30 marca 2005, środa

26 5 1
                                    

30 marca 2005, środa

Marta i Marcela były dzisiaj u mnie. 
Grałyśmy w "Co by było, gdyby?"
Oto nasze przykładowe rozkminki:

Marcela: Ada, co by było, gdyby Michał przyszedł do ciebie i dał w prezencie sto czerwonych gerber? Ty byś powiedziała, że nie potrzebujesz gerber, bo twoi rodzice hodują te kwiaty. A on by odpowiedział: "Wiem, byłem właśnie u twojej mamy i poprosiłem ją, żeby dała mi je za darmo, bo jestem niestety tylko zwykłym uczniem i nie mam pieniędzy na kwiaty. Na szczęście zrozumiała i pomogła mi w potrzebie!"

Ja: Powiedziałabym, że moja miłość nic nie kosztuje, tak jak w piosence Jennifer Lopez i że bardzo dziękuję, bo liczy się gest! Ale skoro moja mama dała mu te kwiaty za darmo to teraz musimy iść pomóc jej w szklarni oboje, żeby się odwdzięczyć, a ...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ja: Powiedziałabym, że moja miłość nic nie kosztuje, tak jak w piosence Jennifer Lopez i że bardzo dziękuję, bo liczy się gest! Ale skoro moja mama dała mu te kwiaty za darmo to teraz musimy iść pomóc jej w szklarni oboje, żeby się odwdzięczyć, a przy okazji miło spędzić razem czas.
Marta, co by było, gdyby Wojtek podszedł do ciebie w szkole i powiedział: "Ej, weź Marta, dlaczego się tak chamsko zachowałaś w stosunku do Czecha? On teraz przez ciebie popadł w depresję i ma załamanie nerwowe. Zniszczyłaś chłopakowi życie. Nie znałem cię od tej strony!"

Marta: Powiedziałabym: "A od jakiej strony mnie znałeś, palancie? Bo nie przypominam sobie, żebyśmy kiedykolwiek rozmawiali. Hahahaha! NARA."
No a później poszłabym poszukać Czecha, żeby go przeprosić i pocieszyć, no i powiedziałabym, że tylko żartowałam.
Marcela, co by było gdybyście siedzieli w pokoju z Patrykiem i Błażejem, a ty puszczałabyś akurat Ushera, a Patryk by powiedział: "Marcela, nie słuchaj już tego debila i jego dennych piosenek. Od teraz to ja będę twoim Usherem. Chcę dla ciebie śpiewać i pisać piosenki. Czy zgodzisz się zostać moją muzą?"

Marcela: Powiedziałabym: "A od kiedy ty śpiewasz, bo jeszcze nie słyszałam nigdy twoich popisów wokalnych? Najpierw proszę zaprezentować próbkę twoich umiejętności zanim ci odpowiem. Ale jakby nie było, z Ushera nie zrezygnuję. Lecz jeśli okaże się, że twoje piosenki będą godne uwagi, mogę cię od czasu do czasu wysłuchać."
Ada, co by było, gdyby Michał powiedział: "Wiesz co, ja żartowałem z tą wyprowadzką do Wrocławia. Tak naprawdę zrobiłem to tylko po to, żeby sprawdzić, czy coś do mnie czujesz i rzuciłabyś wszystko, żeby jechać ze mną."

Ja: Zawołałabym: "Nie żartuj, naprawdę?! Ojeeeej, tak się cieszę!!!" i zaczęłabym skakać z radości tak wysoko, że aż zaryłabym głową w sufit.

Niestety, bądźmy szczerzy... To się NIGDY nie wydarzy. To jest BRUTALNA prawda...

Pamiętnik AdyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz