Na przerwie do mnie i Marty podszedł Adrian Czech z III klasy.
–Siema ćwoki – powitał nas.
Dość odważne, biorąc pod uwagę, że nigdy w życiu z nim nie rozmawiałam.
Chociaż Martę trochę zna. Zdarza jej się pogadać z trzecimi klasami, gdy jest w towarzystwie Joli (ale z tego co wiem, z Wojtkiem jeszcze jej się nie udało).
–To ty jesteś ta Adusia Mak, przyjaciółka naszej Martusi? – zapytał zwracając się do mnie tonem cyrkowego clowna.
–Makowska – poprawiła go Marta.
–To ja – potwierdziłam niepewnie.
–Przepraszam bardzo, że się pomyliłem, wybaczysz mi? – zapytał, po czym wyciągnął do mnie rękę. –Adrianek jestem.
Uścisnęłam mu rękę, kiedy on powiedział:
–Siała Ada mak, nie wiedziała jak.
Marta zaczęła się bardzo głośno śmiać. Ja również się roześmiałam, ale bardziej z zażenowania.
–Adusia, miło było cię poznać. Czy byłabyś tak miła i pozwoliła mi zamienić słóweczko sam na sam z Martusią? Mam nadzieję, że do zobaczonka wkrótce!
–Na razie – pomachałam im i odeszłam stamtąd.
Adrian jeszcze nie wie, że może sobie gadać z moją przyjaciółką sam na sam, ale ona i tak mi wszystko powtórzy.
***
Oczywiście, że mi powtórzyła.
A więc:
"Cichym wielbicielem", który wysłał walentynkę Soni, był właśnie Adrian Czech. Pytał, jaka była reakcja Soni na kartkę, czy była podekscytowana, czy chciała się dowiedzieć, kto to i tak dalej. Chciał, żeby zdać mu szczegółową relację.
Marta powiedziała, że Sonia była zdziwiona i, że nie miała pojęcia, od kogo może być ta kartka.
Oczywiście, że nie miała pojęcia.
A wiecie czemu?
Powiem wam, czemu.
DLATEGO, ŻE ANI RAZU NIE ZAMIENIŁA Z ADRIANEM CZECHEM NAWET JEDNEGO SŁOWA!!!
Jezu!
Ja myślałam, że ludzie w III klasie gimnazjum są już trochę mądrzejsi!
po angielskim
Wydarzyło się coś niesamowitego.
Na angielskim było bardzo miło, a śmiechom i żartom z Michałem nie było końca. Pomyślałam, że mimo wszystko nadal bardzo go lubię i nie chcę tracić fajnego kumpla tylko dlatego, że ma on dziewczynę. Powiedział, że ma w domu małego szczeniaczka i, że fajnie by było, gdybyśmy ja i Tomek odwiedzili go, żeby go obejrzeć.
I że mamy do niego przyjść w sobotę.
Łaaaaaaaaał!!!
CZYTASZ
Pamiętnik Ady
Teen FictionIlustrowana przeze mnie książka inspirowana moimi pamiętnikami, które pisałam jako gimnazjalistka w latach 2004-2005. "Drodzy czytelnicy - mam na imię Ada i mam 13 lat. Jestem wrażliwa i radosna. Uwielbiam pisać i rysować - piszę pamiętniki odkąd...