Zanim słońce zdążyło wzejść, wszystkie klany przygotowywały się do ostatecznej bitwy o Sundari. Krążowniki zdołały wysłać posiłki do wojsk lądowych. 50 dodatkowych czołgów, 20 kanonierek, 30 ciężkich dział i 5 000 żołnierzy. Byli bardziej niż gotowi na atak Imperium i podjęli dodatkowe środki ostrożności, by poradzić sobie z ewentualnymi niespodziewanymi sytuacjami.
Podczas gdy wszyscy się przygotowywali, Alex stał przy wjeździe do miasta i patrzył w niebo, czekając na specjalny ładunek, który miał mu zostać dostarczony. Gdy czekał, usłyszał za sobą kroki i zobaczył idącą w jego kierunku Fennec.
-Szukałam cię.
-Tak, przepraszam. Po prostu czekam na coś, co ma nadejść -odpowiedział Alex.
-Na przykład co?
-Zobaczysz.
W tym momencie pojawiła się kanonierka i wylądowała tuż przed nimi. Z bocznych drzwi pięciu żołnierzy wyciągnęło dużą skrzynię.
-Czy to wszystko? - spytał Alex by potwierdzić swoje zamówienie.
-Tak jest. Zatankowane i gotowe do drogi - potwierdził żołnierz, otwierając skrzynię, w której znajdował się mech bojowy klasy predator.
-A oto i on. Mandaloriański mech bojowy - spojrzał na maszynę Alex.
-Przyprowadzasz machinę wojenną? Myślałam, że walczysz z nami - zdziwiła się Fennec.
-Tak, wiem. Ezra poprosił mnie w ostatniej chwili . Chce, żebym wraz z wieloma innymi mechami walczył na linii frontu, torując drogę drużynie naziemnej, która będzie mogła się zbliżyć - wyjaśnił Alex. Fennec miała zmartwiony wyraz twarzy, wiedząc, że jej nowy mąż będzie na pierwszej linii, podczas gdy ona będzie na tyłach. Alex zauważył jej minę i objął ją ramionami.
-Hej, nie musisz robić takiej miny. Nic mi nie będzie. Ten mech wytrzyma nawet atak orbitalny. Będę bardzo chroniony. Ja też będę ostrożny - pocieszył ją Alex ściskając ją bardziej . Fennec przerwała uścisk i spojrzała na niego.
-Lepiej, żeby tak było. Jeśli nie, będzie mi bardzo bardzo smutno. - powiedziała Fennec, co sprawiło, że Alex się roześmiał.
-Skoro już tu jesteś, może pomożesz mi zabrać tę dziecinkę do innych, żeby już wszyscy wiedzieli , że jestem gotwy - rzekł Alex . Fennec przytaknęła i udała się razem z nim.
Po kolejnym spotkaniu przywódców klanów, na którym omawiano ich ostatnie działania ataku , Ezra i Sabine poszli w stronę garażu, gdzie wszystkie klany pracowały przy maszynach. Zobaczyli, że wszyscy tankują czołgi lub naprawiają je po ostatnich bitwach. W środku znajdowała się większość Klanu Bridger, a Przywódcy klanu zobaczyli Jainę , Sorena i Chelli, którzy pracowali nad maszyną.
-Nie! To nie jest w porządku! Ten idzie tutaj, a tamten tam! - krzyknęła Chelli powoli tracąc nad sobą kontrole.
-Czy na pewno? A jeśli coś się stanie z tym cholerstwem - spytał Soren dla ostrożności.
-Jeśli podłączysz to do rdzenia, broń nie będzie działać, a silnik się zatrzyma. Musisz to podłączyć do mankietów mocy, aby zwiększyć poziom pancerza i broni.
-Ona ma rację - stwierdziła Jaina.
-W porządku. Nie wierzę, że wydajesz mi polecenia w takich sprawach - bruknął Soren pod nosem. Chelli usłyszała to i pacnęła go w głowę.
-Jestem ekspertem w sprawach mechaniki , pracowałam w fabryce TIE, więc w tej kwestii przewyższam cię o głowę - powiedziała z uśmiechem.
-Jaina! Pomóż mi! - Soren zwrócił się do swojej dziewczyny z prośbą o pomoc.
CZYTASZ
Mando & Jedi
AdventurePodczas misji załoga "Ducha" ginie z rozkazu przywódcy sojuszu dla przywrócenia republiki . Ezra Bridger i Sabine Wren jako ostatni ocaleni członkowie , opuszczają rebelię a następnie lecą na Krownest by pobrać się i założyć swój własny klan Cover b...