34.Nic nowego.

2K 108 15
                                    

Pozdrowienia z domu dla Mikaxx143 i
szczesciex aww jestescie kochane 💖

Obudzilam sie w szpitalu, byłam podłączona do kroplówki. Ughh.
Super nic nie pamiętam, było chyba coś takiego, że siedziałam na lekcji i tak Amy z Leo mieli ze mnie beke.
Czemu on dla mnie taki jest ja się tak mocno starałam być miła, a on takie rzeczy.

Po moich długich przemyśleniach na salę wszedł mój tata.

-Hej tato- odezwałam się pierwsza.

-Hej córcia jak się czujesz?- spytał siadając obok ma krześle.

-A wiesz co tak sobie, ale opowiem ci innym razem teraz w ogóle się cieszę, że przyszedłeś.

-Właśnie jest taka sprawa, że muszę jechać do pracy- powiedział smutno- ale mam coś dla ciebie- odrazu był wesoły..

Ja próbowałam na siłę sie uśmiechnąć co mi nie wychodziło.

-Tato ja nic nie chcę od ciebie, chcę tylko żebyś był obok.

-Przecież wiesz, że nie mogę.

-Nic nowego- zawsze mnie zostawia samą.

-Dobra ja tak z tobą nie rozmawiam, tutaj kładę ci twój prezent- odłożył kopertę na półce obok- i tak jakby co to zostajesz na kilka dni znowu.

-Okej.

Już nic się nie odbywał tylko wyszedł. Za chwilkę przyszedł lekarz coś tam pogadał, zrobił swoje i poszedł.

To ten szpital w którym była też Olivia, tak bardzo za nią tęsknię.
I chciałabym żeby ktoś był przy mnie.
Mój tata uciekł, Olivi nie ma, byłe przyjaciółki nawet nie chcą mnie widzieć, Charlie z Chleo za daleko, a Leondre mnie olewa.

Ale właśnie Leo...
Hmm może do niego zadzwonię, żeby przyszedł wyjaśni mi wszystko.

Pierwszy sygnał...

Drugi sygnał....

Odebrał....

Nikt o tym nie wie. || L. D.|| ZAKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz