Sądowa sala szybko została zapełniona przez sędziów, prokuratora, adwokata, a przede wszystkim przez Brianę i Louis'a. W końcu doszło do wyczekiwanej przez nich konfrontacji, w której miało zaraz dojść do ostatecznego wyniku, z kim zostanie ich dziecko. I choć Freddie nie jest zabawką, to niestety, ale to dziewczyna właśnie tak go traktowała. Louis chciał a nawet dał jej tę szansę , której nie wykorzystała. To być może bolało go najbardziej, bo w jego oczach mogliby być rodziną. Niestety nie mógł i nie chciał pozwolić na to, aby jego syn wychowywał się pod okiem takiej, a nie innej matki. W takim wypadku nie miał innego wyjścia, a wiedząc, że jego obrońcą jest Andrews, miał wygraną w kieszeni bez dwóch zdań.
- Rozpoczynam rozprawę sądową w sprawie opieki nad dzieckiem Freddie'm Tomlinsonem. Za składanie fałszywych zeznań grozi odpowiedzialność karna. Wiedzą to państwo? – sąd spojrzał to na Louis'a to na blondynkę.
- Tak – odezwali się obydwoje w tym samym momencie.
Wbrew pozorom rozprawa nie ciągnęła się jakoś bardzo długo. Faktem było, że dziewczyna bardzo dobrze się na nią przygotowała, mając swoje mocne argumenty, które wykorzystała na każdym możliwym kroku.
- Wysoki sądzie... Przez okres ciąży, jakoś jeszcze zniosłam wiadomość, że nosze pod sobą drugie życie. Ponoć to jest ten czas, który dla kobiety jest najlepszym. Fakt, był, jednak każda chcę w tym czasie być z kimś, kto przyczynił się do tego. Louis'a wtedy nie było. W większości byłam sama.
- To prawda Panie Tomlinson? – sąd zwrócił się do szatyna, a on musiał odpowiedzieć zgodnie z prawdą.
- Tak, jednak Briana wiedziała czemu nie mogłem z nią być cały czas. Miałem w rodzinnym domu sprawy do załatwienia, ale ona sie zgodziła, abym jechał. Potem jednak zabrałem ją ze sobą.
- Fakt – odpowiedziała dziewczyna – ale to nie zmienia tego, że go potrzebowałam wysoki sądzie.
- Z dowodów Pana Tomlinson'a wiem, że zaraz po ciąży diametralnie zmieniła Pani swoje nastawienie do dziecka i jego wychowania.
- Tak, jednak było to spowodowane szokiem. Zostałam rzucona na głęboką wodę, nie wiedziałam, jak to właściwie będzie. Byłam w tym sama...
- Kłamstwo!- uniósł się Louis, a na jego ręku spoczęła dłoń Andrews'a.
- Sądzi Pan inaczej?
- Tak. Byłem przy niej, użył bym słów, że nawet opiekowałem się synem za nas dwóch. Briana nie chciała nawet go karmić, a od biologicznej strony, ja nie mam takich możliwości.
- Czy to prawda? – sędzia tym razem skierował swoje słowa wobec dziewczyny.
- Wysoki sądzie...
- Briana przestań już i po prostu się przyznaj – po raz kolejny szatyn nie mógł wytrzymać kłamstw, wychodzących z jej ust.
- Panie Tomlinson, proszę się uspokoić, inaczej będę zmuszony ukarać Pana karą grzywny.
- Przepraszam... – wypuścił powietrze z ust.
- Chciałaby Pani coś dodać na zakończenie Pani zeznań?
- Bardzo bym chciała dostać ponowną szansę. Moje zachowanie było spowodowane tak naprawdę depresją poporodową... Nie umiałam sobie poradzić z tym, co mnie czeka. Więc jeśli będę miała okazję... Chciałabym to naprawić i pokazać.
- Niestety, ale żadne wyniki Pani diagnozy do mnie nie dotarły, więc nie jestem w stanie Pani w to uwierzyć. Proszę spocząć. Panie Tomlinson, posłuchajmy teraz w pełni Pana wersji.
CZYTASZ
Will you be my daddy?
Ficțiune adolescențiJedna mała postać przewróciła ich życie do góry nogami. Nigdy by się nie spodziewali, że ta sama mała postać stanie się tajemnicą ich rodziny, która nie mogła sobie pozwolić na wyjawienie prawdy. Kilka prostych wydarzeń spowoduje, że pewien chłopak...