Miesiąc później, 30 czerwca
Jeśli ktoś rok temu by się mnie zapytał jaki był najbardziej stresujący dzień mojego życia odpowiedziałabym, że gdy byłam porwana przez ludzi mojego wujka. Przez cały czas nie pokazywałam tego jednak jest to największa trauma jaką mam. Gdy wychodzę gdzieś sama co chwilę odwracam się aby spojrzeć czy ktoś mnie nie śledzi, w randomowych momentach wysyłam swoją lokalizacje Tylerowi aby wiedział gdzie jestem. Tylko on wie jak wiele stresu i nie przepracowanych traum mam. Jednak jeśli ktoś by się zapytał teraz jaki był mój najbardziej stresujący dzień na pewno odpowiedziała bym, że dzień mojego ślubu. Już rano wiele rzeczy mi nie wychodziło a jeszcze trzy godziny do 15. Siedzę teraz w domu mojej mamy i wszystko przygotowujemy. A bardziej mnie przygotowują. Makijażysta mojej mamy czeka na mnie od dobrych 20 minut ale Tyler nadal nie potrafi mnie uspokoić.
- Emily, usiądź i pogadaj ze mną - powtarza po raz trzeci
Nadal mu nie odpowiadam chodząc w kółko po moim starym pokoju.
- EMILY! - krzyczy a ja się wzdrygam i przestaje chodzić
Albo mocno go zdenerwowałam co rzadko się zdarza albo ma już dość czekania. Odwracam się w jego stronę a jego twarz wyraża stoicki spokój. Chyba.
- Co ci się dzieje? - pyta - przecież kochasz Isaaca
Właśnie. Co mi się dzieje? Kocham Isaaca jak nikogo innego a ja przez 20 minut chodzę po pokoju i zastanawiam się czy nie odwołać ślubu. Wzdycham.
- Nie wiem - siadam na fotelu obok okna i zasłaniam twarz - chyba po prostu za dużo stresu
Tyler parska śmiechem.
- Ty i za dużo stresu? - podchodzi do mnie i kuca obok mnie - Emily jesteś jedyną osobą która radzi sobie ze stresem jak nikt inny. A teraz chodź do reszty - wstaje i wystawia do mnie dłoń
Przez chwilę na niego patrzę ale kładę swoją dłoń na jego. Tyler bierze mnie w ramiona i całuje w czubek głowy.
- Wszystko będzie dobrze - szepcze - obiecuje
Uśmiecham się i schodzimy razem na dół. Już w połowie schodów widzę jak w salonie stoi moja mama z Nathanielem na rękach, Darcy, Margaret i makijażysta. Moja mama jest ubrana w śliczną morską sukienkę do kolan i tego samego koloru szpilki, Darcy ma czerwoną sukienkę, czarnę szpilki i białe futerko, Margaret ma zieloną sukienkę do kostek i białe szpilki. Wszystkie wyglądają ślicznie.
- Udało mi się - mówi Tyler gdy zeszliśmy ze schodów
- Bogu dzięki - mówi mama podchodząc do mnie
Całuje Nathaniela w głowę a potem podchodzę do makijażysty.
- Przepraszam Bob - uśmiecham się smutno - dużo stresu
- Nic się nie stało Emily - uśmiecha się - ważne, że jesteś. Siadaj
Siadam na krześle a Bob zaczyna swoją prace. Bob jest profesjonalistą w tym co robi a do tego najlepszym przyjacielem mojej mamy odkąd pamiętam. Malował moją mamę gdy miałam 7 urodziny. Był także przyjacielem mojego ojca i wujka. Był. Odkąd się dowiedział od Eve co wujek Garry wyprawia urwał z nim jakikolwiek kontakt. Tak, powiedziałam mojej mamie wszystko o jej bracie. Eve o tym wiedziała ale chciałam jej powiedzieć jak ja to widzę.
- Emily nie ruszaj się - powiedział Bob
- Przepraszam
Nienawidzę gdy ktoś coś mi robi na twarzy. Dlatego nigdy nie chciałam aby Bob mnie malował na jakieś przyjęcia. Za każdym razem sama się malowałam i teraz też chciałam ale mama mnie namówiła. Stwierdziła, że to jest mój dzień i nie powinnam się przemęczać. Po około półtorej godzinie Bob skończył swoją prace. Chciałam lekki makijaż a patrząc na długość pracy boję się co by było gdybym poprosiła o mocniejszy. Podziękowałam Bobowi a Tyler, Mama, Darcy i Margaret przyszyli aby zobaczyć jak wyglądam.
CZYTASZ
Never Tell Him
RomanceOpowiadanie kiedyś miało nazwę "złamaliśmy razem zasady" jednak została zmieniona na "never tell him" Książka o tym jak pewna 17-sto latka zakochała się w przyjacielu swojego brata.. Moją inspiracją były opowiadania "Złamaliśmy zasady" i "Pieprzony...