Harry i Ron relaksowali się spokojnie po ich ostatnim egzaminie, gdy do pokoju wspólnego weszła zmieszana Hermiona.
- Co się stało? - spytał Ron, unosząc głowę z oparcia sofy.
- Nic - usiadła z nimi i złożyła głowę na ramieniu Rona. - Po prostu nie mogę znaleźć Ginny. Chciałam się jej spytać jak poszedł jej ostatni egzamin, naprawdę się o niego martwiła dzisiaj rano.
- Próbowałaś w Pokoju Życzeń? - spytał Harry, nie otwierając oczu.
- Tak. Nad jeziorem i na boisku też.
- Mapa jest w moim pokoju, jeśli chce ci się po nią iść.
Hermiona zawahała się, ale odmówiła.
- Po prostu porozmawiam z nią po kolacji.
Ale Ginny nie pojawiła się na kolacji. Nie było jej też w pokoju wspólnym, kiedy wrócili do Wieży Gryffindora. Harry dyskretnie poszedł na górę po Mapę Huncwotów, starając się ukryć swój rosnący niepokój przed pozostałą dwójką. Jednak jego niepokój zmienił się w przerażenie, gdy kropka oznaczona Ginny Weasley nie pojawiła się na mapie. Złapał i różdżkę, która leżała na jego łóżku, po czym zbiegł na dół.
- Ginny nie ma na mapie - rzucił bez tchu po sprincie po schodach. Uniósł trzymany w dłoni pergamin. - To oznacza, że nie ma jej na terenie szkoły.
- Jesteś pewny? - spytała z powątpiewaniem Hermiona.
- Oczywiście, że jestem pewny - odpowiedział zniecierpliwiony Harry. - Macie, sprawdźcie sami - rzucił mapę Ronowi i odwrócił się, przeszukując pokój wspólny.
- Colin! Widziałeś dzisiaj Ginny?
Blondwłosy czarodziej uniósł głowę znad gry karcianej, w którą grał z jednym ze swoich kolegów z roku.
- Widziałem ją na egzaminie z Historii Magii - powiedział powoli. - Ale nie, chyba potem jej nie widziałem. Hmm, ciekawe. Mieliśmy małą imprezkę po zakończeniu SUM-ów, ale chyba tam też jej nie widziałem.
- Czy ktoś widział dzisiaj Ginny Weasley?
Kilka osób przy sąsiednich stolikach coś powiedziało, ale ostatecznie okazało się, że od zakończenia egzaminów nikt jej nie widział.
- Na pewno nie ma jej tutaj - powiedział Ron, szaleńczo przeszukując mapę. - Myślicie, że Malfoy ją dorwał? W końcu łaził za nią w zeszłym roku.
Harry poczuł, jak z twarzy odpływa mu krew.
- Hermiono, idź po profesor McGonagall.
Hermiona wyszła pospiesznie, a Harry wyrwał Ronowi mapę i wspólnie przeszukiwali centymetr po centymetrze w nadziei, że jej kropka się pojawi.
- To nie ma sensu - mamrotał Harry pod nosem. - Po tym co zrobiła mu w zeszłym roku Malfoy się jej boi. Nawet nie spojrzał w jej kierunku przez cały rok.
- Może to ktoś inny - zasugerował Ron. - Powiedziała nam, że wszyscy Śmierciożercy wiedzą, że Sam-Wiesz-Kto jej chce.
- Wydaje mi się, że Malfoy jako jedyny odważył się za nią zabrać. A ona się nim zajęła. Poza tym nikt jej się w tym roku nie narzucał. Przecież byśmy o tym wiedzieli, nie? Gdyby ktoś ją śledził?
Ron szarpnął za swoją czuprynę.
- Cholera jasna, zupełnie jak na jej pierwszym roku. Ginny zaginęła, a ja nie mam pojęcia jak ją znaleźć. Co ze mnie za brat?
Coś, co powiedział Ron, sprawiło, że trybiki zaskoczyły w głowie Harry'ego. Zupełnie jak na jej pierwszym roku. Zaraz. Rozmowa z Ginny sprzed kilku tygodni przyszła mu nagle do głowy. Nie mogła przecież tego zrobić, prawda? Tak zupełnie sama? Przecież obiecała?
CZYTASZ
Potrzeba / Harry Potter [ZAKOŃCZONE]
FanfictionNiektóre głębokie blizny pozostają niewidoczne. Harry i Ginny zaprzyjaźniają się po wydarzeniach w Komnacie Tajemnic. Czy będą potrafili sobie pomóc? A może mrok, którym Voldemort skaził ich dusze rozdzieli ich na zawsze?Tłumaczenie z angielskiego.