Zakupiliśmy mega dużo jedzenia i picia, że chyba starczy dla całego miasta, a tak serio to będzie około 50 osób i mam nadzieję, że poznam wiele nowych ludzi.
Dojechaliśmy pod dom, chłopaki wzięli zakupy, a ja z Chloe poszłyśmy na górę odpocząć.
-To pokój Charlsa tak?- zapytałam tak naprawdę nie wiedząc.
-Tak- odpowiedziała siadając na łóżko.
-Taki męski- zaśmiałam się rozglądając się po pokoju widząc dużo kosmetyków i ciuchów Chloe.
- Szczerze to mieszkam ze 2 kilometry dalej, ale wiesz przeprowadziłam się do niego na weekend- zaczęła się śmiać z własnej wypowiedzi co mnie to rozbawiło i zaczełyśmy się razem śmiać.
-No przecież jesteście razem więc się nie dziwię- zaczęłam kiedy się uspokoiłyśmy- a ile jesteście już razem?-dodałam po chwili.
-Ojoj prawie 2 lata- uśmiechnęła się- a wy z Leo jesteście parą?- zapytała z nadzieją.
-Nie- zaczęłam się śmiać, bo to wydaje mi się nierealne. Kto by chciał mieć chorą dziewczynę pff z pewnością nie Leondre.
-Oj weź przestań pasujecie do siebie, a tak w ogóle lubisz go?
-Co za pytanie oczywiście, że tak znamy się już długi czas.
-A kochasz go?- to pytanie jest trudne.
-Skąd mam to wiedzieć?-lubię go, ale nie wiem jak to jest się zakochać w drugiej osobie.
-Hmm jak by ci tu wytłumaczyć... wiem... czujesz przy nim motylki w brzuchu i czujesz szybsze bicie serca kiedy jest blisko? Czy martwisz się o niego kiedy jest źle? I czy czujesz się przy nim bezpieczna?- kiwnęłam głową na tak, no bo w sumie tak jest i tu mnie ma- czyli jesteś w nim zakochana.
Już miałam coś powiedzieć, ale wydawało mi się jakby ktoś stał za drzwiami i nas podsłuchiwał. Błagam oby nie Leo..
CZYTASZ
Nikt o tym nie wie. || L. D.|| ZAKOŃCZONA
Fanfiction- Zdałam test. -Ciążowy?- zaczął mnie drażnić. -Wal się Devries- walnęłam go w ramię, a on mnie przytulił! What?! NIE POLECAM, PONIEWAŻ PISAŁAM JĄ DAWNO TEMU I JEST PO PROSTU SŁABA HA HA #627 w ff - 2.01.17 #512 w ff - 3.01.17 #400 w ff - 4.01.17 #3...