Harry schodził za resztą zawodników Turnieju Trójmagicznego na boisko do quidditcha. Nie mógł się pozbyć uczucia nadchodzącej zguby, odkąd Hermiona i Ron pożegnali go kilkoma podnoszącymi na duchu słowami. Choć wiara jego przyjaciół w niego dodała mu otuchy, nie był pewien czy na nią zasługiwał. Jedyne co w tym było dobre to fakt, że Turniej zbliżał się do końca. Harry chciał się pożegnać z Ginny, ale Hermiona powiedziała mu, że jest z Michaelem. Zdołał się powstrzymać przed wściekłym spojrzeniem. Cieszył się, że są znowu przyjaciółmi z Ginny, ale to oznaczało bycie uprzejmym dla pieprzonego Michaela Cornera.
- Harry!
Obrócił się na dźwięk swojego imienia i usłyszał tupot, a potem ruda błyskawica rzuciła mu się na szyję. Złapał Ginny, która skoczyła na niego, obejmując go nogami w pasie i ramionami za szyję. Był tak cholernie szczęśliwy, że ją widzi, poczuł tak wielką ulgę, że przyszła mu życzyć powodzenia, że zrobił pierwszą rzecz, która przyszła mu do głowy. Uniósł głowę, przyciągną jej twarz do swojej i pocałował w usta.
Odsunął się niemal natychmiast, tak samo jak ona i przez chwilę gapili się na siebie szeroko otwartymi oczami, aż wreszcie na jej usta wpłynął lekki uśmiech.
- Ciebie też miło widzieć, Potter - powiedziała.
Uśmiechnął się zażenowany i postawił ją na ziemi.
- Przepraszam - powiedział, pocierając kark. - Chyba trochę mnie poniosło. Taki... eee... impuls.
- Ja... tego... - odchrząknęła. - Chciałam ci życzyć powodzenia. Więc... powodzenia.
Przytuliła go jeszcze raz, a Harry odwzajemnił uścisk, zadowolony, że nie robi wielkiej sprawy z tego krótkiego pocałunku. Naprawdę nie zamierzał tego robić. To był odruch. Impuls, wynikający z napięcia jakie czuł.
Z premedytacją zignorował smak jej warg, który wciąż czuł na ustach.
- Martwię się - wyszeptała. - Proszę, bądź ostrożny.
- Hej - Harry odsunął się lekko i spojrzał na nią. - Przecież to nie może być gorsze niż Voldemort. Nie ma nic bardziej strasznego.
- Właśnie - uśmiechnęła się. - Po prostu... nie rób nic głupiego.
- Da się tak w ogóle? - spytał zawadiacko.
Szturchnęła go i odsunęła się, wkładając ręce do kieszeni dżinsów.
- Będę wszystko oglądała, dobrze?
Harry skinął głową.
- Zobaczymy się po wszystkim. Schowaj dla mnie piwo kremowe.
CZYTASZ
Potrzeba / Harry Potter [ZAKOŃCZONE]
FanfictionNiektóre głębokie blizny pozostają niewidoczne. Harry i Ginny zaprzyjaźniają się po wydarzeniach w Komnacie Tajemnic. Czy będą potrafili sobie pomóc? A może mrok, którym Voldemort skaził ich dusze rozdzieli ich na zawsze?Tłumaczenie z angielskiego.