Wracaliśmy windą na górę w ciszy.
-O i jeszcze jedno, nie traktuj mnie jakoś inaczej okej?
-Okej- uśmiechnął się.
***************
-Pójdziesz teraz poznać moją przyjaciółkę Olivię? - Spytał z nadzieją.
-Oki, a wiesz że chyba mamy tą samą przyjaciółkę?
-To by było super- już dalej nic nie gadalismy.
Kiedy już byliśmy pod salą Olivi, kręciło się tam mnóstwo ludzi.
Wymieniliśmy się spojrzeniami z brunetem i poszliśmy zapytać lekarza w środku co się dzieje.Gdy dostaliśmy się do pomieszczenia pokój już nie był w stylu Olivi, już nie było różnych naszych wspólnych zdjęć, nie było jej pięknych rysunków, tylko było łóżko na środku pokoju.
-Um Olivia...- zastanawiał się chwilę lekarz- ona niestety zmarła....
Już dalej nie słuchałam co mówił, po prostu zaczęłam płakać i uciekłam na dach budynku i usiadłam.
Po chwili jednak pojawił się też zapłakany Leo i usiadł obok mnie i mocno mnie przytulił
-Ona była moją najlepszą przyjaciółką która mnie tak rozumiała- po dłuższej ciszy odezwałam się.
-Ona była jedyną moją przyjaciółką- powiedział smutno.- Codziennie przechodziłem do niej po lekcjach, żeby nie była sama, nikt jej nie odwiedzał rozumiesz to?! Nawet jej własna matka, wiesz jak ona się czuła?!- zaczął krzyczeć i wyszedł trzaskając drzwiami.
-Ta wiem jak się czuła, ja się tak czuję codziennie- powiedziałam już szeptem sama do siebie.
CZYTASZ
Nikt o tym nie wie. || L. D.|| ZAKOŃCZONA
Fanfiction- Zdałam test. -Ciążowy?- zaczął mnie drażnić. -Wal się Devries- walnęłam go w ramię, a on mnie przytulił! What?! NIE POLECAM, PONIEWAŻ PISAŁAM JĄ DAWNO TEMU I JEST PO PROSTU SŁABA HA HA #627 w ff - 2.01.17 #512 w ff - 3.01.17 #400 w ff - 4.01.17 #3...