*Leo*
Widziałem ją na korytarzu, widziałem jak przyglądała się naszemu wspólnemu zdjęciu, zacząłem patrzeć co z nim zrobi, a ona je podarła na kilka części i wyrzuciła do śmietnika obok.
Coś mnie ukuło w sercu chwilę później spojrzała się w moją stronę, a ja szybkim krokiem ruszyłem w stronę stołówki.Byłem na stołówce kupiłem sobie tylko coś do picia, bo nie miałem ochoty nic jeść. I tak powoli piłem sobie pepsi, a kumple obok wcinali frytki z jakimś kurczakiem.
-A ty co Lender nic nie jesz?- spytał jeden z nich.
-Nie mam ochoty- rzuciłem krótko.
-Leoś?!! Leośu?!! Gdzie jesteś?!- po całej stołówce rozległ się głos Amy.
-Tutaj jest- David czyli jeden z moich kumpli pokazał na mnie.
-Dzięki stary- powiedziałem ciszej.
-Nie ma problemu- zaczął się śmiać, a Amy zdążyła już przyjść.
-Co chcesz?- rzuciłem oschle.
-Ciebie- złapała mnie za rękę i wyciągnęła przed szkołę.
-A ja ciebie nie- rzuciłem po drodze.
-Już w końcu możemy być razem, Alex mi powiedziała żebym sobie ciebie barała, więc w czym problem?
-W tobie- patrzyłem na nią z kpiną- i napewno Alex tak nie powiedziała- byłem pewny, że tak idotka Amy kłamie.
-O czekaj idzie- nie zdążyłem się odwrócić, a Amy przybliżyła się do mnie i zaczęła mnie całować, po chwili się oderwałem od niej i spojrzałem na Alex, a ta patrzyła na mnie smutno i miała łzy w oczach....
-Alex czekaj- szybko do niej pobiegłem.
CZYTASZ
Nikt o tym nie wie. || L. D.|| ZAKOŃCZONA
Fanfiction- Zdałam test. -Ciążowy?- zaczął mnie drażnić. -Wal się Devries- walnęłam go w ramię, a on mnie przytulił! What?! NIE POLECAM, PONIEWAŻ PISAŁAM JĄ DAWNO TEMU I JEST PO PROSTU SŁABA HA HA #627 w ff - 2.01.17 #512 w ff - 3.01.17 #400 w ff - 4.01.17 #3...