12 stycznia 2005, środa wieczorem

33 9 5
                                    

Dzisiaj na wychowaniu do życia w rodzinie zauważyłam, że Jolka pisze coś na kartce, w czasie gdy Gruszka opowiada o chorobach przenoszonych drogą płciową.

Na tej lekcji siedzimy razem, więc dostrzegłam to z łatwością.

–Co piszesz? – szepnęłam do niej, ale ona zasłoniła kartkę ręką.

–List – odpowiedziała cicho.

–Jaki list...? – zapytałam. –Do kogo?

–Oj Ada, nieważne – zniecierpliwiła się. –Daj mi pisać w spokoju.

–Przestańcie gadać – usłyszałyśmy nagle Gruszkę, która podniosła głos. –Może chcecie powtórzyć, co właśnie mówiłam...?

Oczywiście nie chciałyśmy, bo wcale tego nie słyszałyśmy, więc obie dostałyśmy po minusie.

***

Po szkole weszłam na chwilę na GG. Od razu napisała do mnie Jolka.

Powiedziała, że pokłóciła się z Martą.

Zdziwiłam się. W szkole jeszcze rozmawiały zupełnie normalnie.


Ja: Jak to???

Jolka: Tak to

Ja: Po pierwsze – KIEDY?

Jolka: Jak wracałyśmy razem ze szkoły

Ja: O nie... A jeśli można wiedzieć, o co poszło?

Jolka: O to, że nie dała mi Cholinexu

Ja: Chyba żartujesz

Jolka: Nie

Ja: A boli cię gardło?

Jolka: Nie boli


Hmmm.

Później Jolka zaczęła narzekać na wczorajszy sprawdzian z biologii i wypytywała, co odpowiedziałam w poszczególnych pytaniach.

Powiedziałam, że mi też poszło dość słabo, ale nie chciała mi uwierzyć.

Gadała, że Tomek na pewno znowu będzie miał szóstkę, a ona jak zwykle będzie najgorsza.

Rozmawiałyśmy o szkole, o naszej wychowawczyni, po prostu o wszystkim, co się ostatnio działo.

Mówiła, że ma mega słaby humor.

W pewnym momencie zapytałam:


Ja: Jolka, a powiesz mi, o co dzisiaj chodziło z tym listem na wychowaniu do życia w rodzinie?


Wtedy ona odpowiedziała...


Jolka: No pisałam list pożegnalny


Nie rozumiałam, o czym ona mówi.


Ja: Cooo? Co ty gadasz, jaki list pożegnalny???

Jolka: Bo mam zamiar uciec z domu


Myślałam, że spadnę z krzesła.

Wtedy zmieniła opis.

Brzmiał teraz:


"Pewnego dnia wyjdę z domu o świcie, tak cicho, że nawet się nie zbudzicie..."*

    Napisałam tylko:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.




Napisałam tylko:


Ja: Co?

Jolka: To

Ja: Co ci tak nagle strzeliło do głowy???

Jolka: Nie nagle, tylko planuję to już od dawna. Uciekam jutro


Byłam totalnie skołowana.


Ja: Co ty gadasz, i gdzie masz zamiar uciec????????

Jolka: Jeszcze nie wiem, ale na pewno jak najdalej od domu i tej powalonej szkoły

Ja: Ej weź się nie wygłupiaj, sama sobie przecież nie dasz rady, gdzie będziesz spać i co będziesz jeść?

Jolka: Mam to w dupie. Przynajmniej będę wolna

Ja: Ale będziesz też bezdomna!!!!!!

Jolka: I tak już jestem bezdomna. Tego miejsca, gdzie mieszkam nie da się nazwać domem

Ja: Dlaczego tak mówisz?

Jolka: Kłócę się cały czas z rodzicami, ciągle się czepiają o moje oceny

Ja: Moi też się czepiają. Tak to jest mieć idealnego brata

Jolka: Słuchaj, Twoje ocenki w porównaniu do moich to są, kurde, wymarzone po prostu!

Ja: Może i mam trochę lepsze oceny, ale to ty odnosisz sukcesy w sporcie i jeździsz na międzynarodowe zawody! Nie znam nikogo innego takiego, nie ma w całej szkole ani jednej takiej osoby...!!!! Twoi rodzice tego nie widzą????

Jolka: Widzą, ale mówią, że mam się uczyć i tak. Ja nie mam już do tego wszystkiego siły. Nikt mnie nie docenia... Wszyscy myślą, że jestem wesoła, bo cały czas jakieś numery odwalam w szkole, ale tak naprawdę po przyjściu do domu codziennie płaczę...

Ja: :O

Jolka: Mam wszystkiego dość

Więc jutro uciekam

Już postanowiłam


Rozmawiałyśmy dalej w tym tonie, kiedy zobaczyłam, że na GG weszła właśnie Marta.

Szybko jej opowiedziałam o mojej rozmowie z Jolką i o tym, że zapowiedziała mi, że jutro ucieka z domu. Odpowiedziała:


Marta: A świstak siedzi i zawija je w te sreberka


Wróciłam do rozmowy z Jolką.


Ja: Nie wiedziałam, że jesteś taka smutna... Wiesz, że zawsze możesz ze mną porozmawiać o wszystkim...! I z dziewczynami też!!!! Nie musisz od razu uciekać z domu!!!! Twoi rodzice będą za tobą na pewno bardzo tęsknić i my też!!!!!!!!!!!!!

Jolka: To się okaże jutro


I wyszła z GG.

A jeśli ona faktycznie to zrobi?????????????????

Powinnam skontaktować się z jej rodzicami???

Ale co im powiem, że Jolka mówiła, że są tacy wredni, że chce przez nich nawiać z domu?

A jak nikomu nie powiem, a ona jutro ucieknie i nikt jej nie znajdzie?

Co mam robić?

***

Zadzwoniłam do Marty. Powiedziała, że mam się uspokoić, bo Jolka miała po prostu zły humor i blefuje.

No nie wiem. Aaaaaaaa!!!

——————————————-

*Fragment wiersza Danuty Wawiłow „Wędrówka"

Pamiętnik AdyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz