-Część -zaczęłam skrzeczyć tym swoim niewinnym głosikiem, Lisa przewróciła oczami, a ja się lekko zaśmiałam z całej sytuacji.
-No pa, nikt cię tu nie chce- powiedziałam, a ona tak po prostu usiadła pomiędzy nami ugh.
-No dobra co chcesz- spytała po chwili Lisa.
-Alex miała udowodnić, że jest niegrzeczną dziewczynką- yhym ciekawe jak- Kto chce w bitwie na kieliszki wódki, czyli kto wypije najwięcej wygrywa!!!- zwróciła się do tlumu, a obok nas zebrało się sporo ludzi. To się nie skończy dobrze, przecież ja nie mogę pić to pogorszy leczenie.
Ale nie chcę też zepsuć sobie reputacji i żeby ta idotka się nie cieszyła.Raz się żyje co nie...
-Zgoda- sama nie wierzę że to robię, mieliśmy zaczynać, ale ktoś nam przerwał dzięki Bogu.
*Leo pov*
Alex powiedziała, że za chwilę wraca, a ja zaczynałem kolejną butelkę i gadałem z kumplami o wszystkim.
Po długiej chwili nie wracała za to usłyszałem, że coś się dzieje, no w końcu bo myślałem, że się tutaj zanudzę.-Czyli kto wypije najwięcej wygra- zdążyłem usłyszeć tylko koniec zdania.
-Zgoda- Usłyszałem tylko ciche słowa dziewczyny i już wiedziałem, że to Alex.
Trzeba coś wymyślić, wiem że Alex jest chora, wczoraj przypadkowo kiedy odwiedziałem moją kuzynkę Olivię usłyszałem jak lekarze gadają o Alex.
Ale wracając do imprezy, w końcu wpadłem na typowy pomysł, ale mam nadzieję, że zadziała.Poszedłem do DJ, którego akurat nie było wziąłem szybko mikrofon i zacząłem mówić.
Luke jest już uchlany w trzy dupy, więc nawet się nie zczai.-Uwaga rodzice Luka wrócili, trzeba szybko spadać- szybko poszedłem po Alex i wyszliśmy szybko z budynku.
Po jej minie można było wywnioskować, że jej ulżyło.
![](https://img.wattpad.com/cover/88897683-288-k624875.jpg)
CZYTASZ
Nikt o tym nie wie. || L. D.|| ZAKOŃCZONA
Fanfic- Zdałam test. -Ciążowy?- zaczął mnie drażnić. -Wal się Devries- walnęłam go w ramię, a on mnie przytulił! What?! NIE POLECAM, PONIEWAŻ PISAŁAM JĄ DAWNO TEMU I JEST PO PROSTU SŁABA HA HA #627 w ff - 2.01.17 #512 w ff - 3.01.17 #400 w ff - 4.01.17 #3...