Rozdział 5

3K 53 43
                                    

Gdy się obudziłam nie leżałam u siebie w łóżku. Obróciłam się na drugi bok i zobaczyłam śpiącego Isaac'a. Przytuliłam się do niego a on odwzajemnił uścisk.
- Śpisz? - powiedziałam cicho
- Już nie - zaśmiał się cicho i przytulił mocniej
- powinniśmy wstać - powiedział cicho i chciał już się podnosić
- Nie musimy, Zack będzie dopiero pod wieczór - zaczęłam jeździć palcami po jego włosach

Zamknął oczy i uśmiechnął się. On tak cudownie się uśmiecha, te jego piękne oczy, cudownie pachnące perfumy i jego wielkie dłonie. Jest idealny.

Leżeliśmy tak z jakąś godzinę, gdy wstaliśmy była godzina 12:16.

On poszedł na dół do kuchni zrobić nam śniadanie a ja poszłam ubrać moje ulubione krótkie czarne spodenki i zwykłą czarną koszulkę

Gdy zeszłam na dół poczułam cudowny zapach naleśników. Weszłam do kuchni zapach stał się silniejszy. Usiadłam na blacie i patrzyłam jak robi naleśniki

Głodna? - spojrzał się na mnie i uśmiechnął

Boże ten uśmiech i oczy...

- Bardzo, pośpiesz się - zaśmiałam się i napiłam się wody która stała obok mnie

Po zjedzeniu

Dziękuję za śniadanie - położyłam rękę na jego prawym policzku a lewy pocałowałam delikatnie
Nie ma za co słońce - złożył mi pocałunek na czole a ja wyszłam z kuchni i skierowałam się do swojego pokoju

Słońce.. pięknie to brzmi z jego ust..

Położyłam się na łóżku i wzięłam swój telefon do ręki. Nie używałam tego telefonu ponad 2 dni.. ciekawe jak bardzo Tyler jest zaniepokojony..
W tym momencie usłyszałam huk na dole. Zerwałam się z łóżka i wyszłam na korytarz zobaczyłam wkurzonego Tyler'a idącego po schodach a zaraz za nim Isaac'a.

-Co się dzieje? - spytałam zdziwiona patrząc na nich
- CZEMU NIE ODBIERASZ I NIE ODPISUJESZ MI, WIESZ JAK JA SIE MARTWIŁEM - zaczął krzycząc na mnie
- hola Tyler spokojnie, nic mi nie jest - podniosłam ręce w akcie obrony

Isaac ustał obok mnie a Tyler przede mną. Był strasznie wkurwiony. Nigdy nie widziałam go aż tak wkurzonego.

- NIE WIESZ NAWET JAK BARDZO SIE MARTWIŁEM O CIEBIE WIEDZĄC ŻE JESTEŚ SAMA W DOMU Z JAKIMŚ GOŚCIEM KTÓREGO NAWET NIE ZNAM.
- ej ja nie jestem gwałcicielem - Isaac najwyraźniej się wkurzył i zrobił krok do Tylera
- Isaac stój  - powiedziałam poważnym tonem i zasłoniłam mu drogie do Tylera ręką

Z łatwością mógłby pokonać moją rękę ale najwyraźniej nie chciał zrobić Tyler'owi  krzywdy

- Nie o to mi chodziło - podniósł ręce
Cieszę się że nic ci nie jest - przytulił mnie mocno
- Następnym razem nie wbiegaj mi do domu jak jakiś szaleniec - zaśmiałam się
- Mam nadzieję że następnego razu nie będę musiał - także się zaśmiał
- Dobra to wy sobie pogadajcie a ja idę na dół - powiedział Isaac poczochrał mi włosy i poszedł na dół

Weszłam z Tylerem do mojego pokoju i usiadłam na łóżku. Chłopak tylko ustał przede mną i oczekiwał na wyjaśnienia.

Opowiedziałam mu wszystko co działo się przez te parę dni a on tylko stał z wytrzeszczonymi oczami.

- BOŻE DZIEWCZYNO JAKIE TY MASZ SZCZĘŚCIE - krzyknął
- CICHO, on jest na dole - krzyknęłam ale potem powiedziałam ciszej
- MOJA DZIEWCZYNKA MA CHŁOPAKA - nie zwrócił uwagi na moje słowa
- NIE JESTEŚMY RAZEM - wstałam i walnęłam go w ramię

niestety

Usłyszałam głos Zack'a i reszty chłopaków z dołu

- przyjechali.. no to koniec mojej przygody z Isaac'em - powiedziałam smutnym głosem
- na pewno da ci swój numer nie był by taki głupi - Tyler próbował mnie pocieszyć

Never Tell Him Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz