Stałam tak bez ruchu przez kilka minut po chwili ocknęłam się, ze ojca Olivi i Mii już nie ma. Kurna to przez idiotę Leo.
Wróciłam spowrotem do szpitala nawet nikt nie zauważył, że mnie nie ma spoko.
Jutro spróbuję pogadać z Mią może dowiem się gdzie mieszka czy coś, bo z Leo to raczej sobie nie pogadam.W ogóle to jakie nagranie kurde raz. Ja naprawdę nic nie zrobiłam czemu on mnie tak traktuje.
Muszę coś wymyślić żeby było jak dawniej. Lisa i Annie to już nie warto one już od jakiegoś czasu chciały się mnie pozbyć no to mają.Po długich przemyśleniach usnełam.
*****
Na drugi dzień przyszłam do pokoju Mii. Ona jest taka słodka jak nieudolnie smaruje kanapkę nutellą.
Nawet nie pytam skąd to ma.-Hej może ci pomóc?- spytałam wchodząc do pomieszczenia.
-Alex tak!!! -zaczęła się bardzo cieszyć.
-Proszę bardzo i smacznego- posmarowałam jej kilka kanapek.
-A chcesz jedną?
-Nie dziękuję już jadłam niedawno- powiedziałam zgodnie z prawdą.
-Oki- zjadała już trzecią kanapkę wow.
--Twój tata dzisiaj przyjeżdża?
-Tak, ale dopiero po pracy czyli po 16- uśmiechnęła się- Alex, a ty kiedy wracasz do domu?
-Dobre pytanie, dziś mi powiedzą, ale mam nadzieję, że jak najszybciej.
-A ja kiedy wyzdrowieje- posmutniała.
-Ej nie martw się- przytuliłam ją- musisz być dzielna i słuchać się lekarzy oraz taty. A napewno będziesz w domu szybciej niż myślisz-mówiłam nadal ją przytulając- a gdy już będziesz w domu możemy się spotkać.
-Wiesz który to Leo?-zapytała Mia, a ja kiwnęłam głową na tak- a wiesz gdzie mieszka?
-Jasne.
-To mieszkam naprzeciwko jego domu- czego ja się ostatnio dowiaduję.
CZYTASZ
Nikt o tym nie wie. || L. D.|| ZAKOŃCZONA
Fanfic- Zdałam test. -Ciążowy?- zaczął mnie drażnić. -Wal się Devries- walnęłam go w ramię, a on mnie przytulił! What?! NIE POLECAM, PONIEWAŻ PISAŁAM JĄ DAWNO TEMU I JEST PO PROSTU SŁABA HA HA #627 w ff - 2.01.17 #512 w ff - 3.01.17 #400 w ff - 4.01.17 #3...