Harry pół dnia błąkał się po całym domu zupełnie bez żadnego celu. Jego przyjaciela zaczęło to nieco martwić, bo takie zachowanie dosłownie dzień przed świętami jest dla niego bardzo zaskakujące. Styles sam nie wiedział, co mu jest, nie umiał także tego wytłumaczyć; zupełnie tak, jakby chciał, a nie mógł. Niall nie umiał dłużej patrzeć na jego chodzące z kąta w kąt ciało i postanowił działać. Nie analizował drastycznych metod, choć i te miał gdzieś z tyłu głowy. Zamiast tego, zwyczajnie podszedł do niego i mocno chwycił go za ramiona, lekko potrząsając jego ciałem.
- Możesz choć na chwilę stanąć w jednym miejscu?
- Wybacz - spuścił głowę, a Niall zabrał dłonie z jego ramion.
- Stary, nie poznaje cię. Jutro święta, a ty chodzisz, jak nakręcony i nie wiem, co ci jest.
- Przepraszam Niall, po prostu... - westchnął.
- Po prostu, co? - dopytał, ale usłyszał tylko ciszę. - Hej, przecież jesteśmy braćmi, możesz mi powiedzieć. Może i jestem gadułą, ale jeśli ma być to sekret, to nie wygadam - zaapelował.
- Po prostu tu chodzi o Amy...
- Co z nią?
- Z nią raczej nic, choć nie wiem...
- Harry, nie mów przez ogródki, bo nie rozumiem.
- Kilka dni temu pisząc z nią byłem zazdrosny o to, że spotyka się z Jorge'm na bieganie i ona dosłownie mnie o to zapytała.
- Odpowiedziałeś jej?
- Nie, nic jej nie napisałem i pewnie myśli, że byłem zazdrosny.
- No, ale to prawda - podkreślił.
- Niall - zmierzył go wzrokiem - to nie znaczy, że ona musi o tym wiedzieć.
- Pewnie się domyśliła. Stary - położył mu dłoń na ramieniu - może nie jestem specem w tych sprawach, ale kto jak kto, ty powinieneś się znać. Ja mam ci powiedzieć i pokazać, jak poderwać dziewczynę?
- Nie chcę jej poderwać, przynajmniej nie teraz...
- Kogo okłamujesz? Przecież ona ci się podoba, Harry...
- Nie chcę jej zranić, okey?
- Rozumiem - posłał mu delikatny uśmiech.
- Kupiłem jej prezent... - szepnął.
- Co?
- Mówię, że kupiłem dla niej prezent - powiedział głośniej.
- Słyszałem, pytam więc, co jej kupiłeś.
- Nie będziesz się śmiał? Jak już nie będzie ci pasował, to chociaż udawaj, że on może być, okey? - kucnął przy łóżku, sięgając pod nie, by chwycić ładnie zapakowane pudełko z prezentem w środku.
- Oh już nie gadaj, tylko pokaż.
- Co myślisz? Tylko szczerze - otworzył pokrywkę, ukazując zawartość pudełka. Niall musiał przyznać, że Harry się postarał i na pewno trafił w gust dziewczyny.
- Myślę, że jej się spodoba. Tylko pamiętaj, że jest jeszcze Bou, która jest dzieckiem.
- O niej nie śmiałbym zapomnieć - uśmiechnął się, wyciągając drugie pudełko.
- Widzę, że jesteś przygotowany -blondyn również przyjął uśmiech na swoje usta.
- Bou ma w sobie coś takiego, że stwierdziłem, że to będzie do niej pasowało.
CZYTASZ
Will you be my daddy?
Fiksi RemajaJedna mała postać przewróciła ich życie do góry nogami. Nigdy by się nie spodziewali, że ta sama mała postać stanie się tajemnicą ich rodziny, która nie mogła sobie pozwolić na wyjawienie prawdy. Kilka prostych wydarzeń spowoduje, że pewien chłopak...