Rozdział 6

317 23 2
                                    

Po długiej podróży statek opuścił nadprzestrzeń nad Concordią, następnie wylądowali i zaczęli rozładowywać łupy które udało się im zdobyć  Mira wybiegła z bazy w kierunku swoich rodziców, przytuliła Ezrę za nogę 

-Mamo! ,Tato! jesteście  z powrotem - powiedziała, Ezra zaczesał jej włosy ręką, podczas gdy Sabine uklękła i przytuliła ją 

-Pokonaliście złych ludzi?-zapytała Mira 

-Tak jak zawszę-odpowiedziała Sabine- Ezra kucnął przy niej i złapał za rękę 

-Mira, mam dla ciebie niespodziankę - rzekł  Ezra

-Co to jest?! - zapytała podekscytowana Mira

-Zamknij oczy -powiedział do niej, Mira zamknęła oczy, po chwili Ezra wyciągnął tajemniczą rzecz z torby 

Teraz je otwórz - odrzekł Ezra, potem mira otworzyła oczy i zobaczyła przed sobą hełm szturmowca 

-Wow!-krzyknęła , następnie chwyciła za hełm i nałożyła go na głowę 

-Agh! jestem wiadrogłowy , za chwilę poczujecie mój gniew-rzekła Mira rozbawiając przy tym Ezrę i Sabine 

- Ostrożnie Ezra, to szturmowiec, nie chcemy zostać przez nią pokonani - oznajmiła Sabine, wczuwając się w rolę 

-Nie martw się, wiem, jak sobie z nią poradzić - rzekł  Ezra, po chwil podniósł  Mirę za pomocą Mocy odwrócił ją do góry nogami, Mira śmiała się i kręciła w powietrzu , potem Sabine zdjęła hełm i położyła go obok  Miry po czym pocałowała ją  w policzek co wywołało łaskotki u  Miry Sabine wzięła  Mirę w ramiona i podniosła hełm 

-Mamusiu? czy możemy później namalować ten hełm-zapytała Mira

-Oczywiście kochanie-zwróciła się do niej Sabine- kocham z tobą malować 

W tym samym czasie podbiegł do nich żołnierz

-Wybaczcie, że przeszkadzam, ale połączenie z Hosmian Prime - poinformował 

-Świetnie akurat teraz-burknęła Sabine 

 - Tatusiu? - zapytała zaniepokojona Mira

Spokojnie  będzie dobrze, Sabine zabierz ją do jej pokoju, spotkamy się w centrum dowodzenia - powiedział Ezra

-Jasne-odpowiedziała Sabine zabierając Mirę ze sobą 

Po tym, jak Sabine zaniosła  Mirę do  jej pokoju, ona i Ezra  udali się do centrum dowodzenia by porozmawiać z tajemniczym kontaktem 

-Połącz mnie z tą osobą - rozkazał Ezra - po chwili na hologramie ukazał się nie kto inny jak Wielki Kanclerz Mon Mothma 

-Chyba się wyraziłam się jasno,  macie trzymać się z dala od naszych wojsk-rzekła 

-A ja ci mówiłam że nie wykonujemy od ciebie żadnych rozkazów , mówiliśmy ci już abyś nie wysyłała na nas swoich ludzi - mruknęła do niej Sabine 

-Kochanie, jak możesz się zadawać z tym dzikusem, przecież mandalorianie nie lubią jedi mam rację?- oznajmiła jej pani kanclerz - tylko na niego spójrz jest nikim , jest kaleką , idiotą który dawno powinien nie żyć tak jak jego mistrz oraz jego rodzice

-Nie masz prawa o nich wspominać- mówił Ezra z agresją- pewnego dnia zabije cię słyszysz załatwię ciebie , imperatora oraz całą twoją rebelię 

-Och Bridger  bo jeszcze się mi tu rozpłaczesz i przejdziesz na ciemną stronę mocy-powiedziała sarkastycznie Mothma - nie dasz rady pokonać imperatora ani Vadera , jesteśmy niczym innym jak kolejnym mandaloriańskim ścierwem , prędzej czy później upadniecie a tedy będziecie błagać o pomoc 

Mando & JediOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz