Rozdział 80

557 27 41
                                    

Otworzyłam usta aby coś odpowiedzieć ale Isaac i Zack w tym samym momencie złapali go za ramiona i popchnęli do tyłu. Wujek zachwiał się ale utrzymał równowagę i otrzepał swój elegancki garnitur.

- Jesteście bardzo niekulturalni a ja nie znoszę czegoś takiego - powiedział zdenerwowanym tonem
W tym samym momencie podeszła do nas Eve. Chciałam wziąć ode mnie Nathaniela który już prawie spał w moich ramionach ale przystanęła gdy zobaczyła swojego brata.
- Co ty tu robisz Garry? - spytała definitywnie wściekła
- Przyszedłem porozmawiać ze swoją siostrzenicą a twój syn i jej mąż popychają mnie bez powodu - zabrzmiał jak oburzone małe dziecko
- Nie denerwuj mnie nawet - pokazała na niego palcem podchodząc do niego - Mój młodszy głupi brat stwierdził, że najlepszym pomysłem będzie jak przyjdzie na ślub a parę miesięcy temu próbował zabić Pana młodego - wyrzuciła ręce do góry

Na szczęście staliśmy w bardziej  zacisznym miejscu by gdyby goście usłyszeli nasza rozmowę wpadli by w histerie. Poza tym "młodszy brat"? Zawsze myślałam, że to wujek jest starszy od mamy a nie odwrotnie.

- Eve doskonale wiesz, że nie ja wpadłem na ten pomysł - powiedział oburzony
- Jasne! - znów wyrzuciła ręce - zawsze byłeś głupi ale teraz przechodzisz samego siebie!
- Chwila - odezwał się Isaac przerywając im kłótnie - więc kto wpadł na ten pomysł żeby mnie zabić?

Garry spojrzał na niego jak na idiotę definitywnie zapominając o tym, że powiedział to na głos. Ale chwilę później jego twarz wyglądała jakby zrozumiał. Odchrząknął.

- Peter
- Słucham?
- To co słyszałeś - odpowiedział - wyglądało mi to na zazdrość. Był zazdrosny, że byłeś moim najlepszym człowiekiem i bał się, że tobie zaproponuje bycie moją prawą ręką
- I myślał, że ja na to bym się zgodził?
- Na to wygląda
- Nie wierzę - prychnęłam

To wszystko nie składało mi się w kupę. Dlaczego wujek od razu mi o tym nie powiedział. Nie rozumiem.

- Idźcie stąd wszyscy na chwilę - odezwał się Isaac - muszę pogadać z Garrym w cztery oczy

Eve i Zack od razu po usłyszeniu słów Isaaca odeszli ale ja nie chciałam. Nie zostawię go z moim wujkiem sam na sam.

- Ty też Emily - powiedział nie patrząc na mnie

Widziałam, że jest mocno zdenerwowany. Miał zaciśnięte pięści i mocno zaciskał szczękę.

- Nie zostawię cię

Isaac spojrzał na mnie swoim lodowatym wzrokiem. Wzrokiem który ostatni raz widziałam 3 lata temu. Widziałam, że nie jest w nastroju do negocjacji więc po prostu odeszłam na odległość abym ich widziała. Gdy tylko odwróciłam się w ich stronę zobaczyłam jak Isaac zapisuje coś w telefonie. Po jakiejś chwili uścisnął dłoń z moim wujkiem i zaczął iść w moim kierunku.

- Niedługo wrócę - odezwał się gdy tylko znalazł się obok mnie - obiecuje
- Isaac to nasz ślub - powiedziałam wkurzona
- A ja dowiedziałem się gdzie jest człowiek który chciał mnie zabić

Powiedział po czym ruszył w stronę parkingu przy okazji mówiąc coś Zackowi. Mój brat próbował go zatrzymać jednak na nic się to zdało. Szybkim krokiem nadal mając syna na rękach podeszłam do swojego brata.

- Co ci powiedział? - spytałam mocno zestresowana
- Nic takiego - odpowiedział patrząc w inną stronę
- Zack do cholery to jest ważne

Zack westchnął i rozglądnął się do okoła. 

- Powiedział, że jedzie do opuszczonej fabryki w lesie bo tam jest Peter i załatwia jakieś interesy

Gdy tylko to powiedział świat się dla mnie zatrzymał. Cholera. Las. Opuszczona fabryka. Peter. To źle brzmi a jeszcze dodać to, że Peter jest na prawdę niebezpiecznym człowiekiem który nosi ze sobą zawsze broń. 

Never Tell Him Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz