Elizabeth Winston nigdy nie była zbyt dobrym fryzjerem, jednak na ten wyjątkowy dzień postanowiła nauczyć się wyjątkowej fryzury dla swojej jedynej córki. Córki, dla której ten dzień jest jednym z tych dni, które mogą przejść do historii i dać jej szansę na świetlaną przyszłość.
Dziewczynka usiadła na niewielkie krzesełko, aby jej mama mogła ją uczesać na ten wspaniały dzień. Nic dziś nie stało jej na przeszkodzie, czuła wręcz, że może to wygrać i na pewno da z siebie wszystko. Jednak, gdzieś z tyłu głowy był ten strach, który z każdą chwilą narastał w jej małym ciele. Długie włosy zostały w końcu uplecione w pięknego, zjawiskowego warkocza, który zakończony był kitką opadającą na jej ramiona. Czuła się, jak mała księżniczka, którą była dla swojego ojca, który miał dla niej właśnie małą niespodziankę. Zeskoczyła ze stołka, podbiegając w jego stronę, kiedy już go zobaczyła. Przytuliła się do jego nóg, a on lekko potarł jej małe plecy, dodając jej tym samym niesamowitej otuchy. Był jedną z tych osób, które są dla niej najważniejsze i jego obecność tego dnia naprawdę mocno się dla niej liczyła. A on nie zamierzał jej zawieźć.
- Kochanie - odezwał się w jej stronę, kucając przy niej, a ona swoim wzrokiem, spojrzała wprost na niego.
- Tak tato?
- Mam coś dla ciebie z okazji dzisiejszego dnia – uśmiechnął się w jej kierunku.
- Co takiego? - odparła zaciekawiona.
Podał w jej małe rączki niewielkie pudełeczko z małym prezentem w środku. Różowy odcień od razu wpadł w jej oko, więc chwyciła je pewnie w swoje dłonie. Pociągnęła za złotą kokardkę, która się rozplątała upadając koło jej nóżki, na której miała srebrny pantofelek. Przełykając ślinę i za razem z iskrą w oku, otworzyła do końca pudełeczko. Jej oczom ukazała się złota przypinka do jej stroju, z którym będzie się idealnie komponowała. Jej kształt przypominał, a raczej dokładnie odzwierciedlał pianino, na którym Amy dzisiejszego dnia będzie grała.
- Mam nadzieję, że ci się podoba – odparł.
- Nawet nie wiesz, jak tatusiu. Mógłbyś mu to przypiąć?
- Oczywiście kochanie.
Dumnie wypięła klatkę piersiową do przodu, a Brandon przypiął złoty przedmiot do jej błękitnej bluzeczki. Prezentowała się nieskazitelnie z czego już był dumny. Wierzył w nią, jak mało kto i musiał być przy niej. Nie wyobrażał sobie nawet, że mogło by go nie być. Był jej oparciem w każdym momencie jej krótkiego życia i nie chciał, aby ona zapamiętała je jakoś źle. Robił wszystko, aby była szczęśliwa, jednocześnie nie pozwalając na to, by była rozpieszczona. Amy, jako jedynaczka wiele razy wielu dzieciom zazdrościła rodzeństwa, którego sama się nigdy nie doczekała i nie doczeka. Skrycie marzyła o młodszej siostrze, jednak nawet to małe marzenie na świątecznej liście prezentów do gwiazdora nigdy się nie spełniło.
Siedząc już zapięta w aucie, czekała aż jej mama zamknie drzwi od domu, do którego wróci dopiero wieczorem. Ten dzień to była jej okazja, jej szansa, w którą z każdym kilometrem wierzyła co raz to mniej. Patrzyła pół drogi przez szybę z miną dość smutną, jak na nią. Zwykle uśmiech jej nie opuszczał, a jej rodzice nie chcieli, aby i tego dnia cokolwiek się zmieniło. Brandon musiał zacząć działać póki miał jeszcze na to trochę czasu. Włączył swoje radio, przełączając na play listę przeznaczoną tylko i wyłącznie dla jej córki na właśnie takie okazje. Sokolim okiem spojrzał w lusterku na swoje dziecko, które nieco się uniosło na swoim siedzeniu po usłyszeniu pierwszych nut. Mały uśmiech zaczął się pojawiać z każdą nutą rozbrzmiewaną z urządzenia w samochodzie. Poprawiła mały kosmyk włosów, który wtargnął się niechcący do jej oczu, a następnie uniosła prawą dłoń w górę. Udawała, że gra na instrumencie tak, jak to będzie robiła za chwilę. Akcentowała każdą nutę Sonety Księżycowej Ludwiga van Beethovena. Niesamowicie się przy tym bawiła i to liczyło się dla Brandona najbardziej. Przez widok takiej szczęśliwej córki, jemu samemu uśmiech się udzielił.
![](https://img.wattpad.com/cover/270780307-288-k689603.jpg)
CZYTASZ
Will you be my daddy?
Novela JuvenilJedna mała postać przewróciła ich życie do góry nogami. Nigdy by się nie spodziewali, że ta sama mała postać stanie się tajemnicą ich rodziny, która nie mogła sobie pozwolić na wyjawienie prawdy. Kilka prostych wydarzeń spowoduje, że pewien chłopak...