Dosłownie na styk jej małe nóżki zdążyły na pierwsze zajęcia w przedszkolu. Pośpiech był w ich domu od samego rana, który zapoczątkowała Amy. Gdyby nie jej zaspanie oraz stres związany z dzisiejszym dniem, może wszystko potoczyłoby się inaczej. Odkąd tylko otworzyła swoje oczy i ujrzała na wyświetlaczu swojego telefonu godzinę siódmą czterdzieści; wiedziała, nie zapowiada się na nic dobrego. Z szybkim tempem ogarnęła i siebie i dziecko, które przecież musiało zostać jeszcze dostarczone do przedszkola. Udało jej się to dosłownie kilka minut przed pierwszym dzwonkiem na jej lekcje. Bou z uśmiechem na twarzy kolejny raz przekroczyła dobrze znane jej drzwi, zaś Amy czekał jeden z ważniejszych egzaminów. Nikomu o tym nie mówiła, nie chciała się chwalić. Jednak to właśnie dziś wybił jej termin egzaminu na prawo jazdy, do którego tak prężnie przygotowywała się z Harry'm. W głowie ciągle powtarzała sobie wszystko, czego zdążyła się nauczyć, począwszy od schematu skrzyni biegów, kończąc na lusterkach, znakach drogowych i wszystkich tych innych rzeczach, które zaczęły się jej w głowie mieszać. Ulice Holmes Chapel były zbyt ciche i spokojne, jak na ten dzień i być może to sprawiało, że strach w jej głowie się powiększał. Dotarła pod szkołę jazdy AA, która była i do tej pory jest jedną z najlepszych szkół w okolicy. Amy poczuła ścisk w gardle i zimne poty na swoim ciele. Jej oddech był spokojny i miarowy mimo odstawienia tlenu. Nie chciała dokładać sobie bagażu właśnie w takim momencie, mimo iż było głupstwem z jej strony, że tego nie zrobiła. Wypuszczając powietrze z ust, przemierzyła cały obiekt, wchodząc do środka budynku. Wypisując odpowiednie papiery, była w sumie gotowa, aby usiąść za kółko i zdać egzamin życia.
- Zaraz przyjdzie po Panią egzaminator - została poinformowana.
- Jasne - szepnęła, wychodząc przed budynek.
Musiała chwycić trochę świeżego powietrza, bo stres z chwili na chwilę mocno rósł. Liczyła po cichu w duchu, że może jej się udać. Ciężko pracowała i się do tego przygotowywała, więc nie po jej myśli byłoby, gdyby na starcie zrobiła coś nie tak. Dosłownie po chwili za jej plecami pojawił się egzaminator. Dziewczyna obróciła się twarzą w jego stronę, a kiedy spojrzała na jego twarz czuła się dziwnie niespokojnie. Zupełnie tak. jakby gdzieś już widziała tę twarz, te oczy i włosy, tylko nigdzie nie mogła ich przypisać. Mężczyzna zaś o wyraźnie wyrysowanych policzkach i krótkich czarnych włosach, wiedział z kim na do czynienia.
- Witam Panią - zaczął niebanalnie, nie chcąc wzbudzać w niej żadnych podejrzeń - będę dzisiaj Pani egzaminatorem na egzaminie z prawa jazdy - wyciągnął ku niej swoją dużą dłoń, a ona lekko ją uścisnęła.
- Amy Winston - przełknęła ślinę, gdy poczuła nieprzyjemny chłód bijący z jego ciała.
- Jeśli jest Pani gotowa, to możemy zaczynać.
- Myślę, że tak.
- W takim razie, zapraszam do auta.
W samochodzie poczuła wielką presję, dodatkowo w jej głowie pojawił się dodatkowy problem, który siedział obok niej. Nie mogła dojść do tego, gdzie już widziała tego mężczyznę i skąd mogłaby go znać. Mimo tego swobodnie zaczęła swój egzamin, pamiętając o lusterkach, pasach, siedzeniu i schemacie skrzyni biegów.
- Zaczniemy od razu na grubo, wyjedziemy na miasto - poinformował.
- D-dobrze - westchnęła.
- Wyjeżdżając, kierujemy się na prawo, jeśli to możliwe. Proszę zaczynać.
Egzaminator, co jakiś czas tylko zerkał na skupioną na drodze dziewczynę. Musiał przyznać, że przez te kilka lat bardzo się zmieniła, wydoroślała i wyładniała. Gdyby chciał, to już by powiedział jej, że ją zna, ale wolał czekać, aż dziewczyna sobie go przypomni. Według każdego jego polecenia Amy podążała na angielskich drogach. Kiedy znaki jej na to pozwalały, jechała według jego próśb, nie zawsze jednak tak było, więc to ona musiała wykazać się swoją wiedzą. Po dosłownie trzydziestu minutach wróciła z powrotem na plac manewrowy, parkując równolegle swój samochód bez żadnego problemu. Zapadła niezręczna cisza, którą po pięciu minutach wypisywania papierów mężczyzna podał je Amy.
CZYTASZ
Will you be my daddy?
Teen FictionJedna mała postać przewróciła ich życie do góry nogami. Nigdy by się nie spodziewali, że ta sama mała postać stanie się tajemnicą ich rodziny, która nie mogła sobie pozwolić na wyjawienie prawdy. Kilka prostych wydarzeń spowoduje, że pewien chłopak...