Odwróciłam się w jego stronę był to jakiś wysoki blondyn.
-N-nie- odpowiedziałam.
-To może podwieźć cię do domu czy coś?
A ja szybko i sprawnie uciekłam... Serio jest coś ze mną nie tak.
Po kilku minutach byłam już w domu w swoim łóżeczku i szybko zasnełam.
*********
Jadłam płatki na mleku, które bardzo uwielbiam, a tata kończył swoją jajecznicę.
-Alex- po długiej ciszy odezwał się- już powiedziałaś Leo?
-Jeszcze nie- skłamałam, nie chcę narazie żeby się martwił.
-Ale powiesz mu przed operacją?
-Tak, obiecuję- przytulił mnie.
-Okej ja muszę już jechać będę wieczorem pa- wyszedł.
Dokończyłam swoje śniadanie i postanowiłam przejść się do Leondre nie wiem co mnie tam ciągnęło, ale idę.
Może po prostu jestem ciekawa czy nic mu nie jest.**********
Stoję już pod drzwiami bruneta i zastanawiam się czy to dobry pomysł już miałam się wycofywać, ale wpadłam na Tilly. Teraz to nie mam wyjścia.
-Oo hej Tilly- uśmiechnęłam się do niej.
-Hej Alex- przytuliła mnie- dawno cię nie widziałam, a ty pewnie do Leo?
-T-tak jest w domu?- zapytałam niepewnie.
-Jest u siebie wchodź- otworzyła mi drzwi- mamy nie ma jak coś.
-Oki dzięki- Poszłam powolnym krokiem na górę, myślałam o tym żeby wyskoczyć przez okno, ale jak na złość brunet wychodził z pokoju i mnie zauważył.
CZYTASZ
Nikt o tym nie wie. || L. D.|| ZAKOŃCZONA
Fanfiction- Zdałam test. -Ciążowy?- zaczął mnie drażnić. -Wal się Devries- walnęłam go w ramię, a on mnie przytulił! What?! NIE POLECAM, PONIEWAŻ PISAŁAM JĄ DAWNO TEMU I JEST PO PROSTU SŁABA HA HA #627 w ff - 2.01.17 #512 w ff - 3.01.17 #400 w ff - 4.01.17 #3...