Rozdział 42

1.7K 30 41
                                    

Gdy się obudziłam byłam przytulona do Isaac'a. Wreszcie gdy wstawałam nie siedział przy biurku i pracował tylko leżał ze mną, przeglądał coś na telefonie ale był przy mnie. Jedną rękę miał położona na mojej talii a drugą robił coś na telefonie a ja miałam głowę na jego ramieniu, jedną nogę na jego nogach i jedną ręką go przytulałam a druga leżała gdzieś swobodnie. Otworzyłam oczy i odrazu uderzyły we mnie promienie słońca. Nienawidziłam tego uczucia. Poczułam ogromny ból w skroniach. Szybko złapałam ręką którą miałam przed chwilą na brzuchu Isaac'a za jedną ze skroni i syknęłam z bólu.

- nie dziwię się, że boli - zaśmiał się lekko i blokując telefon odłożył go na brzuch

Nic nie odpowiedziałam tylko wtuliłam się jeszcze bardziej w jego ramię jakby miało mi to przynieść ukojenie. Położyłam rękę na jego klatce piersiowej i zamknęłam oczy. Chłopak pogładził mnie po głowie ręką którą przed chwilą trzymał telefon.

- gdzie Tyler? - spytałam a przez to, że miałam głowę wtuloną w jego ramię moje słowa były stłumione
- chyba śpi w sypialni swoich rodziców - odpowiedział - słyszałem jak około 6 tam ktoś szedł
- zadzwonię do niego - powiedziała i usiadłam na łóżku

Ból głowy jaki przyniósł mój nagły ruch sprawił, że znów wróciłam do tej samej pozycji i znów przytuliłam się do Isaac'a.

- może jednak później - powiedziałam z bólem w głosie

Chłopak zaśmiał się.

- pójdę po niego - powiedział i chciał wstać ale nie pozwoliłam mu na to.
- zostajesz ze mną - powiedziałam
- jak sobie życzysz - zaśmiał się i przytulił się do mnie.

Leżeliśmy tak przez chwilę w ciszy aż nie zachciało mi się pić do tego stopnia że nie patrząc na ból musiałam wstać.

- idę po wodę - powiedziałam i usiadłam na łóżku

Syknęłam z bólu ale i tak wstałam z łóżka. Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół. Było idealnie posprzątane jakby parę godzin wcześniej nie było żadnej imprezy. Gosposia Tyler'a poradziła sobie idealnie. Weszłam do kuchni i wyciągnęłam z lodówki ponad litrową butelkę wody. Wyciągnęłam z szafki tabletki przeciwbólowe i wzięłam odrazu trzy. Popiłam je wodą która teraz smakowała jak najlepszy napój świata. Wzięłam wodę i poszłam do góry. Ruszyłam w stronę sypialni rodziców Tyler'a i zapukałam. Nie słysząc żadnej odpowiedzi uchyliłam delikatnie drzwi i zajrzałam do środka. To co zauważyłam przyprawiło mnie prawie o zawał. Zobaczyłam Tyler'a i Jaxona śpiących razem. Przytulonych i śpiących razem. Nigdy nie widziałam aby Tyler przytulał się z kimś podczas snu. Nigdy. Nawet ze mną się nigdy nie przytula podczas snu. Raz była sytuacja gdy miałam mocny atak paniki i to był pierwszy i ostatni raz kiedy przytulał mnie podczas spania. Zamknęłam cicho drzwi i ruszyłam do pokoju Tyler'a w którym czekał na mnie Isaac. Weszłam do środka i wskoczyłam na łóżko.

- nie uwierzysz co zobaczyłam - powiedziałam siadając poturecku obok leżącego Isaac'a
- nie uwierzę - powiedział ironicznie
- Tyler i Jaxon śpią razem - zaczęłam - i do tego przytuleni
- no i? - powiedział obojętnie Isaac patrząc na mnie jak na wariatkę
- Tyler NIGDY nie przytula kogoś podczas snu - powiedziałam z naciskiem na drugie słowo - nawet mnie
- czyli musi być to coś poważnego - powiedział znów obojętnie
- powiedziałby mi - powiedziałam smutno patrząc na swoje nogi - a może nie - wzruszyłam ramionami obojętnie ale nie było mi to obojętne

Isaac złapał mnie w talii, przyciągnął do siebie i przytulił. Leżałam na nim a on mnie przytulał. Wiedziałam że nie chciał aby było mi smutno i chciał poprawić mi nastój.

- powie ci na pewno - powiedział ciszej do mojego ucha - w końcu to twój najlepszy przyjaciel
- może - wzruszyłam ramionami
- daj spokój - powiedział - może nie chce ci mówić bo to nie jest nic poważnego? - spytał retorycznie
- po tym co zobaczyłam to nie wiem
- pogadaj z nim o tym - zaradził

Never Tell Him Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz