14 maja 2005, sobota
Dzisiejszy dzień był absolutnie BOMBOWY.
Czym są problemy, kiedy można o nich porozmawiać z najlepszymi ziomalkami?
Zaszyłyśmy się w miejscu, w którym nie było możliwości, że ktoś nas może podsłuchać. W cichym kącie, w którym nie ma żywej duszy. W bezpiecznej przestrzeni, gdzie mogłyśmy swobodnie gadać o wszystkim.
Czyli... na działce u Marty.
Obgadywałyśmy Jolkę i narzekałyśmy, że nasze sympatie mają nas gdzieś. Uznałyśmy, że rzygamy już wszystkimi Wafelkami, Frytkami i Sałatkami.
Ale stwierdziłyśmy, że damy sobie radę!
Włączyłyśmy na cały regulator "Survivor" Destiny's Child i śpiewałyśmy, tańcząc i skacząc jak nienormalne.
Wiem, że razem z Beyonce Knowles (Marcelą) i Kelly Rowland (Martą) pokonamy w życiu wszelkie trudności!
15 maja 2005, niedziela
Zadzwoniła Marta. Pytała, czy idziemy dzisiaj do kościoła.
–Nie chce mi się trochę słuchać tego gadania – powiedziałam. –Będą mówić słowo w słowo to samo, co w zeszłym tygodniu.
–No weź – namawiała mnie przyjaciółka. –Może spotkamy Michała i Wojtka.
Przekonała mnie.
Oto cała prawda o naszej pobożności!
Hahahhaha!
później
Nie było ich.
Ale zamiast tego spotkałyśmy Czecha, który po mszy poszedł z nami na spacerek. Gadaliśmy o tym, jaka Jolka jest głupia i wydurnialiśmy się razem całą drogę. Czech pokazywał nam swój dzwonek na telefonie. A była to piosenka "Would you feel good" C–Bool. Mega mi się spodobała, więc muszę poprosić Tomka, żeby mi ją ściągnął.
Czech tego nie wie, ale całą naszą trójkę łączy jedno – wszyscy jesteśmy nieszczęśliwie zakochani!
Muszę przyznać, że to dla mnie całkiem ciekawe przyglądać się temu, jak to wygląda z perspektywy chłopaka. Okazuje się, że oni również mogą mierzyć się z nieodwzajemnionym uczuciem. I również mogą obawiać się, że zrobią z siebie debila, zastanawiać się, co powiedzieć, rozmawiając ze swoją sympatią, a nawet bać się z nią rozmawiać...
Gdy tak to obserwuję, w sumie jest mi nawet szkoda Czecha. Może i jest głupkowaty, ale wydaje mi się, że on naprawdę wkręcił się w Sonię. Przykro patrzyć, jak cierpi. Sama wiem, jakie to uczucie.
Niestety wiem również, że miłość nie wybiera i jeśli Sonia tego po prostu nie czuje, to on absolutnie nic na to nie poradzi.
Jakoś musi się z tym po prostu pogodzić.
Ach, to życie...
Takie skomplikowane.
Ale przez to jakie ekscytujące!
Gdy byliśmy na tym spacerku świeciło słońce, a ja czułam się świetnie. Patrzyłam na świat przez różowe okulary.
CZYTASZ
Pamiętnik Ady
Teen FictionIlustrowana przeze mnie książka inspirowana moimi pamiętnikami, które pisałam jako gimnazjalistka w latach 2004-2005. "Drodzy czytelnicy - mam na imię Ada i mam 13 lat. Jestem wrażliwa i radosna. Uwielbiam pisać i rysować - piszę pamiętniki odkąd...