Pozdrowienia z domu dla Mikaxx143 i
szczesciex aww jestescie kochane 💖Obudzilam sie w szpitalu, byłam podłączona do kroplówki. Ughh.
Super nic nie pamiętam, było chyba coś takiego, że siedziałam na lekcji i tak Amy z Leo mieli ze mnie beke.
Czemu on dla mnie taki jest ja się tak mocno starałam być miła, a on takie rzeczy.Po moich długich przemyśleniach na salę wszedł mój tata.
-Hej tato- odezwałam się pierwsza.
-Hej córcia jak się czujesz?- spytał siadając obok ma krześle.
-A wiesz co tak sobie, ale opowiem ci innym razem teraz w ogóle się cieszę, że przyszedłeś.
-Właśnie jest taka sprawa, że muszę jechać do pracy- powiedział smutno- ale mam coś dla ciebie- odrazu był wesoły..
Ja próbowałam na siłę sie uśmiechnąć co mi nie wychodziło.
-Tato ja nic nie chcę od ciebie, chcę tylko żebyś był obok.
-Przecież wiesz, że nie mogę.
-Nic nowego- zawsze mnie zostawia samą.
-Dobra ja tak z tobą nie rozmawiam, tutaj kładę ci twój prezent- odłożył kopertę na półce obok- i tak jakby co to zostajesz na kilka dni znowu.
-Okej.
Już nic się nie odbywał tylko wyszedł. Za chwilkę przyszedł lekarz coś tam pogadał, zrobił swoje i poszedł.
To ten szpital w którym była też Olivia, tak bardzo za nią tęsknię.
I chciałabym żeby ktoś był przy mnie.
Mój tata uciekł, Olivi nie ma, byłe przyjaciółki nawet nie chcą mnie widzieć, Charlie z Chleo za daleko, a Leondre mnie olewa.Ale właśnie Leo...
Hmm może do niego zadzwonię, żeby przyszedł wyjaśni mi wszystko.Pierwszy sygnał...
Drugi sygnał....
Odebrał....
CZYTASZ
Nikt o tym nie wie. || L. D.|| ZAKOŃCZONA
Fanfiction- Zdałam test. -Ciążowy?- zaczął mnie drażnić. -Wal się Devries- walnęłam go w ramię, a on mnie przytulił! What?! NIE POLECAM, PONIEWAŻ PISAŁAM JĄ DAWNO TEMU I JEST PO PROSTU SŁABA HA HA #627 w ff - 2.01.17 #512 w ff - 3.01.17 #400 w ff - 4.01.17 #3...