Po długiej podróży statek opuścił nadprzestrzeń nad Concordią, następnie wylądowali i zaczęli rozładowywać łupy które udało się im zdobyć Mira wybiegła z bazy w kierunku swoich rodziców, przytuliła Ezrę za nogę
-Mamo! ,Tato! jesteście z powrotem - powiedziała, Ezra zaczesał jej włosy ręką, podczas gdy Sabine uklękła i przytuliła ją
-Pokonaliście złych ludzi?-zapytała Mira
-Tak jak zawszę-odpowiedziała Sabine- Ezra kucnął przy niej i złapał za rękę
-Mira, mam dla ciebie niespodziankę - rzekł Ezra
-Co to jest?! - zapytała podekscytowana Mira
-Zamknij oczy -powiedział do niej, Mira zamknęła oczy, po chwili Ezra wyciągnął tajemniczą rzecz z torby
Teraz je otwórz - odrzekł Ezra, potem mira otworzyła oczy i zobaczyła przed sobą hełm szturmowca
-Wow!-krzyknęła , następnie chwyciła za hełm i nałożyła go na głowę
-Agh! jestem wiadrogłowy , za chwilę poczujecie mój gniew-rzekła Mira rozbawiając przy tym Ezrę i Sabine
- Ostrożnie Ezra, to szturmowiec, nie chcemy zostać przez nią pokonani - oznajmiła Sabine, wczuwając się w rolę
-Nie martw się, wiem, jak sobie z nią poradzić - rzekł Ezra, po chwil podniósł Mirę za pomocą Mocy odwrócił ją do góry nogami, Mira śmiała się i kręciła w powietrzu , potem Sabine zdjęła hełm i położyła go obok Miry po czym pocałowała ją w policzek co wywołało łaskotki u Miry Sabine wzięła Mirę w ramiona i podniosła hełm
-Mamusiu? czy możemy później namalować ten hełm-zapytała Mira
-Oczywiście kochanie-zwróciła się do niej Sabine- kocham z tobą malować
W tym samym czasie podbiegł do nich żołnierz
-Wybaczcie, że przeszkadzam, ale połączenie z Hosmian Prime - poinformował
-Świetnie akurat teraz-burknęła Sabine
- Tatusiu? - zapytała zaniepokojona Mira
Spokojnie będzie dobrze, Sabine zabierz ją do jej pokoju, spotkamy się w centrum dowodzenia - powiedział Ezra
-Jasne-odpowiedziała Sabine zabierając Mirę ze sobą
Po tym, jak Sabine zaniosła Mirę do jej pokoju, ona i Ezra udali się do centrum dowodzenia by porozmawiać z tajemniczym kontaktem
-Połącz mnie z tą osobą - rozkazał Ezra - po chwili na hologramie ukazał się nie kto inny jak Wielki Kanclerz Mon Mothma
-Chyba się wyraziłam się jasno, macie trzymać się z dala od naszych wojsk-rzekła
-A ja ci mówiłam że nie wykonujemy od ciebie żadnych rozkazów , mówiliśmy ci już abyś nie wysyłała na nas swoich ludzi - mruknęła do niej Sabine
-Kochanie, jak możesz się zadawać z tym dzikusem, przecież mandalorianie nie lubią jedi mam rację?- oznajmiła jej pani kanclerz - tylko na niego spójrz jest nikim , jest kaleką , idiotą który dawno powinien nie żyć tak jak jego mistrz oraz jego rodzice
-Nie masz prawa o nich wspominać- mówił Ezra z agresją- pewnego dnia zabije cię słyszysz załatwię ciebie , imperatora oraz całą twoją rebelię
-Och Bridger bo jeszcze się mi tu rozpłaczesz i przejdziesz na ciemną stronę mocy-powiedziała sarkastycznie Mothma - nie dasz rady pokonać imperatora ani Vadera , jesteśmy niczym innym jak kolejnym mandaloriańskim ścierwem , prędzej czy później upadniecie a tedy będziecie błagać o pomoc
CZYTASZ
Mando & Jedi
AdventurePodczas misji załoga "Ducha" ginie z rozkazu przywódcy sojuszu dla przywrócenia republiki . Ezra Bridger i Sabine Wren jako ostatni ocaleni członkowie , opuszczają rebelię a następnie lecą na Krownest by pobrać się i założyć swój własny klan Cover b...