17 maja 2005, wtorek

24 6 11
                                    

17 maja 2005, wtorek

Mieliśmy test Coopera.

Poznańska mierzyła, jaką odległość przebiegniemy w 12 minut. Powiedziała, że nie będzie wystawiać z tego ocen, ale każdy ma to po prostu zaliczyć.

I dobrze. Nienawidzę z kimkolwiek konkurować w sporcie, ani robić czegokolwiek na ocenę.

Dziwna sprawa. Nienawidzę biegać, a zarazem kocham. Nienawidzę, bo straszliwie mnie to męczy i nieraz czuję się tak, jakbym miała zaraz wyzionąć ducha. Często wydaje mi się, że to właśnie ten krok będzie moim ostatnim, który postawię, zanim się przewrócę.

Ale kocham bieganie, bo kiedy przezwyciężam te myśli, okazuje się, że mam więcej energii i siły, niż kiedykolwiek mogłabym przypuszczać. I to sprawia, że nagle nabieram wiary w to, że mogę przenosić góry. Czuję się taka wolna i szczęśliwa.

Najlepszy wynik z testu Coopera miała oczywiście Jolka.

Ale mam to totalnie gdzieś.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


po angielskim

Na angielskim Michał uroczo się zachowywał. Robił wszystko to, co ja – jak oparłam się łokciami o stół, to on też, jak wyprostowałam się, to on tak samo, jak poprawiłam włosy, to on również poprawił, jak zaczęłam się z niego śmiać, to on naśladował mój śmiech. Myślałam po prostu, że się rozpłynę.

To było mega słodkie!

Aaaach...!


18 maja 2005, środa

Beznadziejnego zachowania Jolanty ciąg dalszy.

Dzisiaj na przerwie ni z tego, ni z owego, szturchnęła Pamelę, gdy gadałyśmy wszystkie w grupie.

–Ałaaaj, Jolka!

–Haha, już Pameli rękę złamałam! – śmiała się Jola.

–Ja miałam tutaj szczepionkę! – krzyknęła Pamela.

Później na polskim cały czas szeptała do Pameli i do Sylwii:

–Eeej... Ucho!

–Eeej... Nos!

Wyjaśnienie: Pamela ma na nazwisko "Nosowska", a Sylwia "Uchowicz".

–Cicho... Wątroba! – odgryzały się.

–Wątroba! Hahaha! – myślałam, że umrę ze śmiechu.

–To nie jest ani trochę zabawne, Wyłupiaste Oczy – powiedziała do mnie Jolka.

Myli się! To było TURBO zabawne!

Hahahaha!


***


–Myślisz, że ja mam wyłupiaste oczy? – zapytałam Marcelę na przerwie.

–No masz trochę – przyznała, uśmiechając się.

–Serio? – dopytywałam, nieco zmartwiona.

	–Masz takie oczy, że jak się z boku patrzy, to one tak trochę wystają – wyjaśniła Marcela

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

–Masz takie oczy, że jak się z boku patrzy, to one tak trochę wystają – wyjaśniła Marcela. –Ale szczerze mówiąc – nie wiem czemu, ale mnie się to podoba! Uważam, że masz bardzo ładne oczy.

Uśmiechnęłam się.

–Dzięki Marcela – powiedziałam rozchmurzona. –Ty tak samo!

Jak już kiedyś wspomniałam – Marcela ma chyba jeszcze większe oczy, niż moje. Tylko, że niebieskie.

Jolka może mi tylko pozazdrościć – nie tylko moich oczu, ale i też świetnych przyjaciółek, które zawsze pocieszą mnie w potrzebie! 

Pamiętnik AdyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz