Rozdział 34

1.5K 40 99
                                    

Dzień po sylwestrze nadszedł dzień w którym musieliśmy wracać do domu. Niestety Nate musiał jechać z nami ponieważ także przyjechał z nami. Stwierdziliśmy że najbezpieczniejszą opcją będzie gdy ja pojadę z Tyler'em a Nate z Jaxonem.

Gdyby przez przypadek nie wpadł mi do głowy żaden pomysł aby wywieźć go do lasu i tam zakopać żywcem. Mogę śmiało stwierdzić że bardzo prawdopodobne by to było gdyby jechał ze mną.

Byliśmy już spakowani i gotowi do wyjazdu ale jak zawsze Nate musiał wstać za późno i musieliśmy czekać na niego. Wstał za późno bo do 3/4 nad ranem był u Sophie. Dowiedziałam się że cała paczka razem z Sophie pochodzą z naszego miasta. Ucieszył mnie ten fakt bo będę miała kontakt z Darcy ale nie podoba mi się że będę mogła przez przypadek zobaczyć gdzieś Sophie i wtedy nie ręczę za siebie. Smutno by było gdyby przez przypadek co jej się stało.

Czekaliśmy już ze wszystkimi w salonie i razem z Sophie rzucałyśmy sobie piorunujące spojrzenia. Isaac siedział obok mnie gdyby przyszło mi do głowy rzucić się na nią z wazonem który stał na szklanym stole. Z wielką chęcią bym to zrobiła.

Zauważyłam że mam spore problemy z agresją gdy ktoś zajdzie mi za skórę albo mi się wydaje.

Wreszcie usłyszeliśmy kroki w korytarzu i ciągnącą się walizkę. MOJĄ walizkę. Oczywiście zapomniałam o tym że ten pajac spakował się w nią. Wstałam z kanapy mając ochotę zabić Nate gdy go ujrzałam pierwszy raz od sytuacji spod klubu. Isaac wstał z zapóźniony refleksem i złapał mnie za nadgarstek gdy już chciałam podejść do Ryana.

- spokojnie - zaśmiała się Sophie - nie wiesz że złość piękności szkodzi? - spytała z tym swoim cholernym kpiącym uśmieszkiem
- a ty nie wiesz że pieprzenie się z cudzymi facetami czyni kogoś szmatą? - odgryzłam się jej z najbardziej wymuszonym i sztucznym uśmiechem jakim potrafiłam wtedy zrobić

Przysięgam że kiedyś ta szmata obudzi się bez tych głupich kłaków. Albo bez głowy ale wtedy już by się nie obudziła. Albo bez głowy i kłaków. Ostatnia wersja bardziej mnie przekonywała.

Nikt nie skomentował naszej wymiany zdań i wyszliśmy z pokoju. Zjechaliśmy windą na dół w której było cholernie ciasno i poszliśmy do recepcji. Tyler wypisał nas i wyszliśmy przed hotel.

- to robimy tak - zaczął Tyler opierając się o moje auto - ja, Emily, Darcy i Isaac jedziemy razem, Jaxon i Nate razem no i niech reszta zadecyduje jak chce jechać. Zgoda? No to super - stwierdził nie czekając na ich odpowiedzi i otworzył drzwi kierowcy wsiadając za kółkiem.

Wcześniej zadecydowaliśmy że on będzie jechał żebym nie prowadziła w emocjach. Wsiadłam na tył auta razem z Isaac'em a Darcy na siedzeniu pasażera. Reszta także się wpakowała w auta i ruszyliśmy w podróż do naszego miasta.

Po około godzinie jazdy weszłam w swojego Instagrama i kliknęłam w swój profil. Na profilu miałam masę zdjęć z Nate więc stwierdziłam że pora je usunąć. Gdy usunęłam już większość zdjęć naszło mnie na czułość. Parę łez poleciało mi po policzkach co niestety zauważył Isaac. Chłopak z siedzenia obok drzwi przesiadł się na środkowe siedzenie i spojrzał na mnie. Podniosłam głowę blokując swój telefon i rzucając go na kolana. Tyler i Darcy nie byli w stanie zauważyć poruszenia z tyłu ponieważ byli zbyt zajęci sprzeczką który klub w naszym mieście jest najlepszy. Isaac spojrzał na mnie swoimi szarymi oczami z miną która wyrażała współczucie. Łzy dalej lały mi się niekontrolowanie. Chłopak położył ręce na moich policzkach i wycierał łzy patrząc mi prosto w oczy. Wiedziałam, że mimo tego, że nasza relacja nie była ostatnio zbyt dobra był przy mnie w najgorszym momencie. Wspierał mnie. Byłam mu niezmiernie wdzięczna. Przechyliłam głowę w lewą stronę i mimo tego, że łzy już mi nie leciały nadal ocierał kciuk o mój policzek. Isaac swoją lewą ręką oplutł moją talie i przysunął do siebie. Położyłam głowę na jego ramię i zamknęłam oczy czując duże bezpieczeństwo której od dawna nie dawał mi nikt. Zasypiając czułam nadal ocierający się jego kciuk o mój policzek. Było mi dobrze. Ciepło i bezpiecznie. Zasnęłam przytulona do Isaac'a. Dawno tego nie robiła i potrzebowałam tego.

Never Tell Him Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz