Dzisiaj na wychowaniu do życia w rodzinie zauważyłam, że Jolka pisze coś na kartce, w czasie gdy Gruszka opowiada o chorobach przenoszonych drogą płciową.
Na tej lekcji siedzimy razem, więc dostrzegłam to z łatwością.
–Co piszesz? – szepnęłam do niej, ale ona zasłoniła kartkę ręką.
–List – odpowiedziała cicho.
–Jaki list...? – zapytałam. –Do kogo?
–Oj Ada, nieważne – zniecierpliwiła się. –Daj mi pisać w spokoju.
–Przestańcie gadać – usłyszałyśmy nagle Gruszkę, która podniosła głos. –Może chcecie powtórzyć, co właśnie mówiłam...?
Oczywiście nie chciałyśmy, bo wcale tego nie słyszałyśmy, więc obie dostałyśmy po minusie.
***
Po szkole weszłam na chwilę na GG. Od razu napisała do mnie Jolka.
Powiedziała, że pokłóciła się z Martą.
Zdziwiłam się. W szkole jeszcze rozmawiały zupełnie normalnie.
Ja: Jak to???
Jolka: Tak to
Ja: Po pierwsze – KIEDY?
Jolka: Jak wracałyśmy razem ze szkoły
Ja: O nie... A jeśli można wiedzieć, o co poszło?
Jolka: O to, że nie dała mi Cholinexu
Ja: Chyba żartujesz
Jolka: Nie
Ja: A boli cię gardło?
Jolka: Nie boli
Hmmm.
Później Jolka zaczęła narzekać na wczorajszy sprawdzian z biologii i wypytywała, co odpowiedziałam w poszczególnych pytaniach.
Powiedziałam, że mi też poszło dość słabo, ale nie chciała mi uwierzyć.
Gadała, że Tomek na pewno znowu będzie miał szóstkę, a ona jak zwykle będzie najgorsza.
Rozmawiałyśmy o szkole, o naszej wychowawczyni, po prostu o wszystkim, co się ostatnio działo.
Mówiła, że ma mega słaby humor.
W pewnym momencie zapytałam:
Ja: Jolka, a powiesz mi, o co dzisiaj chodziło z tym listem na wychowaniu do życia w rodzinie?
Wtedy ona odpowiedziała...
Jolka: No pisałam list pożegnalny
Nie rozumiałam, o czym ona mówi.
Ja: Cooo? Co ty gadasz, jaki list pożegnalny???
Jolka: Bo mam zamiar uciec z domu
Myślałam, że spadnę z krzesła.
Wtedy zmieniła opis.
Brzmiał teraz:
"Pewnego dnia wyjdę z domu o świcie, tak cicho, że nawet się nie zbudzicie..."*
Napisałam tylko:Ja: Co?
Jolka: To
Ja: Co ci tak nagle strzeliło do głowy???
Jolka: Nie nagle, tylko planuję to już od dawna. Uciekam jutro
Byłam totalnie skołowana.
Ja: Co ty gadasz, i gdzie masz zamiar uciec????????
Jolka: Jeszcze nie wiem, ale na pewno jak najdalej od domu i tej powalonej szkoły
Ja: Ej weź się nie wygłupiaj, sama sobie przecież nie dasz rady, gdzie będziesz spać i co będziesz jeść?
Jolka: Mam to w dupie. Przynajmniej będę wolna
Ja: Ale będziesz też bezdomna!!!!!!
Jolka: I tak już jestem bezdomna. Tego miejsca, gdzie mieszkam nie da się nazwać domem
Ja: Dlaczego tak mówisz?
Jolka: Kłócę się cały czas z rodzicami, ciągle się czepiają o moje oceny
Ja: Moi też się czepiają. Tak to jest mieć idealnego brata
Jolka: Słuchaj, Twoje ocenki w porównaniu do moich to są, kurde, wymarzone po prostu!
Ja: Może i mam trochę lepsze oceny, ale to ty odnosisz sukcesy w sporcie i jeździsz na międzynarodowe zawody! Nie znam nikogo innego takiego, nie ma w całej szkole ani jednej takiej osoby...!!!! Twoi rodzice tego nie widzą????
Jolka: Widzą, ale mówią, że mam się uczyć i tak. Ja nie mam już do tego wszystkiego siły. Nikt mnie nie docenia... Wszyscy myślą, że jestem wesoła, bo cały czas jakieś numery odwalam w szkole, ale tak naprawdę po przyjściu do domu codziennie płaczę...
Ja: :O
Jolka: Mam wszystkiego dość
Więc jutro uciekam
Już postanowiłam
Rozmawiałyśmy dalej w tym tonie, kiedy zobaczyłam, że na GG weszła właśnie Marta.
Szybko jej opowiedziałam o mojej rozmowie z Jolką i o tym, że zapowiedziała mi, że jutro ucieka z domu. Odpowiedziała:
Marta: A świstak siedzi i zawija je w te sreberka
Wróciłam do rozmowy z Jolką.
Ja: Nie wiedziałam, że jesteś taka smutna... Wiesz, że zawsze możesz ze mną porozmawiać o wszystkim...! I z dziewczynami też!!!! Nie musisz od razu uciekać z domu!!!! Twoi rodzice będą za tobą na pewno bardzo tęsknić i my też!!!!!!!!!!!!!
Jolka: To się okaże jutro
I wyszła z GG.
A jeśli ona faktycznie to zrobi?????????????????
Powinnam skontaktować się z jej rodzicami???
Ale co im powiem, że Jolka mówiła, że są tacy wredni, że chce przez nich nawiać z domu?
A jak nikomu nie powiem, a ona jutro ucieknie i nikt jej nie znajdzie?
Co mam robić?
***
Zadzwoniłam do Marty. Powiedziała, że mam się uspokoić, bo Jolka miała po prostu zły humor i blefuje.
No nie wiem. Aaaaaaaa!!!
——————————————-
*Fragment wiersza Danuty Wawiłow „Wędrówka"
CZYTASZ
Pamiętnik Ady
Teen FictionIlustrowana przeze mnie książka inspirowana moimi pamiętnikami, które pisałam jako gimnazjalistka w latach 2004-2005. "Drodzy czytelnicy - mam na imię Ada i mam 13 lat. Jestem wrażliwa i radosna. Uwielbiam pisać i rysować - piszę pamiętniki odkąd...