— Okej, mogę wiedzieć, co się właśnie stało? — zapytała Matilda po lekcji, dogoniwszy Arianę i Syriusza, który wręcz wyparowali z sali.
— A co się miało stać? — odezwał się Black ze zmarszczonymi brwiami, poprawiając torbę. Kątem oka zauważył resztę przyjaciół za nimi i od razu złapał kontakt z Remusem. Uśmiechnęli się do siebie.
— Spóźniłaś się na lekcję, Ariana, to do ciebie zupełnie niepodobne — powiedziała Matilda, kręcąc głową. — Wy coś kombinujecie, nie?
— Wcale, a wcale — odparł od razu Syriusz, niespodziewanie obejmując szatynkę i przyciągając do siebie.
Arianie zrobiło się gorąco i przełknęła ślinę. Niby od zawsze tak często robił, ale dopiero wtedy poczuła tak silne uczucie, które wypełniło dosłownie całe jej ciało. Zapiekły ją aż policzki.
— Lepiej mów, co ty kombinujesz z Remusem — powiedział Syriusz, wciąż ją obejmując i lekko dotykając jej ramienia.
— A co, zazdrosny jesteś? — wypaliła Matilda, a na twarz Blacka wstąpiły mało widoczne rumieńce.
— Oczywiście, że nie — odparł szybko i uśmiechnął się, poprawiając drugą ręką włosy — a właściwie to muszę z nimi pogadać — i nagle zawrócił się do przyjaciół.
Ariana zerknęła na niego i nie potrafiła się nie uśmiechnąć, kiedy śmiał się już z czegoś z Jamesem. Spojrzała na Matildę, która chciała skakać ze szczęścia.
— Nawet nie wiesz, jak się cieszę — powiedziała blondynka — wyglądacie razem naprawdę słodko. Pieprzyć to, że miałyśmy z nich wyciągnąć informacje, nawet nie spodziewałam się, że Remus jest takim super przyjacielem. Wiesz, wcześniej nie pchałam się do niego, bo ci się podobał, chyba że...
— Spokojnie — rzekła Ariana z uśmiechem i ruszyły korytarzem — już mi przeszło, a Remus i tak zawsze wolał ciebie. Wierzę, że będziecie szczęśliwi, jeśli coś z tego wyjdzie.
— Lepiej mów, co to była za akcja z Syriuszem!
Szatynka opowiedziała jej po krótce o tym, co się stało przez te kilka minut, zanim weszli do klasy. Matilda uśmiechała się szeroko, wiedząc, że Ariana jest szczęśliwa i ma teraz lżej, po odejściu ojca.
Tymczasem Syriusz szedł z przyjaciółmi kilka metrów za dziewczynami. Obrzucali go tyloma pytaniami, że nie nadążał nawet ich przerabiać, aż w końcu się zdenerwował i powiedział:
— Moglibyście przestać?!
Remus, James i Peter nagle uciszyli się, a Black odetchnął i uśmiechnął.
— Pogódź się z nią, Rogaczu — rzekł stanowczo, patrząc na Pottera. Zauważył jego niezadowolenie na twarzy i przewrócił oczami. — Nie interesuje mnie to, jak to zrobisz, ale się z nią pogódź.
— A jakieś magiczne słowo? — mruknął James, zakładając ręce. Nawet nie myślał przepraszać Ariany.
— Lily Evans — powiedział bez zastanowienia Syriusz.
Remus i Peter roześmiali się, a Rogacz zarumienił się od razu. Rozejrzał się, czy aby obiekt jego westchnień nie idzie gdzieś obok. Burknął coś niezrozumiałego pod nosem.
— Dobrze, pogodzę się z nią — odezwał się, a Syriusz poklepał go po plecach dosyć mocno, szczerząc się jak głupi. — Weź, bo mnie jeszcze połamiesz tymi swoimi łapskami.
— To są rączki, a nie łapska — powiedział Black, unosząc swoją dłoń, która wcale nie wyglądała jak rączka.
— I ty się masz umawiać z Arianą? Ty ją tymi łapskami prędzej zgnieciesz...
CZYTASZ
Herbata z mlekiem | Syriusz Black
Fanfiction🍵"- Co robisz? - spytał Syriusz, patrząc jak Ariana dolewa mleka do swojej herbaty. - No jak to co? Robię herbatę z mlekiem." Ariana najlepiej odnajduje się w stosach książek, najlepiej podręczników do przedmiotów szkolnych. Poprzeczkę stawia bardz...