Statek Gangu Ohnaki wyszedł z nadprzestrzeni nad planetą Florrum. Ezra i Hondo przypatrywali się wielkiej kamiennej , suchej kupie , która po porażce Imperium ponownie stała się siedzibą piratów , gdy lecieli na dół planety . Stary Hondo zbudował kantynę do której wielu pilotów przylatuje by się czegoś napić tudzież zjeść i odpocząć. Ohnaka zadbał o wszystko przywracając piratom starą świetność sprzed wojen klonów - to w tamtej erze jego gang był najbardziej aktywny i jako jedyny mógł pochwalić się spotkaniem wielu rycerzy jedi czy lordów sithów. Hondo nie raz dzielił się swoimi przygodami z tamtej ery. Ohnaka uwielbiał opowiadać o swoich przygodach. Nie raz swoimi historiami potrafił zanudzić na śmierć. Ale , czy wszystkie historie , które opowiedział były prawdziwe? W połowie tak a w połowie nie.
"Scimitar" wylądował obok kantyny , która również była siedzibą gangu. Ezra wyłączył wszystkie systemy i wraz z Ohnaką wyszedł z statku. W tym samym czasie Ketsu wylądowała obok nich. Wyszła wraz z Mira , która przebudziła się i chciała dołączyć do swojego ojca. Gdy , młoda Wren-Bridger ujrzała swojego rodzica , pobiegła do niego i przytuliła go. Ezra odwzajemnił uścisk i pocałował ją w policzek.
-Jak się spało? - zapytał. Mira spojrzała na niego.
-Nawet dobrze. Hondo zanudził mnie swymi opowieściami - przyznała padawanka. Lekki chichot wydobył się z ust rycerza Jedi i Ketsu. Ohnaka zbliżył się do dwójki.
-Wujek Hondo a nie "Hondo" - Pirat upomniał Mirę.
-Sam dodałeś ten tytuł? - Mando Jedi mruknęła.
-Nie.... Ten tytuł jest odkąd się urodziłaś! - Ohnaka powiedział z dumą.
-Nie przypominam sobie , żebyś był moim wujkiem - Mira spojrzała na Ketsu - Niech moja mama to zweryfikuje.
-Moje dziewczyna! - Łowczyni nagród przybiła piątkę z młodą adeptką . Wtedy do grupy podszedł młody mężczyzna z śniadą skórą , brązowymi oczami i włosami. Miał na sobie wiele kluczy do naprawiania i palnik fuzyjny w lewej dłoni. Na głowie miał gogle , które chroniły go od iskier. Położył ręce na biodrach.
-Widzę Hondo , że sprowadziłeś kolejny statek do floty ..... i członków do gangu.
Lider piratów spojrzał na azjatę -To są moi przyjaciele. Znalazłem ich w tym statku ledwo żywych! Ja tego nie zmyśliłem. Tak było , nie zmyślam!
Ezra podszedł do mechanika - Ezra Bridger , miło cię poznać -wyciągnął dłoń. Mechanik uścisnął rękę.
-Nyx Okami. Główny mechanik gangu Ohnaki. Można powiedzieć , że główny i jedyny mechanik w tej grupie. Droidy pomagają mi przy pracach , ale nawet to nie starcza.
-A to moja córka Mira - Bridger wskazał na nią ręką - mam jeszcze młodszą córkę , ale została na naszym księżycu.
Nyx wysunął dłoń do przodu - miło cię poznać młoda damo. - Mira uścisnęła jego rękę i delikatnie uśmiechnęła się.
-Wzajemnie.
-Widzę , że latasz niezłym cackiem - Okami spojrzał na statek - co to za model?
-Nie należy do mnie - Ezra przyznał - ukradłem go w trakcie walki z moim wrogiem , który stanowi poważne zagrożenie dla galaktyki.
Mechanik spojrzał w dół i ujrzał dwa miecze świetlne zarówno przy pasie Ezry jak i Miry. Minęło wiele lat odkąd Okami po raz ostatni ujrzał taką broń. Chciał wziąć jeden z mieczy , lecz powstrzymał się. Spojrzał w górę , ponownie na lidera klanu.
-Nie dziwię się , jesteście Jedi. W dzisiejszych czasach to raczej rzadkość ..... lub bardziej wymarła religia. Też kiedyś spotkałem jednego z was.
-Serio? Kiedy? - Ezra zapytał.
- W czasach wojen klonów. Jedna nawet u mnie pracowała. Ahsoka Tano. Ciekawe , że żyje.
-Ahsoka? - Mira dołączyła do rozmowy w ekspresowym tempie- Mieszka z nami na Concordii. Bardzo ją lubię. Ma nawet córkę Ahslę!
Oczy Nyxa zrobiły się jak pięć kredytów - Córkę? A to się jej poszczęściło. Gdzie teraz jest?
Mira posmutniała. Spojrzała w dół łapiąc się za ramię. Z jej oczu wyleciały łzy. Wciąż pamiętała obraz na którym torgutanka upada na ziemie po śmiertelnym ścięciu w plecy przez akolitę Maula. Tęskniła za nią i obwiniała się za jej śmierć.
Ezra przykucnął przy niej i spojrzał na nią. - Co jest kochanie?
-Ahsoka.... - to były jedyne słowa jakie padawanka powiedziała. Więcej łez zaczęło wypływać. Bridger spojrzał na Nyxa.
-Weź statek do swojego warsztatu czy tam hangaru. Później do ciebie dołączę.
Okami kiwnął głową i spojrzał na Hondo - Ktoś o ciebie pytał Hondo. Radzę teraz porozmawiać. Cierpliwość tej osoby spada.
-Jasne - Hondo odparł. Wraz z Ketsu udał się do kantyny. Nyx wezwał droidy , by wzięły statek i przywiozły go do warsztatu. Następnie odszedł zostawiając dwoje Jedi. Ezra wrócił do Miry. Przyciągnął ją do siebie trzymając córkę w ciasnym uścisku.
-Mira.... - Ezra zaczął.
-To moja wina! - Wren-Bridger walnęła w plecy swojego ojca - Mogłam ją uratować! Mogłam pokonać tego SItha! Gdybym coś zrobiła Ahsoka byłaby z nami tutaj. Nie chcę być jedi. Nienawidzę być Jedi! To jest głupie! Wszystko jest głupie! Moje życie jest przeklęte! Wszyscy chcą mnie torturować i testować. Najpierw ten rebeliant , potem ten w czarnej zbroi a teraz jakiś diabeł i twój odwieczny wróg! Nie chcę być jedi tato! Chcę być jak inne dzieci! Chce być szczęśliwa tak jak kiedyś. To wszystko przez ciebie! To wszystko przez mamę! To wszystko przez tą głupią moc! Chce być Mandalorianką , a nie głupim jedi , który ma zawsze problemy. Mam dość! - ostatnie zdanie wykrzyknęła załamując się i wybuchając płaczem. Ezra pogłaskał ją w pocieszeniu
-Kochanie.... Bycie Jedi nigdy nie było łatwe. I nigdy nie będzie. Nikt nie obwinia się o śmierć Ahsoki. To nie była twoja wina Miro. Poza tym ona chciałaby żebyś została Jedi - taka została ci obrana ścieżka w twoim życiu. A też nie chciałem być jednym z nich i zobacz na mnie - stałem się jedi. Maul i Caedus zniknął z naszego życia , obiecuje ci. Pokonam ich raz na zawsze. Kocham cię Mira , wszyscy cię kochają za to jaka jesteś. Masz nawet lepiej niż inne dzieci. To nie jest ani moja wina ani mamy - nie mamy wpływu na to co stanie się dalej. Ja zawsze będę cię kochał i wspierał. Przysięgam , że zostaniesz najlepszym Jedi i Mandalorianką jaką galaktyka jeszcze nie widziała.- Po tych słowach Ezra bardziej uścisnął Mirę. Padawanka przestała płakać i oderwała się od swojego ojca.
-Też cię kocham. - pocałowała go w policzek. Ezra uśmiechnął się i odwzajemnił całusa.
-Nie martw się. Wszystko będzie dobrze. Wkrótce wszystko się ułoży. Chodź , Nyx będzie potrzebował pomocy przy statku - po tych słowach razem udali się do warsztatu mechanika jak ojciec i córka.
CZYTASZ
Mando & Jedi
PertualanganPodczas misji załoga "Ducha" ginie z rozkazu przywódcy sojuszu dla przywrócenia republiki . Ezra Bridger i Sabine Wren jako ostatni ocaleni członkowie , opuszczają rebelię a następnie lecą na Krownest by pobrać się i założyć swój własny klan Cover b...