Rozdział 12

2.5K 40 19
                                        

Obudziłam się o 6:30  przez cholerny budzik. No tak, wakacje się skończyły więc trzeba chodzić do szkoły. Usiadłam na łóżku i przetarłama twarz dłońmi. Nagle poczułam wielką ciepłą rękę na moim brzuchu która pociągnęła mnie do tyłu przez co znowu leżałam.

- gdzie się wybierasz? - przytulił mnie
- do szkoły, wakacje się skończyły
- dla mnie się nie skończyły - przytulił mnie mocniej przez co nie mogłam wyrwać się z jego uścisku
- Isaac spóźnię się przez ciebie a nie moge opuścić kolejnych lekcji. Zack i rodzice by mnie zabili

Isaac mruknął z niezadowolenia i mnie puścił. Złożyłam pocałunek na jego czole i wstałam.

Skierowałam się w stronę łazienki aby umyć twarz i zęby. Dobrze że mam własną szczoteczkę do zębów w domu Tyler'a. Lekko się pomalowałam kosmetykami mamy Tyler'a. Na szczęście mamy taki sam odcień skóry więc mogłam nałożyć korektor.

Gdy wyszłam z łazienki zorientowałam się że nie wzięłam żadnych ciuchów więc będę musiała ubrać jakieś ciuchy Tyler'a.

Weszłam do pokoju Tyler'a trzaskając za sobą drzwiami aby go obudzić.

- wstawaj śpiąca królewno - krzyknęłam wybierając jakieś ciuchy w szafie
- już wstaje - mruknął i usiadł na łóżku

Na szczęście znalazłam swoje stare czarne spodnie i je ubrałam. Założyłam zwykły czarny t-shirt Tyler'a.

- nie pytam nawet skąd wzięły się u ciebie moje spodnie których szukam od 2 lat - powiedziałam i wyszłam z pokoju

Zeszłam na dół aby zrobić śniadanie ale gdy weszłam do kuchni poczułam zapach gofrów.

- Isaac kiedy ty wstałeś? - spytałam siadając na blacie obok niego
- z jakieś 20 minut temu gdy siedziałaś w łazience - robił dalej gofry

Siedziałam, rozmawiałam z Isaac'em i nagle wbiegł Tyler do kuchni

- moi rodzice niedługo będą! - krzyknął
- no i co? - wzruszyłam ramionami
- Isaac tu jest, zabiją mnie!
- powiemy że to mój kolega który przyszedł nas odwiedzić
- wątpię że to się uda - pokiwał głową
- powiedz żeby wjechali do sklepu po coś. Zajmie im to chwilę więc zdążymy zjeść i wyjść z domu - odezwał się Isaac
- dobra, świetny pomysł - powiedział Tyler wyjmując telefon z kieszeni

Tyler chwilę pogadał z mamą i rozłączył się po jakoś 2 minutach

- załatwione będą około 7:40 więc nas już nie będzie - uśmiechnął się

Zjedliśmy śniadanie i ruszyliśmy w stronę drzwi.

Chłopacy poszli do auta a ja szybko pobiegłam do pokoju po torebkę

Gdy weszłam do pokoju zobaczyłam całą zmieloną pościel

- kurwa Isaac idioto zorientowali by się że ktoś tu spał - powiedziałam sama do siebie poprawiając pościel

Zeszłam na dół, zamknęłam drzwi kluczami Tyler'a i wsiadłam do samochodu.

- Isaac weź czasami pomyśl żeby poprawić kołdrę gdy wstajesz z łóżka. Rodzice Tyler'a zorientowali by się że ktoś tam spał - przewróciłam oczami

Gdy dojechaliśmy do szkoły Tyler zaparkował przed szkołą i wszyscy wysiedliśmy

- Isaac dojdziesz jakoś do domu? - spytałam patrząc na niego z troską
- dam jakoś radę, pojadę autobusem
- dobrze tylko nie podrywaj żadnych dziewczyn w autobusie - zaśmiałam się i przytuliłam go
- o to nie musisz się martwić - odwzajemnił uścisk

Never Tell Him Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz