Ten ktoś to mój tata super jeszcze jego mi tu potrzeba, a jeśli dzwoniła do niego ta baba od chemii to się wkopie przy Leondre, muszę coś szybko wymyślić.
-Córcia jesteś już ? Bo ja tak- i zaczął się śmiać śmieszek jeden, po chwili był już s salonie.
-Dzień dobry- wstał i przywitał się z moim tatą Leo.
-Witam cię zapewne chłopaku mojej córki- zaczął mówić poważnie, a po chwili wybuchł śmiechem zaraz po nim brunet.
Co jest z nimi nie tak?
-Nie tato to mój przyjaciel.
-Tak już swoje wiem- przewróciłam oczami a brunet się zaśmiał.
-Ej to wy sobie pogadajcie, a ja idę się ogarnąć i wracam szybko- powiedziałam już wchodząc po schodach.
-Oki doki- krzyknął Leondre.
****************
Po chwili byliśmy w macu i jedliśmy mega niezdrowe rzeczy, ale ciiii.Kiedy zjedliśmy Leo odoprowadził mnie pod dom, nie odzywaliśmy się do siebie przez długi czas.
Brunet zaczynał się do mnie przybliżać prawie mnie pocałował ale ktoś nam znowu przerwał...
CZYTASZ
Nikt o tym nie wie. || L. D.|| ZAKOŃCZONA
Fanfiction- Zdałam test. -Ciążowy?- zaczął mnie drażnić. -Wal się Devries- walnęłam go w ramię, a on mnie przytulił! What?! NIE POLECAM, PONIEWAŻ PISAŁAM JĄ DAWNO TEMU I JEST PO PROSTU SŁABA HA HA #627 w ff - 2.01.17 #512 w ff - 3.01.17 #400 w ff - 4.01.17 #3...