Po chwili na salę przyszedł tata i jeszcze byli z godzinę, a później musieli iść załatwić coś ważnego, yhym bo im uwierzę.
Odprowadziłam ich do wyjścia i wracając na oddział musiałam coś zrobić i ktoś wylał na mnie gorąca czekoladę, ale w sumie nie była taka gorąca.
Już chciałam iść dalej, ale brunet mnie zatrzymał.
-Co tu robisz?- zapytał ciekawy.
-Um odwiedzałam koleżankę- wymyśliłam coś na szybko.
- Przez cały tydzień?-on czasem jest cwany.
-Nie, po prostu.... chodź- pociągnęłam go w stronę kanap i usiedliśmy obok siebie.
-Powiem ci od razu wiem, że jesteś chora i jesteś w trakcie leczenia- dobry jest.- Podsłuchałem kiedyś przypadkowo lekarzy, ale chcę wiedzieć to od ciebie.
-No to jakieś 2 miesiące temu wykryto u mnie nowotwór i zaczęłam leczenie, narazie dostaje różne leki, ale boję się że się pogorszy i dostanę chemię.- zatrzymałam się na chwilę- Nikt o tym nie wie, nie licząc mojego taty i lekarzy, nie wiedzą nawet Lisa z Annie więc jak coś się dowiedzą to masz u mnie przekopę- zaśmialiśmy się.
-Obiecuje, że nikomu nie powiem...
CZYTASZ
Nikt o tym nie wie. || L. D.|| ZAKOŃCZONA
Fanfic- Zdałam test. -Ciążowy?- zaczął mnie drażnić. -Wal się Devries- walnęłam go w ramię, a on mnie przytulił! What?! NIE POLECAM, PONIEWAŻ PISAŁAM JĄ DAWNO TEMU I JEST PO PROSTU SŁABA HA HA #627 w ff - 2.01.17 #512 w ff - 3.01.17 #400 w ff - 4.01.17 #3...