Amy nie miała w sumie zbyt wiele do stracenia. Ostatnimi dniami ciągle tylko chodziła do pracy i pomagała Bou, kiedy ta przechodziła lekkie podłamania z powodu tego, że siedzi sama w ławce podczas zajęć. Jak się okazało dzieci tylko na pozór pokazały jej dobry uśmiech i to tylko na jedną chwilę. Przez to musiała poświęcić jej chwilę czasu, bo to w końcu jest jej dziecko. Jej rodzice nie mieli nic przeciwko, kiedy zapytała, czy przez chwilę mogli by zaopiekować się Bou. W końcu to była ich wnuczka, jedyna jaką mieli i Elizabeth wraz z Brandonem stwierdzili, że trochę czasu pięciolatki z nimi na pewno jej nie zaszkodzi.
Dla Amy świat spotkań, randek, czy czegokolwiek podobnego już dawno minął. Ostatni raz na poważnej randce była, kiedy spotykała się z chłopakiem, który aktualnie ogląda świat zza krat. Ashton Bruce to chłopak, któremu na początku powierzyła całe swoje serce i oddała mu całą swoją miłość, a on to bezwstydnie wykorzystał. Teraz może jedynie się cieszyć, że nie ma go obok, mimo, że to z jego winy teraz jest nieco inna niż kilka lat temu. Po wszystkich tych zdarzeniach jej świat zmienił się o prawie sto osiemdziesiąt stopni. Nigdy nie przypuszczała, że w tak młodym wieku zostanie puszczona na tak dużą wodę, jaką jest macierzyństwo, gwałt i poradzenie sobie z tym wszystkim. Została po prostu wystawiona na próbę granicy swojej wytrzymałości, ale jak widać dała sobie radę. To właśnie sprawiło, że jest tą osobą, jaką jest, że nie zamknęła się w sobie i nie zrobiła głupot. Jest tą Amy, która właśnie teraz idzie u boku Harry'ego Styles'a.
Harry wiedział, że aby zadziałać musi nieco iść zaszaleć na głębokiej wodzie i użyć artylerii, jakiej dostał od małej Bou. Nie spodziewał się, że już na kolejnym spotkaniu będzie tak płynnie i luźno, jakby z Amy znali się całe życie.
- Powiedz mi coś o sobie - zaproponował.
- Przecież wiesz, że mam dwadzieścia jeden lat i młodszą siostrę - uśmiechnęła się.
- Tylko to?
- No i jeszcze lubię czytać książki.
- Ale ty jesteś uparta - zaśmiał się cicho.
- A ty? - spojrzała na niego kątem oka.
- Ja co? - spojrzał na nią.
- Powiedz mi coś prawdziwego o sobie - zagaiła.
- Czyli sądzisz, że cały ten czas mówiłem nieprawdę? - podniósł brew do góry z uśmiechem na ustach.
- Nie wiem, tylko ty to wiesz - zarumieniła się lekko - Więc?
- No więc nazywam się Harry Edward Styles, w lutym mam dwadzieścia dwa lata, jestem muzykiem. Mam starszą siostrę Gemmę, bardzo kocham moją rodzinę. Nie wyobrażam sobie bez nich życia, mimo, że ojciec z mamą rozwiedli się. Co prawda nie mamy z nim kontaktu, bo po prostu nie chcemy, to i tak wiemy, że zrobili to w słusznej sprawie.
- Mówisz o tym bardzo otwarcie.
- Tak, nie czuje, że to jakiś powód do wstydu. I choć niektórzy mogą powiedzieć, że dzięki temu dostałem się do programu, to szczerze mogę im powiedzieć, że to nie prawda.
- Masz talent, dlatego się wtedy dostałeś.
- Z tego, co wiem, to ty także masz talent - spojrzał na nią, a ona automatycznie skierowała swój wzrok w ziemię.
- To nic takiego, serio ja...
- Ty pięknie grasz Amy, naprawdę marnujesz to, co potrafią twoje dłonie - przyznał szczerze.
- Harry, to minęło i nie wróci - pokręciła głową z nadzieją, aby żadna łza nie zakręciła się w jej oczach.
- Wiesz, że ja też kocham pianino - wyciągnął złotą przypinkę, obracając ją między palcami.
CZYTASZ
Will you be my daddy?
Ficção AdolescenteJedna mała postać przewróciła ich życie do góry nogami. Nigdy by się nie spodziewali, że ta sama mała postać stanie się tajemnicą ich rodziny, która nie mogła sobie pozwolić na wyjawienie prawdy. Kilka prostych wydarzeń spowoduje, że pewien chłopak...