Włączcie sobie to coś na górze będzie klimat 💞
*Leo*
Alex juz jest na operacji od ponad godziny na razie jeszcze nic nie wiadomo, czekam razem z jej ojcem w takiej mini poczekalni.
-Młody chcesz coś do picia?- wyrwał mnie z transu.
-Nie, dziękuję.
-Ja idę na drugą stronę ulicy do kawiarni, wezmę kawę i wracam jak coś będzie wiadomo dzwoń- powiadomił mnie i wyszedł.
Pamiętam jak pierwszy raz ją poznałem w tym autobusie i zagadałem...
I pamiętam te pierwsze odznaki miłości...
-Czemu nie było cię tak długo znowu?- zapytałem.
-Umm, wiesz byłam u mamy- wiedziałem, że skłamała
***
-To jak Alex będziesz u Luka?- zapytała Ami dziś po raz kolejny.
-Ona idzie ze mną, więc sorry Ami, Alex jest już zajęta - wtrąciłem się.
***
-Odprowadzę cię -zaproponowałem.
-Nie wiesz co nie trzeba bo...- chwilę się zastanawiała- bo... um.. Nie chciał byś do mnie wpaść na noc? Bo mój tata pracuje do rana.
Po chwili wybuchnęła śmiechem, a ja zastanawiałem się o co chodzi.
-O co chodzi? - W końcu zapytałem.
-Bo... Haha.. To brzmi jak, a wiesz co nie ważne- a teraz ja zacząłem się śmiać.
***
-W końcu poznałam jego dziewczynę- moja mama zwróciła się do Alex.
-Mamo to przyjaciółka -czułem, że się rumienie.
-Dobra przyjaciółkę-poprawiła się - ale i tak kiedyś będziecie razem- szybko rzuciła wychodząc z pomieszczenia.
***
-Witam cię zapewne chłopaku mojej córki- zaczął mówić poważnie jej tata, a po chwili wybuchł śmiechem zaraz po nim ja.
-Nie tato to mój przyjaciel- Alex przewróciła oczami.
***
-To jak jesteście oficjalnie razem?- spytała moja mama.
-NIE- odpowiedziałem razem z Alex.
***
-Ufam ci Alex i bardzo cię za wszystko przepraszam i przepraszam za to, że ci nie wierzyłem tylko tej suce Amy.
-Będzie tak jak dawniej?-spytała.
-Tak, a nawet lepiej- pocałowałem ją w policzek.
***
-Od początku mi się spodobałaś, ale myślałem, że utknąłem w friendzone.
-Serio? To ja też tak myślałam.
-Kocham cię Alex
-Kocham cię Leo.
*********************
-Halo? Leondre?- obudził mnie głos taty Alex.
-Tak proszę pana?- musiałem najwidoczniej usnąć- czemu pan płacze?- po chwili zobaczyłem, że był cały zapłakany.
-Skończyli operować Alex.
-To chyba dobrze co nie?
-Własnie chodzi o to - zaczął bardziej płakać- operacja nie powiodła się i Alex nie przeżyła tego.
Nie umiałem nic powiedzieć, pobiegłem na sale tam gdzie jeszcze jakieś 3 godziny temu tu była i mówiła jak bardzo mnie kocha.. a teraz jej nie ma... i nie będzie.
Zacząłem płakać...
**********************
-Myślę, że dużo dla nas znaczyła i była wielkim aniołem- dokończył swoją przemowę Charlie.
A teraz była kolej na mnie cały zapłakany zacząłem.
-Nie wiem jak zacząć, nie przygotowałem się, bo miłości się nie planuje ona sama przychodzi. Alex naprawdę była cudowną osobą i niewyobrażam sobie życia bez niej.
Była naprawdę najlepszą dziewczyną na świecie i zamiast być najlepszym chłopakiem ja słuchałem się tych, których nie powinienem.***********
Byliśmy w jej domu, my czyli najbliżsi.
Tata Alex powiedział mi żebym zajrzał do półki koło łóżka.Więc poszedłem na górę i znalazłem w szufladzie list skierowany do mnie.. Zacząłem czytać...
Leo...
Pewnie to czytasz kiedy mnie już nie ma, a napisałam ten list, bo coś czułam, że to się źle skończy...
Nieważne po prostu chcę żebyś wiedział, że wybaczam ci i przeraszam za swoje zachowanie to było jak dla mnie za dużo emocji...
Pamiętam jak pierwszy raz cię zobaczyłam odrazu mi się spodobałeś, ale bałam się zagadać, a ty to zrobiłeś...
Jesteś odważny i silny...
Jesteś najlepszym chłopakiem na świecie, znajdź sobie lepszą dziewczynę i żyj z nią szczęśliwie...
Nigdy nie myślałam, ze mogłabym być z tobą w związku, a tu patrz...
Naprawdę nie mam wyboru chciałabym bardzo zostać, ale tak się nie da...
Trymaj się Charlsa, Chloe i Olivi, bo to naprawdę wartościowi przyjaciele.
Pamiętaj, że zawsze będę cię kochać...
Twoją Alex.**********
Hej pierniki!!!
Wiec to był ostatni rozdział, ale spokojnie juz pisze inną książkę jeszcze wan napisze podziękowania i wg
Miłego wieczorku 💖💖💖
CZYTASZ
Nikt o tym nie wie. || L. D.|| ZAKOŃCZONA
Fanfiction- Zdałam test. -Ciążowy?- zaczął mnie drażnić. -Wal się Devries- walnęłam go w ramię, a on mnie przytulił! What?! NIE POLECAM, PONIEWAŻ PISAŁAM JĄ DAWNO TEMU I JEST PO PROSTU SŁABA HA HA #627 w ff - 2.01.17 #512 w ff - 3.01.17 #400 w ff - 4.01.17 #3...