Rozdział 3

3K 41 22
                                    

Obudził mnie mój telefon dzwoniący już poraz setny ale wyłączyłam go i poszłam dalej spać.
- Czy ty możesz w końcu wstać? Budzik dzwoni ci już setny raz, wkurwia mnie już - powiedział Isaac stojący w drzwiach
- Tak, tak - powiedziałam z głową w poduszce
- O kurwa ty miałaś iść do szkoły, Zack mnie zabije, wstawaj zawioze cię.
- która godzina? - zapytałam się siadając na łóżku i przecierając oczy
- 10
- to nigdzie nie idę - wstałam z łóżka i skierowałam się do biurka aby wyłączyć budzik

Jak zawsze do spania miałam założone majtki i bluzkę, czułam wzrok Isaac'a na sobie ale mało mnie to obchodziło.

Wyłączyłam budzik, wyminęłam Isaac'a w drzwiach i skierowałam się w stronę łazienki Isaac polazł za mną

- co ty chcesz że tak łazisz za mną? - spytałam odwracając się nagle do niego
- Mówiłem ci żebyś ubierała spodnie - przeanalizował całe moje ciało z góry na dół
Przewróciłam tylko oczami, umyłam twarz i zęby.

- Zrobiłeś śniadanie? - spytałam
- Nie, zabieram cię w pewne miejsce
Spojrzałam na niego pytająco
- Nie, nie powiem ci gdzie, zbieraj się wyjeżdżamy za 30 minut

Uczesałam włosy, pomalowałam rzęsy i poszłam do pokoju się ubrać. Ubrałam krótkie czarne spodenki i zwykły czarny top na ramiączkach

Stwierdziłam że zostawię telefon w domu i zeszłam na dół.

- Jestem gotowa - powiedziałam stanowczo
- Świetnie, możemy wychodzić

Ubrałam swoje zwykle czarne trampki Converse. Wyszłam z Isaac'em na podwórko ale nie zauważyłam tam żadnego samochodu

odwróciłam się do niego i spojrzałam pytająco

- Co? Jedziemy moim motorem - podszedl do motoru który myślałam że jest Robina
- Co??? Ja mam na tym jechać? Przecież ja się zabije - zapytałam podchodząc
- Nie dramatyzuj, będziesz mieć kask - podał mi kask i sam założył swój.

Przez chwilę przyglądałam się kaskowi, próbowałam go zapiąć ale nie potrafiłam.
Isaac podszedł do mnie pomógł mi go zapiąć i wsiadł na motor. Też jakoś nieudolnie udało mi się wsiąść i automatycznie dopadła mnie panika. Mocno przytuliłam się do Isaac'a.

- Udusisz mnie a jeszcze nawet nie ruszyliśmy - zaśmiał się
- oj, przepraszam - lekko poluźniłam uścisk i ruszyliśmy

Na początku myślałam że umrę ale potem było przyjemnie. Obserwowałam widoki dokoła mnie. Lasy w naszym mieście były przepiękne. Po około 30 minutach zatrzymaliśmy się przy jakiejś restauracji na obrzeżach naszego miasta.

-Poczekaj tutaj. Siedz i z nikim nie gadaj. Jak cię ktoś zaczepi i będzie natrętny wołaj mnie - powiedział i wszedł do środka

Na szczęście nikt do mnie nie zagadywał a po jakiś 10 minutach obserwowania pięknych lasów dookoła Isaac przyszedł. Schował jedzenie do schowka i ruszyliśmy bez słowa.

Po około 15 minutach jazdy zatrzymaliśmy się nad przepięknym jeziorkiem w lesie. Nikogo tu nie było. Isaac zsiadł z motoru i pomógł mi zrobić to samo. Zdjęliśmy kaski i poprawiliśmy swoje włosy. Isaac wyjął koc i jedzenie z schowka i poszliśmy bliżej jeziorka

Rozłożył koc i usiedliśmy obok siebie

- nie spodziewałam się że będziesz potrafił robić takie niespodzianki - uśmiechnęłam się rozglądając
- nie ciesz się że będziesz mieć tak codziennie. To jest pierwszy i ostatni raz - przewrócił oczami

Nic nie odpowiedziałam bo zaczęłam jeść moje spóźnione śniadanie po chwili on też się przyłączył do mnie. Gdy zjedliśmy poczułam jego wielką rękę na moim udzie. Odwróciłam się do niego a jego piękne szaro zielone oczy patrzyły się na mnie. Położyłam swoją dłoń na jego ręce a on w odpowiedzi ścisnął moje udo. Zamknęłam oczy i jęknęłam cicho.

Uwielbiam gdy tak robisz - szepnął mi do ucha

Zarumieniłam się a on ścisnął moje udo jeszcze raz. Miałam identyczną relacje jak poprzednio. Czułam ja się uśmiecha. Nagle poczułam jego piękne usta na moich zaczął mnie całować z taką delikatnością gdy odwzajemniam pocałunek zaczął całować trochę agresywniej. Nasze języki spotkały się.

Uwielbiam to

Usiadłam na niego okrakiem, zaczęłam masować jego włosy jęknął mi w usta.

to jest takie gorące

Nie dał się dominować, próbowałam mnóstwo razy. Za każdym razem coś wymyślał abym nie dominowała. Położył swoje ręce na moim tyłku i ścisnął je. Na koniec musnął moją wargę. Nadal siedziałam mu na kolanach a on dotykał mój tyłek.

-Zack by cię zabił.. - powiedziałam uśmiechając się
- Ale nie musi o tym wiedzieć - pocałował mnie delikatnie w czoło i wstał razem ze mną. Owinęłam nogi okół jego bioder żebym nie spadła i przytuliłam się do niego. Zeszłam z niego, usiadłam na motocyklu a on zaczął zwijać koc.

Koc schował do schowka i podał mi mój kask. Pomógł mi go zapiąć i ruszyliśmy do domu. Nadal się trochę bałam więc przytulałam go jak najmocniej się da. Jechałam tak z zamkniętymi oczami gdy zaparkowaliśmy po domem a ja usłyszałam głos Tylera.

- NO WRESZCIE ILE TRZEBA NA CIEBIE CZEKAĆ! - wstał ze schodów pod moimi drzwiami i ruszył w moją stronę.

Zsiadłam z motocyklu i zdjęłam kask, Isaac powtórzył za mną ruchy. Tyler zaniemówił. Myślał że to mój brat czy ktoś taki ale nie spodziewał się całkiem obcego faceta który jest wyższy ode mnie o jakieś 40 cm.

- Wytłumaczysz mi kto to jest i czemu właśnie podjechałaś z nim pod dom motocyklem? - Tyler stał przed nami zdezorientowany
- Jakby ci to powiedzieć... - spojrzałam się na Isaac'a prosząc wzrokiem o pomoc
- Jestem Isaac, ty jesteś pewnie Tyler Emily dużo o tobie gada - Isaac podał rękę Tylerowi
- Emily mi o tobie nie opowiadała, muszę przeprowadzić jej mały wywiad - spojrzał na mnie i podał rękę Isaac'owi
- Jest Zack i reszta w domu? - zapytał Tyler patrząc na mnie bo pomyślał że Isaac nie ma z nimi nic wspólnego
- Nie, są za miastem - Isaac odpowiedział przede mną
- Tyler chodź na górę opowiem ci większość - puscilam oczko do Isaac'a i weszłam z Tylerem do domu.












PRZEPRASZAM ŻE TEN ROZDZIAŁ JEST KRÓTSZY ALE PISZE GO OD GODZINY A JEST 4 NAD RANEM...........

Never Tell Him Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz