63. Kto jest ojcem?

1.7K 100 36
                                    

-Proszę Pana jest bardzo poważnie.. - Zrobił przerwę przeglądając coś w papierach- Wróciła choroba pańskiej córki Alex z podwójną siłą i zaczniemy poważniejsze leczenie...

-Co?- zaczęłam panikować.

-Alex nie krzycz wszystko będzie dobrze, ale daj dokończyć lekarzowi- wskazał na poważnego człowieka zwanym lekarzem.

-No jak mówiłem-kontynuował- będzie mieć operację za dokładny miesiąc i ta operacja będzie zależała od jej życia, ale wiem, że jesteś silna i to wygrasz- zwrócił się do mnie ja tylko kiwnęłam głową na tak, że niby rozumiem.

-Będzie musiała tu zostać teraz?- spytał jak zawsze ciekawy mój tata.

-Jak na dziś nie, tylko musi być cały ten czas w domu i dopiero przyjedzie na operację za 3 tygodnie do Niemiec- spojrzał na mnie chwilę- ale jest problem...

O nie już chyba wiem o co chodzi, ale to nie może być prawda..

-Problemem leczenia jest ciąża córki, ale najlepsi lekarze dadzą radę.

I wyszedł teraz boję się taty ma minę jakby miał zaraz mnie zabić, schować w piwnicy i nigdy nie wypuścić...

-Wiedziałaś o ciąży?- spytał lekko zdenerwowany, nie miałam pojęcia co odpowiedzieć.

-Eee.... Tak jakby przypuszczałam- spóściłam wzrok.

-Kto jest ojcem?

-Chyba Leondre, znaczy... Eee.. Napewno on- nadal nie patrzyłam na niego po prostu bałam się reakcji, a chwilę później czułam jak mnie przytula.

-Alex córeczko moja najlepsza na świecie, wszystko będzie dobrze.

-A tato- spojrzał na mnie wzrokiem "mów dalej"- nie mów nic narazie Leo.

-Jasne słonko..

Nikt o tym nie wie. || L. D.|| ZAKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz