50. Alex zyjesz?

1.9K 98 10
                                    

Byliśmy już na dole i teraz zaczynają się poszukiwania.

- To gdzie ją ostatnio widziałeś?- spytałam roglądając się po holu.

-Tam- wskazał na miejsce gdzie znajdowała się recepcja, a za nią zaplecze, w ogóle ta recepcjonistka przypominała mi kogoś.

Szybko i niezauważalne weszliśmy do pomieszczenia zwanym także zapleczem. Nikogo nie widzieliśmy, ale było słychać, że ktoś się tu znajduje.

-Halo ktoś tu jest?!-Leo zaczął wydzierać się jak niedorobiony.

-Cicho bądź idioto- lekko walnęłam go w ramię.

-Dlaczego?

-Ty tak serio czy udajesz głupiego?- dalej nic nie odpowiadał tylko się cieszył.

Ktoś nagle przerwał naszą głupią wymianę zdań wchodząc do pomieszczenia.

A ten ktoś to... Olivia.

-Olivia- brunet zaczął się cieszyć i krzyczeć zarazem, a ja stałam w miejscu nie ogarniając co się dzieje.

Naprawdę znalezienie jej było takie łatwe. Wow.

-Alex żyjesz?- zaczęli mi wymachiwać rękoma przed twarzą.

-Tak - zaśmiałam się -Myślałam, że nie żyjesz- powiedziałam po chwili smutno.

-Ja też- dołączył Leondre.

-Zaraz wam wszystko wyjaśnię, tylko może chodźcie gdzieś.

-Mamy tu wynajęty pokój więc chodź- złapałam ją i Leo za rękę i poszliśmy do pokoju.

•••••••••••

Narazie ide jesc obiad, ale zaraz cos wiecej napisze 😂

btw Dobrego roku co nie..

Nikt o tym nie wie. || L. D.|| ZAKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz