- Niall? Czemu dzwonisz w środku nocy?
- Jestem cholernym idiotą i debilem...
Te słowa może i by ruszyły z miejsca prawie śpiącego Louis'a, gdyby nie było w nich chociaż grama prawdy, ale ona była. Nie dziwiły go jego słowa, choć po tonie głosu mógł śmiało twierdzić, że coś na pewno się stało. Zgadując, czy jest to coś dobrego czy też nie, wnioskował, że skoro telefon Niall'a obudził go w nocy, to jest to coś złego.
- Co zrobiłeś?
- Nie chcesz wiedzieć...
- To, po co do mnie dzwonisz o drugiej w nocy, skoro nie chcę wiedzieć... Niall albo mi mówisz albo się rozłączam...
- Louis... to wszystko to było wielkie gówno... jedno wielkie gówno...
- O czym ty do mnie mówisz? Co jest gównem?
- Mój związek z Liam'em...
- Co? Jak to?
- Louis... on. Ja nie zniosę tego...
- Niall, spokojnie - usiadł na kanapie, przeczesując włosy, które opadły mu na czoło i oczy - powiedz mi wszystko od początku, dobrze?
A zaczynając od początku już historia nie zapowiada się zbyt dobrze...
Ten poranek w Mullingar miał zapowiadać się o wiele inaczej, niż się zakończył, nie mniej jednak i tak chodzi tutaj o Niall'a i Liam'a. Jeszcze zanim przez rolety wpadło słoneczne światło, brunet był już na nogach. Korzystając z okazji, że jego "chłopak" śpi, mógł pierwszy skorzystać z łazienki. Jednak jego serce mówiło mu, aby został jeszcze na moment, więc to zrobił. Patrząc na śpiącego blondyna nie wiedział, jak ma zakończyć to, co zaczął, bo zdawał sobie sprawę, że Niall na prawdę coś do niego poczuł. Z jego strony jest to tylko i wyłącznie czysty układ między nim, a drugą dobrze znaną im osobą. Nie miał pojęcia, co się stanie, kiedy Niall się o tym dowie, a jeszcze bardziej nie spodziewał się tego w tak szybkim tempie. Korzystając z danej mu okazji, wziął szybki prysznic, który ożywił i orzeźwił jego ciało z samego rana. Przeglądając się w lustrze, brzydził się nieco sobą, że zgodził się na takie coś, czego dokonał. Było mu niedobrze, kiedy myślał o bliższym stosunku z Niall'em, do którego na szczęście jeszcze nie doszło. Nie umiałby tego z nim zrobić i jednocześnie potem patrzeć mu w oczy, skoro to tylko czysta zabawa. Opierając się o umywalkę, nie słyszał w tej ciszy nawet bicia swojego serca. Skupił się na tym, jak ma omamić Niall'a dzisiejszego dnia, tak aby to wszystko wyszło bardzo realistycznie. Fakt, że nie chciał tego już dłużej ciągnąć był tylko widoczny w jego głowie, natomiast sam przed innymi nie umiał tego wyznać. Nie umiał też się przyznać do tego, że mimo cholernej zabawy, rzeczywiście mógł sam coś poczuć do uroczego Irlandczyka.
A Niall zupełnie również niczego nie świadomy, przebudził się chwilę po tym, kiedy Liam korzystał z łazienki. Przecierając zmęczone ślepia, wyczuł, że łóżko zajmuje tylko on sam. Zdał sobie sprawę, że Liam, jako ranny ptaszek pewnie już coś robi. Nie czuł jednak zapachu śniadania, które mógłby przyrządzić, kiedy jego rodzice są w pracy. Jednak jego głowa była tak zamyślona samym Liam'em, a nie śniadaniem, że wtulił się w poduszkę, która była obok jeszcze ciepła i pachniała właśnie nim. Nie długo nacieszył się tym pięknym momentem, kiedy usłyszał dźwięk wiadomości, lecz nie w swoim telefonie. Wyciągnął urządzenie spod poduszki, gdzie się ono właśnie znajdowało i dostrzegł, że ktoś z rana już do niego pisze. Nie był osobą wścibską i nie potrafiłby od tak sobie przeczytać prywatnej wiadomości, dlatego postanowił go powiadomić.
- Liam? Gdzie jesteś? - zapytał dość głośno, schodząc z łóżka w samych bokserkach.
- W łazience, biorę prysznic, a czemu?
![](https://img.wattpad.com/cover/270780307-288-k689603.jpg)
CZYTASZ
Will you be my daddy?
Ficção AdolescenteJedna mała postać przewróciła ich życie do góry nogami. Nigdy by się nie spodziewali, że ta sama mała postać stanie się tajemnicą ich rodziny, która nie mogła sobie pozwolić na wyjawienie prawdy. Kilka prostych wydarzeń spowoduje, że pewien chłopak...