Adrian Czech zachowuje się dziwnie.
Szłam dzisiaj z Sonią obok niego korytarzem i już miałam do niego powiedzieć "cześć", kiedy ten nagle odwrócił się do nas plecami i zaczął żywiołowo rozmawiać z kolegami.
Sonia powiedziała, że on jej w szkole prawie nigdy nie mówi "cześć", a później wypisuje na Gadu–Gadu.
–Żartujesz? – zdziwiłam się. –No i co, odpisujesz mu coś?
–Odpisuję. Powiem ci szczerze, że jak gadam z nim na GG to jest taki fajny i wrażliwy, zupełnie inna osoba. Nie gra takiego pajaca, jak w szkole.
–Ooo, serio? Myślisz, że zaczął ci się podobać?
–Nieee... – pokiwała głową przecząco. –Ja mam mojego chłopaka. Nie lubię go w ten sposób, ale jest fajnym kolegą.
Interesujące.
Na następnej przerwie Czech podszedł do mnie i powiedział cicho:
–Psst. Adusia. Możemy pogadać?
–O co chodzi?
Wziął mnie na bok i powiedział:
–Widziałem, że gadałaś dzisiaj z Sonią. Mówiła coś o mnie może?
Uśmiechnęłam się, zmieszana.
–No w sumie... Szczerze mówiąc, to coś tam wspomniała.
–Ooo, a możesz mi powiedzieć, co powiedziała?
–W sumie... – zawahałam się. –W sumie nie wiem, czy mogę ci przekazywać takie rzeczy.
Czech spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem.
–Adunia, proszę cię – mówił. –Powiedz mi. Mnie bardzo, bardzo na tym zależy. Przysięgam na pana Boga i na Papieża, że nikomu nie powiem, ani Soni, ani żadnemu koledze, ani księdzu na spowiedzi, po prostu nikomu. Proszę, proszę!
–Dobra! – przerwałam mu. –Już dobrze! Powiem ci, ale pod żadnym pozorem nie mów tego NIKOMU...
–Nooo... Słucham!
–Sonia mówiła, że rozmawiacie czasem na Gadu–Gadu i że jesteś całkiem fajny. Tylko dziwi się, że w szkole nie mówisz jej "cześć".
–Ale ona mi też nie mówi!
–No cóż, któreś z was musi powiedzieć pierwsze, inaczej nigdy się nie przywitacie...
–Ale jak mam powiedzieć, skoro dookoła niej jest zawsze pełno koleżanek?
–Jej koleżanki cię peszą?
–No, trochę...
–Nie wiedziałam, że jesteś taki nieśmiały.
–No widzisz, Adusia – westchnął. –Ech, czuję się z tym wszystkim jak ostani frajer.
–No już nie przesadzaj – pocieszałam go. –Przecież powiedziała, że cię lubi. Nie uważa, że jesteś frajerem.
–Naprawdę tak powiedziała? – dopytywał. –A możesz mi powiedzieć, jakich dokładnie słów użyła? W jakim kontekście to było? I jaki miała wtedy wyraz twarzy?
Roześmiałam się.
Ma szczęście, że piszę pamiętniki od lat i mam dosyć dobrze wyćwiczoną pamięć, jeśli chodzi o dialogi.
–Jesteś niemożliwy. Powiedziała coś w stylu "Powiem ci szczerze, że jak gadam z nim na GG to jest taki fajny i wrażliwy, zupełnie inna osoba."
–Zupełnie inna osoba, niż co? Niż na codzień w szkole? Że na codzień w szkole to się zachowuję jak głupek...?
–Nie, nie o to chodziło – zmieszałam się, chociaż tak naprawdę, dokładnie o to chodziło.
Męczył mnie strasznie dalej i w końcu powiedział:
–Adusia. Daj mi swój numer. Będziesz mnie informować na bieżąco o tym, co Sonia o mnie mówi, dobrze?
–Ale Adrian, ona nie mówi o tobie tyle, żeby zdawać ci z tego ciągle relacje!
–Nawet jeśli nie powie na mój temat nic danego dnia, to też chcę to wiedzieć. Zawsze jest to jakaś informacja.
–Co to ma być, mam teraz robić za szpiega?! – obruszyłam się. –Wcale się na to nie godzę. Adrian, jeśli chcesz wiedzieć, czy ona cię lubi, powinieneś sam z nią pogadać. Powinieneś przede wszystkim witać się z nią w szkole i gadać z nią, a z nie z jej koleżankami.
–Ale nie chcę zrobić z siebie debila...
–A rozmawiając ze mną teraz i zachowując się tak, jak się zachowujesz, to nie robisz z siebie debila?
–Lepiej przed tobą, niż przed nią.
W końcu po wielu namowach, dałam mu swój numer. Czuję, że będę tego żałować.
Po południu dostałam już pierwszego SMS–a:
"Jutro w szkole dowiedz się proszę, na ile % lubi mnie Sonia, dobrze? Zapytaj ją! Będę ci bardzo wdzięczny! Ma podać dokładny %. Dzięki!"
Odpisałam:
"Dobra. Spróbuję. A ty na ile % ją lubisz?"
On na to:
"Ja na jakieś 80. Liczę na ciebie, mały szpiegu!"
80%? Co to ma być? Phi.
Gdyby mnie ktoś zapytał, na ile procent lubię Michała, powiedziałabym, że na 200!
Tak, tak, znowu to powiedziałam. Jestem ZAKOCHANA w Michale. Mogę sobie wmawiać, że jest inaczej, ale prawda jest, jaka jest. ZADOWOLENI???
Eeeeech, te sprawy sercowe.
Są totalnie powalone!
CZYTASZ
Pamiętnik Ady
Teen FictionIlustrowana przeze mnie książka inspirowana moimi pamiętnikami, które pisałam jako gimnazjalistka w latach 2004-2005. "Drodzy czytelnicy - mam na imię Ada i mam 13 lat. Jestem wrażliwa i radosna. Uwielbiam pisać i rysować - piszę pamiętniki odkąd...