Pamela, Sylwia, Jolka i MARTA są... WREDNE!
Tak trzeba to nazwać!
Dzisiaj na ostatniej przerwie nagle zaczęły mnie targać za włosy i się śmiać. Ni z tego, ni z owego!
Dlaczego?
Dobre pytanie.
Też chciałabym znać na nie odpowiedź.
Po prostu chyba uznały to za niezwykle zabawne.
Próbowałam się bronić, ale one zrobiły mi na całych włosach kołtuny i w dodatku zabrały z plecaka szczotkę, którą zawsze noszę przy sobie. W końcu wkurzyłam się i poszłam do łazienki. Trzasnęłam głośno drzwiami za sobą i wrzasnęłam, że nie wyjdę stamtąd, dopóki nie oddadzą mi szczotki.
Z korytarza dobiegł mnie głos pani Poznańskiej:
–Kto tu trzaska drzwiami?
Szybko schowałam się w jednej z kabin, żeby mnie nie znalazła i żebym nie dostała ochrzanu.
Po kilku minutach wyszłam z łazienki. Poznańska nadal stała obok i od razu zapytała mnie:
–Kto tam trzaska drzwiami?
Wtedy ja zrobiłam bardzo zdziwioną minę i powiedziałam:
–Nie wiem. No cóż, na pewno nie ja!
Hahaha! Łyknęła to! Chociaż w kiblu byłam tylko ja!
Anka Wilczyńska, Ewka Żonkilowicz i jej koleżanki obserwowały zaistniałą sytuację. Ewka dała mi swoją szczotkę. Do czego to doszło... Już nie wiem, kto jest moim przyjacielem, a kto wrogiem na tym świecie.
Trochę to ohydne, czesać się czyjąś szczotką, ale doceniłam ten gest i skorzystałam z pomocy.
Gdy byliśmy już z powrotem w klasie, dziewczyny powiedziały, że to jeszcze nie koniec i że ostateczna rozgrywka będzie miała miejsce po lekcjach.
Ale ja mam szybkie nóżki i zaraz po dzwonku już mnie nie było w szkole.
Próbowały mnie jeszcze dogonić, ale nie udało im się.
Pożegnałam się, machając im czapką i pokazując im "spierdalaj" w języku migowym.
Następnie przesyłając całuska, krzyknęłam:
–ADIOS, idiotki! Miłego popołudnia!
I pobiegłam do domu, śmiejąc się jak wariatka.
18:15
No. Marta przynajmniej zachowała się porządnie i zadzwoniła mnie przeprosić.
To był pierwszy telefon jaki do mnie wykonała od czasu otrzymania feralnego rachunku.
Pytała, czy będę z nią jutro siedzieć na lekcjach (dzisiaj tak się wściekłam, że na ostatniej godzinie się przesiadłam).
Gadałyśmy tak jakieś 10 minut, kiedy wytknęła mi, że jestem dla niej niemiła.
–Hahaha! – zareagowałam na to. –Nie rozśmieszaj mnie, bo jeszcze się uduszę!
W końcu jakoś doszłyśmy do porozumienia.
Nie wiem, czy z Jolką, Pamelą i Sylwią osiągniemy je równie szybko.
CZYTASZ
Pamiętnik Ady
Teen FictionIlustrowana przeze mnie książka inspirowana moimi pamiętnikami, które pisałam jako gimnazjalistka w latach 2004-2005. "Drodzy czytelnicy - mam na imię Ada i mam 13 lat. Jestem wrażliwa i radosna. Uwielbiam pisać i rysować - piszę pamiętniki odkąd...