To była dobrze zastawiona pułapka, którą przygotowało Imperium. Pytanie, jak to się stało, nurtuje zarówno Ezrę, jak i Sabine. Ezra spojrzał na swoją żonę i zobaczył w jej oczach strach. Spojrzał na swoje dzieci i zobaczył Mirę ze strachem w oczach i Ronę ze łzami w oczach.
-Tatusiu? Czym są te wielkie statki w kosmosie? Wyglądają strasznie - przeraziła się Mira kulejąc ze strachu.
-Sabine, zanieś je do mojego starego pokoju. Już!- rozkazał Ezra. Nie tracąc czasu, Sabine chwyciła Mirę i Ronę i pobiegły do starego pokoju Ezry, kładąc je na łóżku.
-Mira, choćby nie wiem co, nie wyjdziesz z tego pokoju. Rozumiesz? - położyła ręce na ramionach swojej córki Sabine. Mira powoli skinęła głową. Sabina wstała i poszła do drzwi, aby spotkać się z Ezrą.
-Nie. Zostaniesz tam z nimi - rzekł Ezra.
-Co?! Nie ma mowy! Nie zostawię cię, żebyś zginął na marne! - zaprotestowała Sabina.
-Nie. Nie pozwolę ci się ze mną kłócić. Wyczuwam mroczną aurę na jednym z tych gwiezdnych niszczycieli. Jeśli to jest ta osoba , o której myślę, to nie ma mowy, żebym pozwolił ci walczyć u mego boku. O mało co nie zostałaś przez niego zabita tyle lat temu. Proszę, zostań z naszymi dziećmi i zapewnij im bezpieczeństwo - poprosił Ezra. Sabine spojrzała mu w oczy i wiedziała, że mówi poważnie.
-Dobrze, zrobię to. Proszę, bądź ostrożny. - przytuliła go Sabine. Ezra dał jej szybkiego całusa w usta, po czym zamknął drzwi, zamykając swoją rodzinę.
Ezra wrócił do kokpitu, wyjrzał przez okno i zobaczył, że statek jest wciągany przez wiązkę przyciągającą gwiezdnego super niszczyciela. Ezra wyłączył wszystkie systemy i światła na statku, sprawiając, że wyglądał on na martwy, i upewnił się, że w środku jest naprawdę ciemno. Naładował swoje blastery i chwycił wystarczająco dużo pułapek Sabine, po czym pobiegł do ładowni.
Gdy tam dotarł, chwycił ładunki elektryczne, które umieścił na podłodze, ścianach i suficie.
-Wybacz mi , Hera. Obiecuję, że posprzątam po sobie - poprzysiągł Ezra. Gdy skończył, poczuł, że statek zbliżył się do gwiezdnego super niszczyciela.
-Ezra Bridger!!! Sabine Wren!!! Jesteście otoczeni!!!!! Nie ma przed nami ucieczki!!! Wyjdź teraz albo zginiesz!!!!!- Usłyszał krzyk oficera na zewnątrz statku. Ezra zignorował to, schował się w ładowni i czekał, aż wejdą do środka.
Po chwili drzwi ładowni zostały otwarte siłą, a szturmowcy weszli do środka i zaczęli rozglądać się po ładowni. Zaczęli przestawiać , przesuwać i rzucać rzeczy na podłogę. Jeden ze szturmowców spojrzał na ścianę i zobaczył urządzenie, do którego podszedł bliżej. Wtedy zaczęło ono mrugać na czerwono, a ze ścian, podłogi i sufitu popłynął prąd elektryczny, a ładownię wypełnił dym. Ezra wyskoczył z ukrycia, zapalając oba miecze świetlne i zabijając szturmowców w całym tym zamieszaniu. Gdy skończył, usłyszał rozkaz oficera, by wysłać posiłki. Wtedy wpadli szturmowcy w czarnych i czerwonych zbrojach, z elektrycznymi pałkami i walczyli z Ezrą. Ezra trzymał się dzielnie, ale zaczynali go przewyższać liczebnie. Jeden z nich zaszedł Ezrę od tyłu i uderzył go w plecy, a ten osunął się na jedno kolano, wciąż odpierając inne ataki. Wtedy zobaczył, że jeden z nich wchodzi po drabinie do pokoju. Próbował go powstrzymać, ale został zaskoczony przez trzech innych.
-Sabine!- Ezra krzyknął w nadziei, że go usłyszy, po czym zwrócił uwagę na tych, którzy stali przed nim.
-Mówiłem ci, że to jeszcze nie koniec, Bridger - rzekł głos, którego Ezra chciałby już nigdy nie usłyszeć, gdy jego oczom ukazał się mężczyzna ubrany w mandalorańską zbroję i pelerynę.
CZYTASZ
Mando & Jedi
AdventurePodczas misji załoga "Ducha" ginie z rozkazu przywódcy sojuszu dla przywrócenia republiki . Ezra Bridger i Sabine Wren jako ostatni ocaleni członkowie , opuszczają rebelię a następnie lecą na Krownest by pobrać się i założyć swój własny klan Cover b...