Słodko sobie spałam, ale coś mnie nagle zaczęło budzić, a raczej ktoś.
Ten ktoś to Leoś, a kto inny...-Spadaj- wymamrotałam kiedy skakał mi po łóżku w celu obudzenia mnie.
-Nie Alex, bo za 3 godziny lecimy na tydzień do Tokio- powiedział uradowany.
-Co jak?!!- szybko zerwałam się z łóżka- jak to za 3 godziny, nie jestem gotowa i mój tata napewno się nie zgodzi.
-Już się zgodził znaczy pomyślałem trochę i powiedziałem, że jedziemy na ten czas do Charlsa- powiedział dumnie.
-To czyli Charlie też jedzie?
-Tak, razem z Chloe, więc się pakuj pierniku, bo za 40minut widzimy się przed domem.
*******
Jedziemy właśnie na lotnisko do Londynu tam mamy się spotkać z Charlsem i Chloe i razem polecieć do wyznaczonego miejsca.
W końcu się z nimi zobaczę, nie wiedzą o kłótni pomiędzy mną a Leo, ale to dobrze i niech tak zostanie.
**********
W samolocie jesteśmy już od 30 minut siedzę obok Chloe i cała drogę gadamy i nie możemy przestać już kilka pasażerów nam zwracało uwagę, ale olać ich.
-A ty już powiedziałaś Leondre co czujesz do niego?- spytała jak zawsze ciekawa blondynka.
-Hmm to nie takie proste i powinnaś to w sumie wiedzieć.
-To jest banalnie proste i nawet widać po Leo, że on też coś do ciebie czuje.
-Nie jestem jakoś zbytnio przekonana- skrzywiłam się.
-Nie patrz teraz, ale Leo siedzi obok Charliego kilka siedzeń dalej od nas i gadają teraz o tobie i jakby tu romantycznie spytać ją o chodzenie- zaśmiałam się lekko, bo Chloe udawała to z takim przesadnym przejęciem- teraz możesz spojrzeć.
-Leo się nie patrzy?
-Zapewniam ci, że nie- upewniała mnie.
Odwróciłam się w stronę chłopaków, a Leo sie patrzył w moją stronę i zarumienił się lekko.
-Głupia ty mówiłaś, że się nie patrzy- walnęłam ja lekko w głowę.
CZYTASZ
Nikt o tym nie wie. || L. D.|| ZAKOŃCZONA
Fiksi Penggemar- Zdałam test. -Ciążowy?- zaczął mnie drażnić. -Wal się Devries- walnęłam go w ramię, a on mnie przytulił! What?! NIE POLECAM, PONIEWAŻ PISAŁAM JĄ DAWNO TEMU I JEST PO PROSTU SŁABA HA HA #627 w ff - 2.01.17 #512 w ff - 3.01.17 #400 w ff - 4.01.17 #3...