-Ała Leo zejdź ze mnie.
-Hahahah- a ten się cieszył jak głupi, chociaż to jest nawet śmieszne, bo ja jestem mega niezdarą.
-Ej ludzie wstawać jedziecie z nami do sklepu po żarcie- do pokoju wszedł Charlie i patrzył na nas, a po chwili zrobił zdjęcie.
-Bym cię zabiła, ale nadal nie mogę wstać- popatrzyłam na bruneta.
-Sorka Alex- najpierw wstał sam, a po chwili pomógł i mi.
-Mogłabym cię zabić- spojrzałam na blondyna- Ale masz dzisiaj urodziny więc cię oszczędze.
-Uff już się bałem- udawał przestraszonego- To jak jedziecie z nami koniec kropka.
-I dwa przecinki- dodał Leo.
-Oki tylko coś zjem-powiedziałam już wychodząc z pokoju.
W kuchni spotkałam Chloe w końcu ją poznałam, naprawdę miła dziewczyna.
Po długim czasie byliśmy już wszyscy w sklepie.
-Dobra musimy kupić dużo napoi i żarcia, rozdzielamy się?- spytał Charls.
-Możemy- odpowiedzieliśmy równocześnie.
-Oki to ja idę z Chloe, a ty Leo idziesz z Alex- zadecydował.
******
Chodziliśmy po sklepie wybierając żarcie. Po chwili dostałam sms... od taty wow boje sie..
Tata:
Oj Alex dzwoniła do mnie twoja nauczycielka id chemi i wszystko mi powiedziała.Oj tato kropka nienawiści? Rlly??
Ja:
Co znaczy wszystko?Wiecie trzeba być ostrożnym i wszystkiego nie wygadać na raz, bo on może o czymś nie wiedzieć.
Tata:
Ściąganie na teście, koza w piątek po lekcjach o której mi nie powiedziałaś i na której nie byłaś, bo inaczej bym cię nie puścił z Leo.
Jednak dobrze cię wychowałemJa:
Um okej dzięki do zobaczenia kiedyś paTata:
Pa************
Hejo ejo!!!
co tam pierniki???💖Kiedy macie wigilie klasowa?? I co przynosicie? 😁
Ja mam w czwartunio i przynosze uszka mniam 😂😂😍ej wg dodam jeszcze rozdzialy we wtorek i czwartek (POSTARAM SIE)
a pozniej zrobie maraton swiateczny i nie pytam czy ktos chce, bo ja chce i bedzie 😂
I NAPRAWDE DZIEKUJE ZE KTOS TO CZYTA TO TAKIE TYPOWE PODZIEKOWANIA ALE FENKS 😘
I milej nocy ide czytac inne ff i jak piszecie jakies supi to piszcie mi bo nie mam juz co czytac paaa😘💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖
CZYTASZ
Nikt o tym nie wie. || L. D.|| ZAKOŃCZONA
Fanfiction- Zdałam test. -Ciążowy?- zaczął mnie drażnić. -Wal się Devries- walnęłam go w ramię, a on mnie przytulił! What?! NIE POLECAM, PONIEWAŻ PISAŁAM JĄ DAWNO TEMU I JEST PO PROSTU SŁABA HA HA #627 w ff - 2.01.17 #512 w ff - 3.01.17 #400 w ff - 4.01.17 #3...