39. A chcesz jedną?

2K 115 6
                                    

Stałam tak bez ruchu przez kilka minut po chwili ocknęłam się, ze ojca Olivi i Mii już nie ma. Kurna to przez idiotę Leo.

Wróciłam spowrotem do szpitala nawet nikt nie zauważył, że mnie nie ma spoko.
Jutro spróbuję pogadać z Mią może dowiem się gdzie mieszka czy coś, bo z Leo to raczej sobie nie pogadam.

W ogóle to jakie nagranie kurde raz. Ja naprawdę nic nie zrobiłam czemu on mnie tak traktuje.
Muszę coś wymyślić żeby było jak dawniej. Lisa i Annie to już nie warto one już od jakiegoś czasu chciały się mnie pozbyć no to mają.

Po długich przemyśleniach usnełam.

*****

Na drugi dzień przyszłam do pokoju Mii. Ona jest taka słodka jak nieudolnie smaruje kanapkę nutellą.
Nawet nie pytam skąd to ma.

-Hej może ci pomóc?- spytałam wchodząc do pomieszczenia.

-Alex tak!!! -zaczęła się bardzo cieszyć.

-Proszę bardzo i smacznego- posmarowałam jej kilka kanapek.

-A chcesz jedną?

-Nie dziękuję już jadłam niedawno- powiedziałam zgodnie z prawdą.

-Oki- zjadała już trzecią kanapkę wow.

--Twój tata dzisiaj przyjeżdża?

-Tak, ale dopiero po pracy czyli po 16- uśmiechnęła się- Alex, a ty kiedy wracasz do domu?

-Dobre pytanie, dziś mi powiedzą, ale mam nadzieję, że jak najszybciej.

-A ja kiedy wyzdrowieje- posmutniała.

-Ej nie martw się- przytuliłam ją- musisz być dzielna i słuchać się lekarzy oraz taty. A napewno będziesz w domu szybciej niż myślisz-mówiłam nadal ją przytulając- a gdy już będziesz w domu możemy się spotkać.

-Wiesz który to Leo?-zapytała Mia, a ja kiwnęłam głową na tak- a wiesz gdzie mieszka?

-Jasne.

-To mieszkam naprzeciwko jego domu- czego ja się ostatnio dowiaduję.

Nikt o tym nie wie. || L. D.|| ZAKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz