69. Tak, obiecuję.

1.7K 88 12
                                    

Odwróciłam się w jego stronę był to jakiś wysoki blondyn.

-N-nie- odpowiedziałam.

-To może podwieźć cię do domu czy coś?

A ja szybko i sprawnie uciekłam... Serio jest coś ze mną nie tak.

Po kilku minutach byłam już w domu w swoim łóżeczku i szybko zasnełam.

*********

Jadłam płatki na mleku, które bardzo uwielbiam, a tata kończył swoją jajecznicę.

-Alex- po długiej ciszy odezwał się- już powiedziałaś Leo?

-Jeszcze nie- skłamałam, nie chcę narazie żeby się martwił.

-Ale powiesz mu przed operacją?

-Tak, obiecuję- przytulił mnie.

-Okej ja muszę już jechać będę wieczorem pa- wyszedł.

Dokończyłam swoje śniadanie i postanowiłam przejść się do Leondre nie wiem co mnie tam ciągnęło, ale idę.
Może po prostu jestem ciekawa czy nic mu nie jest.

**********

Stoję już pod drzwiami bruneta i zastanawiam się czy to dobry pomysł już miałam się wycofywać, ale wpadłam na Tilly. Teraz to nie mam wyjścia.

-Oo hej Tilly- uśmiechnęłam się do niej.

-Hej Alex- przytuliła mnie- dawno cię nie widziałam, a ty pewnie do Leo?

-T-tak jest w domu?- zapytałam niepewnie.

-Jest u siebie wchodź- otworzyła mi drzwi- mamy nie ma jak coś.

-Oki dzięki- Poszłam powolnym krokiem na górę, myślałam o tym żeby wyskoczyć przez okno, ale jak na złość brunet wychodził z pokoju i mnie zauważył.

Nikt o tym nie wie. || L. D.|| ZAKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz