Rozdział 38

152 18 0
                                    

Zarówno Fennec , jak i Chelli były zszokowane jego widokiem. Ten sam człowiek, który torturował je w dzieciństwie. Człowiek, który nigdy się nimi nie przejmował. Posłał im zimny, złośliwy uśmieszek, który sprawił, że zadrżały w tym samym czasie co przed laty .

-J-Jakim ty cudem żyjesz? Myślałam że umarłeś - zapytała Fennec

-Idiotko , byłem poza domem, kiedy oni zaatakowali . Wtedy znalazłem twoją siostrę i sprowadziłem ją tutaj - powiedział jej ojciec

-Więc pracujesz teraz dla Imperium?

-Mylisz się , zawsze byłem częścią Imperium. Jestem naczelnikiem tego więzienia i przygarnąłem tu twoją siostrę, abym mógł cieszyć się jej torturowaniem. Myślałem wtedy , że dostanę was oboje , ale że oboje tu jesteście , mogę ponownie przeżyć zabawę sprzed lat -- wyjaśnił ze złym uśmieszkiem na twarzy

Wtedy Alex stanął przed Fennec i Chelli

-Nie pozwolę na to żebyś je dostał w swoje Imperialne łapska , ty pieprzony psychopato

-Och, bachorze zaskakujesz mnie, masz ochroniarza, który zapewni ci bezpieczeństwo. Zawsze wiem, że byłaś słaba i nie mogłaś nic samemu zrobić

-Nie jestem słaba!!! - krzyknęła Fennec i rzuciła bombę w jego kierunku, po wybuchu, rozpoczęła się strzelanina , Fennec chwyciła Chelli za talię i zeskoczyła z piętra , a za nią Alex. Oboje aktywowali swoje plecaki odrzutowe, aby spowolnić opadanie, a kiedy wylądowali, . Alex szybko przewrócił stół i ukryli się za nim

-Chelli umiesz strzelać? - zapytała

-Tak - powiedziała Chelli i Fennec dała jej jeden ze swoich blasterów

Wszyscy zestrzelili nadchodzących szturmowców , im więcej strącali , tym więcej nadchodzili , . Alex rzucił małą bombę dymną i pomieszczenie wypełniło się gęstą mgłą, Alex poprowadził ich do otwartych drzwi i biegnąc przez nie, odwrócił się i strzelił w kontrolki drzwi.

-Co teraz zrobimy? Całe więzienie jest zaalarmowane - zapytała Fennec

-Czas na plan B , wchodzimy na dziedziniec i wydostaniemy się stąd na plecakach odrzutowych - powiedział Alex

-Nie uda się . Dziedziniec ma zbudowaną w jedną stronę tarczę, przez którą nic nie może się przez nią przedostać i prawdopodobnie nasz ojciec będzie miał na dziedzińcu setki jak nie tysiące żołnierzy którzy będą na nas czekać - wyjaśniła Chelli.

-Gdzie jest kontrola tarczy? - zapytał Alex

- Powinno znajdować się w pokoju kontrolnym w pobliżu biura naczelnika po wschodniej stronie więzienia na czwartym poziomie

- Czekaj, ale dziedziniec jest po zachodniej stronie, co robimy? - zapytała Fennec

-Nie mamy innego wyjścia, jak się rozdzielić , ja zamknę tarczę, a wy na dziedziniec

-Ale kiedy dotrzemy na dziedziniec, wszyscy będziemy otoczeni - stwierdziła Fennec

-Nie, nie będziemy . Mam zamiar uwolnić tutejszych więźniów i wywołać zamieszki, kiedy to się stanie, szturmowcy będą zbyt zajęci buntem by się o nas martwić - wyjaśnił Alex

- To jedyny plan jaki mamy . Mówię, że idziemy na to - zasugerowała Chelli

-W porządku bądź ostrożny Alex, kocham cię - rzekła Fennec

-Też cię kocham - odpowiedział Alex i pobiegł korytarzem, Fennec zerknęła i zobaczyła uśmiechającą się do niej Chelli i ona przewróciła oczami pod hełmem



Mando & JediOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz