Kilka minut później mój tata poszedł po wypis i czekałam na niego nudząc się.
Bawiłam się swoimi palcami, ale chwilę później ktoś mi to przerwał.-Hej Alex. O Boże jak się martwiłem co się stało?- spytał cały zdyszany Leondre.
-Leo spokojnie- zaśmiałam się, ale tak naprawdę bardzo się bałam- usiądź- wskazałam na krzesło obok po chwili już siedział.
-No to mów- pośpieszał mnie.
-Nie wiem jak zacząć, ale powiem ci, że jestem bardziej chora niż wcześniej i za trzy tygodnie chcą mi zrobić operację w Niemczech, bo tam są najlepsi lekarze- spóściłam głowę i zaczęłam płakać.
-Nie płacz proszę, wszystko będzie dobrze- zaczął mnie pocieszać i przytulił mnie.
-Jak narazie mogę iść do domu, ale będę mieć indywidualnie nauczanie- powiedziałam przez płacz.
-To nie takie straszne, nie masz się czego bać.
*************
-Okej dzjeciaki róbcie co chcecie, a ja idę na nocną zmianę- pożegnał się z nami i miał już iść, ale się wrócił- teraz dopiero zauważyłem jak to dziwnie zabrzmiało, więc poprawka bądźcie grzeczni. Pa.
Pożegnaliśmy się z nim, a po chwili wybuchliśmy śmiechem.
Leondte zostaje u mnie dziś na noc, ale z tego co nie pamiętam nie chcę powtórki z rozrywki...Już ogarnięta leżałam sobie na łóżku czekając na bruneta, po chwili wyszedł z łazienki podszedł do łóżka i usiadł na mnie okrakiem i zaczął całować najpierw w usta, a później po szyi...
-Leo nie mogę- przerwałam.
-No rozumiem..
Już dalej się nie gadalismy i poszliśmy spać wtuleni w siebie.
CZYTASZ
Nikt o tym nie wie. || L. D.|| ZAKOŃCZONA
Fanfic- Zdałam test. -Ciążowy?- zaczął mnie drażnić. -Wal się Devries- walnęłam go w ramię, a on mnie przytulił! What?! NIE POLECAM, PONIEWAŻ PISAŁAM JĄ DAWNO TEMU I JEST PO PROSTU SŁABA HA HA #627 w ff - 2.01.17 #512 w ff - 3.01.17 #400 w ff - 4.01.17 #3...