Cały dzień zlewałyśmy się dzisiaj z dziewczynami z byle czego.
Puszczałyśmy sobie nawzajem sygnały na lekcjach i miałyśmy bekę ze wszystkiego.
Po szkole poszłyśmy do cukierni na pączki i siedziałyśmy chwilę na trawce – ja, Marta, Marcela, Jolka, Pamela i Sonia.
Niebawem czeka nas kilka nowości. Nie dość, że zaczniemy jeździć na basen, to jeszcze wprowadzają nowy przedmiot – nieobowiązkowy. Nazywa się "wychowanie do życia w rodzinie".
–Czyli "seks"– mówi Marta.
Ale najlepszy news to to, kto będzie prowadzić te zajęcia.
UWAGA, UWAGA...
Będzie to...
GRUSZEWSKA.
Chyba padnę!!!
–Ja raczej nie będę na to chodzić – powiedziałam.
–Dlaczego nie? – zapytała Sonia.
–Po prostu uważam, że nie ma potrzeby oglądać Gruszewskiej cztery razy w tygodniu, jeśli nie jest to koniecznie – stwierdziłam.
–W sumie racja – powiedziała Marcela. –Ale myślę, że te zajęcia mogą być akurat ciekawe.
–No właśnie Ada, jak już staniesz na ślubnym kobiercu ze swoim wybrankiem serca i przysięgniecie sobie dozgonną wierność i uczciwość małżeńską to być może będziesz miała ochotę wykorzystać tę wiedzę – walnęła Jolka.
Ona to jest jednak głupia.
–Ja słyszałam – powiedziała Pamela –że w tej szkole to nie wszystkie dziewczyny są dziewicami.
–Co ty gadasz??? – zawołałyśmy. –A kto niby nie jest?
–Na przykład Patrycja Wolska z IIC – wyjawiła Pamela. –Albo Ewelina Paprocka z tej samej klasy.
–Ciężko mi to sobie wyobrazić – stwierdziłam. –W wieku 14 lat?!
–To jest potwierdzone info na 100%, wiem od mojej siostry – przekonywała koleżanka. –Wszyscy podobno o tym wiedzą.
–Masakra – roześmiała się Marta.
–Podobno - mówiła dalej Pamela – zrobiły to z tym samym chłopakiem.
–Coooo???
–Tylko, że w innym czasie, jedna po drugiej, nie że wszyscy razem! Już bez przesady!
W pewnym momencie miałam już dość tego tematu. Zaczęłam się czuć jakoś dziwnie niekomfortowo.
Po jakimś czasie uznałyśmy, że będziemy się zbierać. Poszłyśmy w tym samym kierunku z Martą i Sonią.
Sonia w pewnym momencie powiedziała:
–Powinnyśmy częściej chodzić na te pączki.
–No...! – przyznała Marta. –Fajnie się gada razem poza szkołą.
–Dokładnie, poza tym niektórym z nas przydałoby się trochę przytyć.
Nastąpiła niezręczna cisza.
–Eeee... – wybąkała Marta. –Ale że o co chodzi?
–No, chodzi mi o ciebie, Ada – zwróciła się do mnie. –Moim zdaniem musisz zacząć więcej jeść, bo wyglądasz jak anorektyczka. Ty nie możesz być taka chuda!
Osłupiałam. Zupełnie nie wiedziałam, co powiedzieć.
–Ale... ja jem. Normalnie, tak jak wszyscy – wykrztusiłam w końcu.
Sonia na to zrobiła zdziwioną minę i rzekła:
–No to ja nie wiem...
W pewnym momencie pożegnała się z nami i poszła w innym kierunku, a my z Martą spojrzałyśmy się po sobie porozumiewawczo i kontynuowałyśmy drogę do domu, omawiając zaistniałą sytuację.
–Weź, jakie to było wredne... – stwierdziła Marta. –W ogóle się nie przejmuj. Ona jest po prostu zazdrosna i tyle.
Cieszyłam się, że może w takiej chwili mnie pocieszyć, bo naprawdę zrobiło mi się bardzo przykro.
***
Za to mama, kiedy ujrzała mnie w domu, była niepocieszona tym, że przyszłam tak późno. Pytała, czemu jestem dopiero teraz, skoro Tomek już dawno przyszedł, a przecież razem kończymy lekcje.
Jak usłyszała o pączkach, strasznie się wkurzyła:
–To ty teraz mięsa nie będziesz jadła, wybrzydzasz na wszystko, co ugotuję, a będziesz się opychać pączkami ze sklepu? To dlatego nie chcesz jeść później w domu!
Powiedziałam jej, że moja odmowa jedzenia mięsa nie ma nic wspólnego z pączkami. Ale ciężko było jej to wytłumaczyć.
Eeeech...
Może faktycznie za mało jem i dlatego później słyszę, że wyglądam jak anorektyczka? Nie wiem, już sama nie wiem, mam mętlik w głowie...
***
Praca domowa na przyszły tydzień:
Biologia: wady wzroku, referat z Sylwią o węchu i smaku (czy musiałam wybierać tak beznadziejny temat? To wina Sylwii. Gdyby nie była chora i była w szkole, powstrzymałaby mnie.)
Polski: praca o babci i dziadku
WF: jeszcze czego, chyba bym ją ukatrupiła!
Fizyka: nic, ale ma pytać z wyznaczania gęstości. Oj, czuję gałę w powietrzu...
Geografia: dokończyć referat
Niemiecki: ćw. a6 str.7, a3 str.4, LICZEBNIKI!
Kto to słyszał, żeby zapisywanie pracy domowej zajmowało tak dużo miejsca?
CZYTASZ
Pamiętnik Ady
Teen FictionIlustrowana przeze mnie książka inspirowana moimi pamiętnikami, które pisałam jako gimnazjalistka w latach 2004-2005. "Drodzy czytelnicy - mam na imię Ada i mam 13 lat. Jestem wrażliwa i radosna. Uwielbiam pisać i rysować - piszę pamiętniki odkąd...