Rozdział 37

1.6K 38 75
                                    

Dwa dni później, poniedziałek

Musiałam wstać o 6:30 ponieważ była szkoła. Dzisiaj o 16 miałam się dowiedzieć czy jestem w ciąży z Isaac'em. Na samą myśl że mam mieć dziecko chciało mi się wymiotować. Lubię dzieci ale nie chce mieć swoich w tak szybkim czasie. Mam dopiero 18 lat. Wstałam i ubrałam czarne dresy, oversize czarną koszulkę Isaac'a i na to bluzę którą ostatnio mu zabrałam. Nie chciało mi się malować więc miałam jeszcze sporo czasu. Usiadłam na łóżku i chwyciłam telefon. Weszłam w galerie aby zobaczyć jakie zdjęcia udało mi się zrobić podczas gry w koszykówkę z Isaac'em. Wiele z nich było rozmazane albo nie wyostrzone jednak jedno przykuło moją uwagę. Było to zdjęcie gdy Isaac podnosił mnie abym wrzuciła piłkę do kosza.

Bardzo mi się spodobało to zdjęcie i stwierdziłam że wstawię je na Instagrama. Na szczęście Zack ani inny jego kolega nie ma Instagrama więc mogłam tam wrzucać zdjęcia z Isaac'em do woli. Większość moich obserwujących na Instagramie to zaufane osoby ponieważ mam prywatny profil i sama mogę decydować kto będzie mnie obserwował.

Gdy była już 7 zeszłam na dół i wypuściłam Cody na podwórko żeby się załatwiła. Nie miałam zbytnio czasu aby z nią wyjść a Zack też gdzieś znowu znikł. Zjadłam szybkie śniadanie i także nałożyłam Cody jedzenie. Wpuściłam psa do domu a ja sama z niego wyszłam. Postawiłam torebkę na siedzenie pasażera a obok rzuciłam telefon i ruszyłam do szkoły.

Po 20 minutach jazdy byłam pod szkołą. Do lekcji zostało 15 minut więc dość sporo. Wzięłam torebkę, telefon i wyszłam z samochodu. Czekałam na Tyler'a na parkingu ponieważ nie widziałam nigdzie jego samochodu. W końcu po 5 minutach przyjechał i podszedł do mnie.

- cześć - powiedział przytulając się do mnie na powitanie
- cześć, chodź idziemy bo za 10 minut lekcje - powiedziałam i ruszyliśmy w stronę szkoły.

Gdy byliśmy już pod naszymi szafkami i brałam podręczniki podeszły do nas Kat i Ash.

- jak tam u was po weekendzie? - spytała Kat opierając się o szafkę
- w porządku - uśmiechnęłam się

Niestety przez to że mój były chłopak chodzi ze mną na większość lekcji jakie mamy w szkole nie jestem w stanie go unikać. Często rzuca mi kopiące uśmieszki ale ignoruje go jak tylko mogę. Gdy opowiedziałam Kat i Ash jak wróciliśmy do szkoły co się stało w sylwestra równo głośnie stwierdziły że jest zjebany. Zaprzeczyć nie mogę.

- o idzie Pan zjeb - powiedziała Kat mierząc go wzrokiem

Rzuciłam szybkie spojrzenie za ramię i miała rację. Nie chciałam mu poświęcać zbyt dużej uwagi ponieważ miałam już za dużo problemów na głowie. Wzięłam podręczniki z szafki i zamknęłam ją. Rozmawialiśmy jeszcze przez kilka minut gdy nagle zadzwonił dzwonek. Każdy z nas poszedł w swoją stronę. Niestety musiałam iść w stronę klasy gdzie miałam lekcje z Ryanem.

Rzuciłam książkę na ławkę a torebkę położyłam na parapecie obok mnie. Nie skupiałam się na niczym innym niż to, że dzisiaj dowiem się czy moje życie zmieni się o 180°.

Gdy zadzwonił dzwonek wzięłam książkę i torebkę. Chwilę poczekałam aż każdy wyjdzie żeby się nie przeciskać przez ludzi a gdy nie było już nikogo w klasie oprócz Ryana ruszyłam w stronę drzwi.

- Emily - usłyszałam głos za sobą

Wiedziałam kto to powiedział i nie zwolniłam. Nie rozmawialiśmy odkąd wróciliśmy do miasta i nie miałam takiego zamiaru.

- proszę poczekaj - powiedział błagalnym tonem

Zmiękłam i odwróciłam się w jego stronę

- co? - powiedziałam obojętnie splatając ręce na piersiach
- chciałbym cię przeprosić - podszedł do mnie

Never Tell Him Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz