*Alex*
Obudziłam się i odrazu zaczęłam sprawdzać social media, chwilę później sprawdziłam godzinę 9:11 am super... Miałam wstać 40 minut temu.
Szybko wyskoczyłam z łóżka włączyłam radio i akurat leciała piosenka Justina Biebera- Sorry.
Poszłam do łazienki się ogarnąć i zeszłam na dół zjeść śniadanie, mojego taty już nie było.
Kiedy przygotowałam swoje płatki z mlekiem bo takie najlepsze, ktoś zadzwonił do drzwi.-Wejdź- już wiedziałam, ze to Leo.
-Hej!- zaczął krzyczeć z korytarzu.
-Hej i ciszej bądź bo mnie przez ciebie głową boli- dalej spożywałam swoje śniadanie.
-Oki sorry-przyszedł do kuchni- to jak goto.... dlaczego nadal jesteś w piżamie? Jak za 5minut moja mama tu będzie, żeby nas podwieźć.
Spojrzałam na zegarek 9:40am kurna..
-Już jestem prawie gotowa.. um weź sobie coś do picia, a ja zaraz wracam.
Po chwili jechaliśmy na lotnisko..
-To jak jesteście oficjalnie razem?- spytała mama Leo.
-NIE- odpowiedziałam razem z brunetem.
-ojej to szkoda- posmutniała.
CZYTASZ
Nikt o tym nie wie. || L. D.|| ZAKOŃCZONA
Fanfiction- Zdałam test. -Ciążowy?- zaczął mnie drażnić. -Wal się Devries- walnęłam go w ramię, a on mnie przytulił! What?! NIE POLECAM, PONIEWAŻ PISAŁAM JĄ DAWNO TEMU I JEST PO PROSTU SŁABA HA HA #627 w ff - 2.01.17 #512 w ff - 3.01.17 #400 w ff - 4.01.17 #3...