Rano...
Obudziły mnie promienie słońca padające na mój pokój pomyślałam, że wstane bo chce mi się jeść.
Ale poczułam taką jakby ulgę, patrzę pod kołdrę i jestem bez bielizny what?!!!Co się wczoraj działo szybko się ubrałam i ciekawość brała, po prostu musiałam zobaczyć czy Leondre też jest nagi. Odkryłam kawałek kołdry, ale na szczęście był w bokserkach.
Zeszłam na stołówkę sama przypominając sobie wczorajszy wieczór, ostatnio co pamiętam to dużo pizzy, klub, taniec z Leondre..... O kurna napiłam się razem z nim mimo obietnicy i później poszłam z nim do łóżka.
O nie, mam nadzieję, że się zabezpieczył, bo inaczej po mnie...
-Buu- prawie spadłam z krzesła, spojrzałam na blondyna.
-Tylko ja? To kogo się spodziewałaś?-zapytał udając smutek.
-Nikogo..- proste.
Kończyłam swoje nalesniki, a po chwili dołączyła też Chloe i Leo, mam nadzieję, że nic nie pamięta..
-Hej- przywitała się blondynka.
-Siemanko kochanie- pocałował mnie w policzek, a ja na ten gest uśmiechnęłam się.
-To wy w końcu jesteście razem?- spytał razem.
-Aa no już dawno- machnął ręką Leo.
-Leo, od wczoraj-poprawiłam go śmiejąc się.
-Stary to szczęścia i tobie Alex też- zażyczył nam Charlie, a po nim też Chloe.
*****
Po śniadaniu wszyscy poszliśmy do naszego pokoju.-Ej a znaleźliście tą swoją przyjaciółkę w końcu?- spytała blondynka.
-Tak, wczoraj przypadkiem tutaj w hotelu, ale to nie ważne, nie macie nic przeciwko jeśli doprowadzi nas po mieście i różnych atrakcjach?- spytał Leo.
-Jasne, w końcu mamy wakacje.
Jeszcze coś tam gadali, a mi chciało się wymiotować. Szybko pobiegłam do łazienki i zaczęłam wymiotować do kibla.
Wszyscy się zebrali w łazience OMG, a Leo kucnął obok mnie i trzymał mi włosy.
-Źle się czujesz?- spytał, no chyba widać...
CZYTASZ
Nikt o tym nie wie. || L. D.|| ZAKOŃCZONA
Fanfiction- Zdałam test. -Ciążowy?- zaczął mnie drażnić. -Wal się Devries- walnęłam go w ramię, a on mnie przytulił! What?! NIE POLECAM, PONIEWAŻ PISAŁAM JĄ DAWNO TEMU I JEST PO PROSTU SŁABA HA HA #627 w ff - 2.01.17 #512 w ff - 3.01.17 #400 w ff - 4.01.17 #3...