-Leo!!- zaczęła krzyczeć jego mama z samochodu, ale kiedy mnie zobaczyła ściszyła głos- o część Alex.
-Dzień dobry -uśmiechnęłam się.
-No to co chciałaś mamo- spytał poirytowany brunet.
-Co ja chciałam.... A no tak jadę na babski wieczór więc zajrzyj do Tilly czasem i zobacz czy żyje.
-Okej- odpowiedział.
-To pa dzieciaki miłego wieczoru.
-Wzajemnie- krzykneliśmy jednocześnie.
Po chwili Mama bruneta odjechała.
*Leo*
Już byłem blisko i bym ją pocałował, zawsze coś nam musi przeszkodzić.
Widziałem że nie protestowała, ale moja mama zawsze coś wymyśli i muszę teraz wracać do domu i ogarnąć Tilly.Pozegnałem się z Alex i wróciłem do domu, jutro wylatujemy do Charlsa czyli będziemy u niego od piątku do niedzieli.
Jeszcze napisałem smsa do brunetki.
Ja:
Przypominam, że jutro wylatujemy do Charlsa o 10am bądź gotowaAlex:
O locie samolotem nie wspomniałeś..Ja:
Ups teraz już wiesz :DAlex:
Nienawidzę cięJą:
Kochasz mnie :*
CZYTASZ
Nikt o tym nie wie. || L. D.|| ZAKOŃCZONA
Fiksi Penggemar- Zdałam test. -Ciążowy?- zaczął mnie drażnić. -Wal się Devries- walnęłam go w ramię, a on mnie przytulił! What?! NIE POLECAM, PONIEWAŻ PISAŁAM JĄ DAWNO TEMU I JEST PO PROSTU SŁABA HA HA #627 w ff - 2.01.17 #512 w ff - 3.01.17 #400 w ff - 4.01.17 #3...