Wieczorem zjadłam własną przyrządzoną kolacje i ubrałam się w czarne rurki, czarny t-shirt i bordową koszulę. Jeszcze się umalowałam i byłam już gotowa tylko czekałam na Leo, ma po mnie zajść.
Po chwili dostałam sms-a od taty.Tata:
Córcia będę dopiero w nocy, bo jest dziś więcej zamówień, zamów sobie coś do jedzenia i trzymaj się.Ją:
Oki ^^ jak coś idę na noc do dziewczyn.Pff jasne że nie powiem mu prawdy.
Tata:
Baw się dobrze.Już nie opisywałam,po chwili zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć w drzwiach stał Leo, bo nie oszukując się kogo mogłam się spodziewać.
-Hej Leo, dzięki że przyszedłeś po mnie.- przytuliłam się do bruneta.
-Siemka Alex, dziwne by było jakbym po ciebie nie zaszedł- zasmiał się lekko i odwzajemnił uścisk.
-To jak idziemy?
-Jasne-odpowiedziałam.
Luke mieszka niedaleko mnie jak i Leo, więc nie opłacało by się jechać samochodem czy coś, bo z tego co mi brunet opowiadał ma prawko.
Większość drogi rozmawialiśmy jak to nie lubimy Amy i o różnych rzeczach. Leo jest fajnym chłopakiem, ale w sumie po co mi chłopak jak i tak w następnym roku może mnie zabraknąć i tylko się załamie, a zresztą nawet nie wiem czy mnie lubi.
-Jesteśmy -Leo przerwał chwilową ciszę i wpuścił mnie do domu Luka z tego co wiem to się dobrze znają.
*po 2godzinach*
Impreza się bardziej rozkręciła i było więcej ludzi nawet w tłumie zobaczyłam Lisę.-Leo ja zaraz wracam- wstałam z kanapy i podeszłam do Lisy.
-Hej Alex!!!- zaczęła się cieszyć jak głupia, że mnie widzi, no bo zazwyczaj nie chodzę na imprezy, kiedyś może.
-Ciszej Lisa, obudzisz całe miasto- zaczełyśmy się śmiać, w sumie to jest już 22:30 więc no.
-Oj daj spokój co ty tu robisz? -Zaczęła się szczerzyć.
-Długa historia, ale chodźmy usiąść- poszłyśmy do takiego mini barku.
Opowiedziałam jej z kim tu jestem i dlaczego. I przyszła przez wszystkich znienawidzona szmata Amy...
CZYTASZ
Nikt o tym nie wie. || L. D.|| ZAKOŃCZONA
Fanfic- Zdałam test. -Ciążowy?- zaczął mnie drażnić. -Wal się Devries- walnęłam go w ramię, a on mnie przytulił! What?! NIE POLECAM, PONIEWAŻ PISAŁAM JĄ DAWNO TEMU I JEST PO PROSTU SŁABA HA HA #627 w ff - 2.01.17 #512 w ff - 3.01.17 #400 w ff - 4.01.17 #3...