Byliśmy już na dole i teraz zaczynają się poszukiwania.
- To gdzie ją ostatnio widziałeś?- spytałam roglądając się po holu.
-Tam- wskazał na miejsce gdzie znajdowała się recepcja, a za nią zaplecze, w ogóle ta recepcjonistka przypominała mi kogoś.
Szybko i niezauważalne weszliśmy do pomieszczenia zwanym także zapleczem. Nikogo nie widzieliśmy, ale było słychać, że ktoś się tu znajduje.
-Halo ktoś tu jest?!-Leo zaczął wydzierać się jak niedorobiony.
-Cicho bądź idioto- lekko walnęłam go w ramię.
-Dlaczego?
-Ty tak serio czy udajesz głupiego?- dalej nic nie odpowiadał tylko się cieszył.
Ktoś nagle przerwał naszą głupią wymianę zdań wchodząc do pomieszczenia.
A ten ktoś to... Olivia.
-Olivia- brunet zaczął się cieszyć i krzyczeć zarazem, a ja stałam w miejscu nie ogarniając co się dzieje.
Naprawdę znalezienie jej było takie łatwe. Wow.
-Alex żyjesz?- zaczęli mi wymachiwać rękoma przed twarzą.
-Tak - zaśmiałam się -Myślałam, że nie żyjesz- powiedziałam po chwili smutno.
-Ja też- dołączył Leondre.
-Zaraz wam wszystko wyjaśnię, tylko może chodźcie gdzieś.
-Mamy tu wynajęty pokój więc chodź- złapałam ją i Leo za rękę i poszliśmy do pokoju.
•••••••••••
Narazie ide jesc obiad, ale zaraz cos wiecej napisze 😂
btw Dobrego roku co nie..
CZYTASZ
Nikt o tym nie wie. || L. D.|| ZAKOŃCZONA
Fanfiction- Zdałam test. -Ciążowy?- zaczął mnie drażnić. -Wal się Devries- walnęłam go w ramię, a on mnie przytulił! What?! NIE POLECAM, PONIEWAŻ PISAŁAM JĄ DAWNO TEMU I JEST PO PROSTU SŁABA HA HA #627 w ff - 2.01.17 #512 w ff - 3.01.17 #400 w ff - 4.01.17 #3...