieliście o naszej bazie?

-Nic ci nie powiemy mando , wolę zginąć niż z tobą rozmawiać - mruknęła pierwsza

Ezra po usłyszeniu tych słów podniósł rękę i za pomocą mocy zaczął ją dusić , druga dziewczyna gdy zobaczyła ten widok upadła na kolana i zaczęła błagać

-Proszę nie zabijaj jej proszę , nie wiedzieliśmy że , na Concordii jest jakaś baza , przysięgam

Bridger puścił ją , druga dziewczyna podeszła do pierwszej i klęknęła przy niej

-Nic ci nie jest?

-Ty debilko, przez ciebie zginiemy - burknęła pierwsza

-Właśnie po raz kolejny uratowałam ci skórę a ty się tak odwdzięczasz

-To mandalorianie , najgorsi z najgorszych oni nie mają litości dla każdego

-Chociaż raz możesz mi podziękować

-Dziękować tobie? chyba śnisz

-Jesteś niewdzięczną suką

-ty też , zastanawiam się co ja tu kurwa robię z taką idiotką

-sama się zgodziłaś na to zlecenie mogliśmy wybrać inne ale nie ,wielka pani wzięła sobie Concordie bo nigdy nie była w układzie Mandalore

Zamknijcie się do cholery!- krzyknął Ezra - nie dość że , zostałem obudzony to jeszcze muszę was słuchać

Po paru sekundach ciszy jedna z nich postanowiła się przedstawić

-Jestem Trace Martez a to moja siostra Rafa , latamy po galaktyce , przyjmujemy zlecenia i pomagamy ludziom , jakiś przemytnik dał nam cynk że , na Concordii jest jakaś opuszczona baza , przepraszamy za to że , próbowaliśmy ukraść twój sprzęt ok?

Mando & JediOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz